Jakie są nasze ulubione ubrania dla dzieci? Odpowiedzi należy szukać we francuskiej marce DPAM, którą razem z Mieciem kochamy co najmniej od wiosny. Ale o naszej miłości za chwilę. Najpierw odpowiedź na pytanie. W 1978 roku pewien pan, znużony swoją pracą postanowił odmienić swoje życie. Jego praca, choć iście bajkowa, nie przekładała się na codzienne życie dzieciaków, a właśnie o tym marzył tenże człowiek. Dlatego zrezygnował ze swojej pracy projektanta kostiumów teatralnych i otworzył sklep z odzieżą. Jego konikiem od zawsze były kostiumy do bajek, dlatego chcąc odmienić nudną i szarą, francuską garderobę dziecięcą postawił na ubranka dla najmłodszych.
Miłość bez pamięci
My nie znając jeszcze tej wspaniałej, bajkowej historii marki i tak zakochaliśmy się w niej od pierwszego wejrzenia. Trafiłam tam zupełnie przypadkowo, szukając dla Miecia ładnej i dobrze wykonanej kurtki wiosennej. Trafiając do DPAM wyszłam z całą siatą rzeczy. Sytuację ratowała tylko towarzysząca mi babcia Miecia, której największą frajdą jest obdarowywanie wnuka (jak dobrze, że są babcie;) ). Tak oto w naszej komodzie zamieszał sweter z ośmiornicą, jeansy z kolorowymi naszywkami i przepiękny, czerwony, przeciwdeszczowy płaszczyk.
Od tamtej pory nie ma wizyty w Galerii Mokotów bez odwiedzin naszego ulubionego sklepu. Mają tam nawet stoliczek dla dzieci, taki z kredkami i puzzlami, dzięki któremu Miecio ma zajęcie, a ja mogę spokojnie przejrzeć wieszaki.
Dlaczego tak podobają nam się te ubrania dla dzieci?
Bo mają one to, czego większości ich konkurencji brakuje. Po pierwsze jakość. Po dziesiątym praniu wyglądają dokładnie tak samo jak po zakupie. Są pięknie wykonane, z dbałością o każdy niuans. A ja uwielbiam takie gadżety jak kolorowe guziczki, naszywki, kolorowe napy w bluzeczkach czy podszyte nogawki w spodniach, które można wywinąć. Drugim i dla mnie nieco ważniejszym aspektem, dla którego wybieram DPAM to umiejętność czytania w wyobraźni dzieci. Karkołomnym jest kreowanie mody dziecięcej tak, by z jednej strony nie była infantylna (w stylu bluzeczek z Kubusiem Puchatkiem czy Hello Kitty), a z drugiej strony żeby to wszystko nie było szare, żeby nasze dziecko nie wyglądało zbyt poważnie. Bo na dorosłą garderobę przyjdzie jeszcze czas. Wystarczy spojrzeć na koszulę na pierwszym zdjęciu. Kolorystyka raczej stonowana: czarno biała krata, wpisująca się swoją drogą w obecne trendy. Ale detale i obszycia są żółte, a do tego kieszonka nie jest zwykłą kieszonką bo udaje kota. Zauważyliście? 🙂
Jeśli chcecie zobaczyć inne, piękne zestawienia z DPAM, to odsyłam was na bloga Mama Bloguje. Wioleta przygotowała piękne kombinacje, prezentując je na swoich dzieciakach. 🙂
Jeśli tak jak my zapałaliście miłością do tych bajkowych ubrań, to mam dla Was niespodziankę. Specjalnie dla was 25% rabatu na całą kolekcję Jesień-Zima 2015! Możecie odwiedzić sklep w Warszawie (Galeria Mokotów) lub w Łodzi (Manufaktura) żeby z niego skorzystać. A jeśli do obydwu macie daleko to po prostu kliknijcie tu: www.dpam.pl i wpiszcie w koszyku kod: SUPERSTYLER. Spieszcie się, promocja trwa tylko do 18.11.br. Udanych zakupów! I niech kolory będą z Wami!
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Ubranka są świetne natomiast ja od jakiegoś czasu ubieram moje dziecko w ręcznie robione ciuszki polskich producentów. Są niepowtarzalne wzory i mega kolorowe a to z synem lubimy najbardziej 🙂
Oczywiście jakość ubranek jest również znakomita.
Ewa! Ja też lubię odkrywać nowe, lokalne marki ale prawie zawsze zawodzę się na jakości… Nie ustaję jednak w poszukiwaniach 🙂
Miecio coraz bardziej podobny do Mamy
Serio? Dzięki <3
Piękne ciuszki. Sama staram się jednak kupować używane rzeczy (mały strasznie szybko wyrasta z ciuchów), poza tym mam wrażenie, że spełniam dobry uczynek (recykling i te sprawy 🙂 Na mamibazar będzie można bezpłatnie sprzedawać/wymieniać dziecięce ciuszki i inne gadżety. Tylko czekam na uruchomienie strony :/ http://www.mamibazar.com/