Twoja stara jest tak stara, że wisi Mojżeszowi pięć zeta.
Która z matek nie opowiadała swojemu dziecku bajki zaczynając od słów: dawno, dawno temu. A skoro „stara” zna tak odległe czasy znaczy, że brała w nich czynny udział. Poza tym rodzice dla własnych dzieci zawsze będą starzy i nie na czasie. Stąd się właśnie biorą kawały o twojej starej. Nigdy nie zapomnę historii mojej znajomej, która pochodziła z bardzo pobożnej rodziny. W dzieciństwie mama bardzo często zamiast bajek opowiadała jej historie z Nowego Testamentu, zupełnie tak jakby sama tam była. Nie musiała długo czekać na reakcje bystrej wówczas siedmiolatki, która pewnego wieczoru poprosiła: „Mamo, opowiedz mi proszę jakim człowiekiem był Jezus?” (sic!)
Twoja stara pierze w rzece.
Dodałabym jeszcze, że robi to śliną. No bo ileż to razy, drogie mamy zdarzało nam się odwalać taką prowizorkę. Szczególnie wtedy kiedy namoknięte chrupki kukurydziane przyklejały się do bluzeczki dziecka, a my właśnie wchodziłyśmy do przychodni na wizytę kontrolną naszego malucha. Starej to przecież nie przystoi.
Twoja stara robi herbatę z wody po pierogach.
Też mi coś… Milion już razy udało mi się ugotować dwudaniowy obiad posiłkując się hulającym w lodówce powietrzem. Doprawiłam je smakowicie ziołami i cała rodzina pałaszowała z przyjemnością. Nigdy nie zapomnę jak moja mama potrafiła nawet z najgorszej jakości jedzenia, które dwadzieścia parę lat temu było dostępne w sklepach, zrobić przepyszne rarytasy. Na przykład mortadela (wówczas duża parówa z mięsa niewiadomego pochodzenia) w cieście serwowana z keczupem albo zapiekanka makaronowa z parówkami. Ależ to wtedy było pyszne. Te wszystkie śmieszne teksty o twojej starej mają w sobie jednak ziarnko prawdy.
Twoja stara klaszcze czołem.
Bardzo często. Ze zmęczenia o blat stołu. Czasami też z bezsilności kiedy Miecio wyciągnie wszystkie wcześniej ułożone ubranka z szafy. Albo odkryje, w której szafce schowana jest czekolada. Ale wiem, że każda matka klaszcze czołem. Taki już nasz los, choć nadal odczuwamy radość z bycia mamą.
Twoja stara śpiewa do zupy.
Do kotleta również, ale racja do zupy częściej. Nie tylko śpiewa, ale też tańczy break dance i wywija fiflaki, a wszystko po to by dziecko zjadło ten pieprzony talerz ogórkowej. Tyle niedocenionych starań…ale radość z bycia rodzicem nadal ogromna.
Twoja stara gra w teletubisiach.
No może nie gra, ale zna wszystkie kawałki na pamięć i wszystkie odcinki na tyle, że można by ją posądzić o to, że sama w nich kiedyś występowała. Jak znam życie była tym fioletowym, najmniej kumatym. Cóż, trzeba umieć śmiać się z samego siebie.
Twoja stara jest łysa.
I tu się nie ma z czego śmiać, moi mili. Wszak wiadomo, że nam biednym spracowanym matkom po ciąży wypada połowa włosów. Ja na przykład miałam takie zakola, że niewiele brakowało, a upodobniłabym się do Kojaka!
Twoja stara zjada ciastka okiem.
I znów prawda! Bo na jedzenie buzią zwyczajnie nie ma czasu. A kiedy już go jakimś cudem znajdujemy to okazuje się, że ciastko nie wiadomo jakim cudem, zupełnie odwrotnie niż w Kanie Galilejskiej zamiast się rozmnożyć – zniknęło.
Twoja stara jest tak szalona jak Rysiu z Klanu.
Myślę, że ona jest szalona jeszcze bardziej. Bo tylko szaleńcy decydują się na urodzenie dziecka nie wiedząc tak naprawdę na co się gotują.
Twoja stara ma białe ślady na czarnych ubraniach.
Dlatego niechętnie je nosi. Wszak wiadomym jest, że na czas karmienia piersią nosimy tylko rozpinane bluzki, z których bufet można wyrzucić w każdej chwili. A jeśli chodzi o ich kolorystykę to zawsze stawiamy na kolory maskujące „ulewkę”: beże, delikatne brązy, kawę z mlekiem i inne takie, bardzo nietwarzowe zresztą. Chociaż ja i tak nadal uważam, że jak się ma do siebie dystans, to te wszystkie problemy same znikają.
Twoja stara ma kaca po coca-coli.
A po czym innym ma mieć, ja się pytam? Skoro przez pierwszy czas karmi piersią, a przez kolejne kilka lat boi się upić w obawie przed kacem i perspektywą opieki nad dzieckiem w stanie lekko niedysponowanym.
Twoja stara ma pas cnoty na rzepy.
To akurat musi być prawda skoro potomek stąpa po ziemi. Niepokalane poczęcie zdarzyło się tylko raz. Dawno i nieprawda.
Twoja stara ma sutki jak wentyle od Jelcza.
Doprawdy, nie widzę w tym nic śmiesznego. Każda stara, która karmiła wie, co mam na myśli. Gdybym o tym wiedziała wcześniej jakoś bym się do tego przygotowała. A tak… Pan z reklamy Mentosa to przy mnie pikuś. Jak siedzę na kanapie przed tv to muszę ostrożnie wstawać, żeby przez przypadek nie zmienić kanału. Zabawne? Nie wszyscy rodzice mają taki dystans do siebie, więc uważajcie.
Twoja stara nie pada jak zwykłe baterie.
Nie pada, bo zwyczajnie nie może sobie na to pozwolić. Wszak kiedy dziecko na pokładzie, to choćby baterie się wyczerpały nie ma przebacz. Padłaś?? Powstań.
Twoja stara lubi to.
Pewnie, że to lubi, bo jak jest starą to na pewno zgodzi się z tym, co tu napisałam. A jak już się zgodzi, to na pewno da lajka. Bo najlepsze w tym wszystkim jest to, że Twoja Stara czyta śmieszne teksty o Twojej Starej. 😉
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Uwielbiam! Twoja stara wymiata
Super ! Stara wszystko przeczytała i stwierdza,że artykuł idealnie w punkt 👌
Kiedyś w szkole podstawowej jedna z koleżanek…taka modna 😊…zawsze mowila “moja stara” a dla reszty to było straszne. Jak kiedys uslyszalam “twoja matka jest gruba” to wyłam w niebogłosy z żalu,że jak można tak na moją mamusię powiedzieć. Kolega z klasy za samo słowo ” matka” lał w pysk, bo to już była obraza. W żartach jednak wszystko dozwolone. Oglądałam tego live’a. Padałam ze śmiechu 😀
a Miecio siedzi i śmieje się ze swojej starej 😀
Hahaha “starą” jeszcze nie jestem, ale rozbawilas mnie tym postem 🙂
WoW! Temat chyba na czasie bo przecież większość młodzieży używa słów “Twoja stara”. Ten felieton powinien być czytany w szkole przynajmniej na dwóch lekcjach, aby niektórzy nabrali szacunku do swoich mamuń 😀 Nie no, naprawdę mega interesujący, brawo! 🙂