Nie ukrywam, że z dozą pewnego wzruszenia wróciłam do zeszłorocznego artykułu o pierwszej wyprawce szkolnej Miecia. Ten pierwszy rok w szkole upłynął nam w mgnieniu oka. A ja zabierając się za wyprawkę szkolną w tym roku czuje się pewniej, w końcu mam za sobą rok doświadczeń i przeżyć. ☺
Zacznijmy od najważniejszego…
pamiętajcie, aby nie dać się zwariować! Warto poczekać na wytyczne od nauczyciela czy szkoły. Szczególnie w pierwszej klasie informacje o tym, co potrzebne jest dzieciom otrzymuje się w trakcie rozpoczęcia roku lub w pierwszych dniach nauki. Na spokojnie, wychowawca na pewno da Wam czas na skompletowanie całej wyprawki. Pozwoli Wam to na zakup naprawdę potrzebnych i wymaganych rzeczy. Wiem jak łatwo wpaść w zakupowe szaleństwo i uzupełnić zapasy biurowe i artystyczne na najbliższe lata i to dla niejednego dziecka. ☺ Kiedy otrzymacie już listę polecam skierować się pod sprawdzony adres, którego asortyment zadowoli najbardziej wymagającego Klienta. Jeśli obserwujecie nas od dłuższego czasu to na pewno wiecie o kim mówię – niezmiennie polecamy sklep NoskiNoski.pl (klik) ☺
I tak jak w ubiegłym roku zacznę od pierwszego co przychodzi mi na myśl, kiedy mówię szkoła, czyli tornister i piórnik
Ubiegłoroczny wybór, o którym możecie przeczytać tutaj (klik) sprawdził nam się świetnie. Plecak pomimo niezbyt delikatnego traktowania ( delikatnie mówiąc ☺) przez Miecia, nadal wygląda jak nowy. Pod względem wytrzymałości i funkcjonalności zdał egzamin. W tej drugiej kwestii mam tylko jedno delikatne, ale. Z racji kształtu (typowy tornister) był bardzo szeroki. Miecio narzekał, że utrudnia mu to poruszanie się w wąskich szkolnych przejściach czy w szatni. Polecam więc zdecydowanie nie zostawiać tego akurat wyboru na ostatni moment, ale przede wszystkim przymierzyć z dzieckiem wcześniej różne plecaki. W tym przypadku zdecydowanie nie tylko wygląd ma znaczenie.
My w tym roku, za namową Marty z NoskiNoski zdecydowaliśmy się na zestaw szkolny z serii Unique School (klik) W którym znajdziecie aż 7 elementów! Worek na kapcie, piórnik z kredkami od marki Eberhard Farber, miękki piórnik idealny na zapasowe przybory, saszetka, która świetnie sprawdzi się jako miejsce do przechowywania kluczy dla dzieci, które same wracają do domu czy legitymacji szkolnej podczas wycieczek. Pokrowiec przeciwdeszczowy na plecak oraz ozdoby do tornistra, czyli zawieszki i dwie naszywki. Plecak to zaawansowany technicznie majstersztyk, który uzyskał znak jakości Ergonomic Product przyznawany przez niemiecki Instytut Zdrowia i Ergonomii.
Co nas przekonało? Jest niesamowicie lekki, ma usztywniony i ergonomicznie wyprofilowany system nośny, który można dostosować do wzrostu dziecka przez wiele lat nauki. Plecak zapewnia odpowiednią wentylację oraz bardzo dobre rozłożenie ciężaru na plecach. Z dodatkowych informacji, które na pewno zainteresują Was: w środku ma komorę główną z przegrodą na książki, łatwe dla dziecka zamknięcie na klik, przegródkę mokrą na bidon lub kurtkę, kieszeń boczną idealną na kanapkę czy klucze i zamontowane odblaski. Brzmi jak ideał? Tak, właśnie jest. Nasz wybór padł na piękny niebieski kolor z neonowymi dodatkami. A do tego nawiązanie do tegorocznych wakacji, czyli obozu piłkarskiego na którym był Miecio.
Przybory
W tej kwestii warto być minimalistą. Po pierwsze i najważniejsze duży zapas ołówków, gumka do ścierania i solidna temperówka (najlepiej taka ze zbiorniczkiem). Dzieci w pierwszych klasach najczęściej nie piszą jeszcze długopisem więc duży zapas kolorowych, miękkich ołówków bardzo się przyda. U nosków znajdziecie ołówki we wszystkich kolorach tęczy, które umilą naukę pisania każdemu uczniowi. (klik)
Warto przygotować też zestaw kredek i farb w podstawowych kolorach. W ubiegłym roku postawiliśmy na oryginalne kolory np. fluo (znacie nas uwielbiamy wszystkie kolory tęczy) i zabrakło nam klasyków, które wyraźnie były wskazane w poleceniach z książki. Kredki, które są w piórniku w zestawie z plecakiem są idealne, ale tutaj (klik) zostawiam Wam link do farb, na które się zdecydowałam. Są świetne, bo mają w zestawie pisak na wodę więc nie wymagają zamaczania pędzelka w kubeczku z wodą.
Dodatkowo zostawiam Wam link do wszystkich przyborów plastycznych (klik).
Codzienna lunchówka
To moja największa codzienna zmora, żeby przygotować coś co nasz niejadek zje, ale jednocześnie zachować różnorodność. ☺ Zeszłoroczny wybór, czyli pudełko B.BOX to miłość od pierwszego wejrzenia. Nie tylko moja, bo codziennie ktoś z Was pytał się skąd mamy lunchówkę. Więcej pisałam Wam o nim w ubiegłym roku (klik). Po tym czasie śmiało mogę powiedzieć, że spisał na szóstkę z plusem. Zostaje z nami na kolejne semestry. Szukajcie go tutaj (klik).
Postanowiliśmy jednak zaopatrzyć całą rodzinę w nowe bidony. Obecnie w prawie każdej szkole dzieci mają zapewniony dostęp do wody pitnej. Miecio sam lub z pomocą wychowawczyni regularnie uzupełnia sobie butelkę. W tym roku wybraliśmy dwa rozmiary. Większy z genialną podziałką motywującą do spożywania wody (sprawdza się! ) z myślą o intensywnych dniach kiedy Mietek ma zajęcia pozalekcyjne np. robotykę czy basen i mniejszy na „lżejsze” dni. Zostawiam Wam link do bidonów dostępnych na stronie, ostrzegam wybór jest ogromny! (klik)
Wsparcie higieny
To również pozycja z ubiegłorocznej wyprawki, która okazała się strzałem w 10-tkę. Każdy z nas nosił jeden z sanitizer w swoim plecaku czy torbie. W tym roku również zaopatrzyliśmy chłopaków w zapas tego produktu. Idealnie sprawdzał się, kiedy nie mogli umyć rąk, byli na wycieczce czy po prostu chcieli odświeżyć ręce. Przetestowane przez wszystkich SuperStylerów. ☺ Szukajcie ich tutaj (klik).
Socjalizacja klasy
Moim zdaniem to najważniejszy punkt całej wyprawki. W pierwszych dniach dzieci poznają się, socjalizują i zgrywają ze sobą. Nasz Mietek to gaduła i dusza towarzystwa, ale wiem, że nie wszystkim dzieciom nawiązywanie nowych relacji przychodzi tak łatwo. Pomóżmy im! Na przerwach dzieci mogą np. grać czy tworzyć coś razem. W ubiegłym roku Miecio zabrał ze sobą do szkoły wydrapywanki, które pokazywaliśmy Wam już kilkukrotnie na blogu np. tu (klik). Zainteresowało i zgrało to ze sobą niesamowicie całą klasę, a aktywność tak skradła serce dzieciaków, że większość koleżanek i kolegów z klasy umieściła ten produkt w swoim liście do Mikołaja. Pozwoliło to przełamać lody i sprawiło, że wszystkie dzieci lepiej się poznały. Dodatkowo działały drużynowo, tak aby każdy mógł spróbować swoich sił.
W tym roku polecę Wam diamentową wyklejankę, która oprócz oczywistych wartości towarzyskich ćwiczy motorykę małą i koordynacją ręka- oko (klik) oraz grę edukacyjną plus minus (klik), która po testach w zaciszu domowym powędrowała do szkoły gdzie wspiera dzieciaki w nauce liczenia. ☺
Wsparcie w nauce
W kwestii nauki nasz Miecio naprawdę świetnie sobie radzi. Potrzebuje jednak wsparcia i treningu czytania. Nie naciskamy go i wiemy, że najlepiej trenuje i uczy się przez zabawę. Marta poleciła nam dwie pozycję. Grę edukacyjną ( z tej samej serii, która trafiła do szkoły) SY-LA-BY (klik) i wyjątkową ( jak zawsze) książkę „Cały świat jest cudem”, która zainteresuje dzieci i dorosłych, słowo! (klik)
Dodatkowo do naszej domowej szuflady gier trafiło zębate koło, które jest interaktywną książeczką idealną do szlifowania umiejętności matematycznych. Do wyboru macie cztery różne opcje: dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie. My mamy dodawanie. Kieszonkowa wersja pozwala na zabranie książki ze sobą do szkoły, w podróż czy na plac zabaw. Poprawny wynik ukryty jest pod zakładką, daje to szanse na samodzielną naukę i potwierdzenie wyniku po obliczeniu go w swojej głowie. Głównym fanem książki jest Zygmunt, który ma zakusy, aby zostać naszym firmowym księgowym w przyszłości. ☺
Zostawiam Wam link (klik)
I na koniec gadżet, który ułatwia wstawanie
Pobudki nie należą do najprzyjemniejszych elementów edukacji, szczególnie kiedy za oknem jest jeszcze ciemno. Szczęśliwe dziecko to szczęśliwy rodzic (szczególnie o poranku ☺) więc postanowiliśmy umilić naszym chłopakom ten trudny proces. Z pomocą przyszedł nam uroczy króliczek, który budzi dźwiękiem i światłem. To połączenie zegarka, lampki i budzika. Na pół godziny przed budzikiem lampka delikatnie się rozświetla, a z każdą minutą nabiera intensywności. Światło imituje wschód słońca. Do wyboru pięć dźwięków (zgadnijcie czy codziennie mamy ustawiony inny ;)). To gadżet, dzięki któremu chłopcy nie mogą doczekać się pobudki.
Dajcie znać, która z propozycji najbardziej skradła Wasze lub Waszych dzieciaków serce?
A dla Was wraz z marką Noski Noski przygotowaliśmy coś specjalnego. 10% rabatu na wszystkie produkty z kolekcji „Witaj szkoło!” Z kodem superwyprawka ( należy go wpisać w koszyku), lub wejść przez ten link (klik) wtedy rabat automatycznie doda się przy finalizacji zamówienia. Kod obowiązuje od dziś do 11.09.2022. ☺