Ostatnio, zupełnie przypadkowo zagadała mnie pewna mama. Od słowa do słowa okazało się, że nas czyta. Śledzi nas na Instagramie i zdecydowanie czuje nasz klimat. Już miałyśmy się rozejść, gdy prawie na odchodne rzuciła: „A! I taka jedna rada na przyszłość, nie róbcie sobie trzeciego dziecka, a już na pewno nie syna!” To ostatnie zdanie na tyle mnie zaintrygowało, że nie odpuściłam mojej rozmówczyni i pociągnęłam ją za język. To, co od niej usłyszałam, tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że trzecie dziecko, to nie jest pomysł na moje życie. Przynajmniej to w najbliższych latach.
Jej, jak ja ci współczuję
Historię powinnam zacząć od tego, że wcześniej wspomniana mama ma trzech synów. Rodzili się równo co dwa lata, z dokładnością co do miesiąca. Owa mama trójki synów jest kobietą pracującą, niezwykle zadbaną, śmiało można rzec: wyemancypowaną. Wspólnie z mężem wzięli na barki wychowanie synów, dlatego ona może się realizować zawodowo. Opowiedziała mi o tym, że kiedy zaszła w trzecią ciąże ludzie dowiadując się, że to będzie kolejny chłopak… współczuli jej. Dacie wiarę? Kobieta nosiła pod sercem zdrowe dziecko, a postronne osoby współczuły jej, że to „niestety” trzeci chłopak.
Na pocieszenie rzucali coś o czwartej córce. A wiecie co ja myślę na ten temat? Tak mi się spodobało bycie mamą synów, że jeśli kiedykolwiek zdecydowałabym się na kolejne, trzecie dziecko, to chyba wolałabym żeby było chłopcem. W tej kwestii mam już wszystko przećwiczone. Poza tym uważam, że łatwiej jest być mamą chłopca niż dziewczynki, o czym już kiedyś wam pisałam.
Nie wierz, że nic się nie zmienia
To był kolejny argument mamy trójki chłopców. I powiedziała to z takimi emocjami w głosie, że uwierzyłam jej bez zbędnych pytań. Później wytłumaczyła mi, że ona sama nabrała się na to, że między dwójką, a trójką dzieci różnica jest niewielka jeśli chodzi o organizowanie codzienności, o czas dla siebie i tym podobne. „Guzik prawda!” – rzuciła dosadnie. „U nas logistyka padła dopiero przy trzecim dziecku. Przy dwójce dzieci radziliśmy sobie idealnie. Mieliśmy czas na wszystko, mimo że obydwoje z mężem dużo pracowaliśmy. A przy trójce wszystko się posypało. Do dziś nasza codzienność to improwizacja i szycie na poczekaniu, a najmłodszy syn jest mniej więcej w wieku Mieczysława.”
Do tego dochodzą jeszcze pomysły starszego rodzeństwa na to jak zrobić sobie krzywdę na tysiąc sposobów i totalna rozpierducha gotowa. „Da się! Pewnie, że się da! Ale to wszystko kosztuje nas sporo wyrzeczeń. Nie wierzcie w to, że miedzy dwójką, a trójką dzieci nie ma różnicy w jakości i prędkości życia. Różnica jest ogromna.” – dodała na koniec.
1,5 godziny na rozruch
A żeby podeprzeć wcześniejsze słowa przykładami opowiedziała, jak wygląda taki standardowy poranek z chłopakami. Przez to, że mieszkają w Warszawie, wszystko jest dużo bardziej złożone jeśli chodzi o logistykę. Chłopcy są akurat w takim wieku, że każdy z nich chodzi do innej placówki. Dlatego samo śniadanie, ubranie, toaleta i rozwiezienie do szkół i przedszkoli zajmuje około 1,5 godziny. Po południu jest jeszcze większa ekwilibrystyka, bo chłopcy mają zajęcia dodatkowe – oczywiście żeby było łatwiej, każdy inne. Po powrocie do domu trzeba zorganizować kąpiel, kolację, wspólne odrabianie lekcji i czytanie książek. Słuchając tej historii, tego konkretnego przykładu, jeszcze bardziej zaczęłam doceniać mamy, które mają trójkę i więcej dzieci. Jesteście dziewczyny prawdziwymi bohaterkami!
Weź to spakuj
Co ciekawe, w całej dyskusji uczestniczył też Janek, który do tej pory jedynie słuchał w pełnym skupieniu. Mama trójki chłopców zwróciła się do niego. „A pakowanie auta? Powiedz szczerze jak teraz to wygląda?” – zapytała. Janek przyznał, że ostatnio pojechaliśmy do #BabciSamoZło bez wózka, bo się zwyczajnie nie zmieścił ze wszystkimi innymi bambetlami. A do tego dwa foteliki montowane tyłem. W naszym obecnym aucie nie ma opcji, bym siedziała z chłopakami z tyłu, bo foteliki zachodzą na środkowe siedzenie i moje cztery litery, mimo ćwiczeń i diety, nadal się tam nie mieszczą.
Dziś przeczytałam, że jeśli rodzic nie siedzi z dzieckiem w samochodzie z tyłu podczas jazdy, to nie ma tu mowy o rodzicielstwie bliskości, a takie działanie może wpłynąć na całe późniejsze życie pociechy. Także sorry chłopaki – pretensje do Vectrozy, że nie ma w niej więcej miejsca. Samo spakowanie chłopaków zajmuje mi prawie godzinę (mam już gotową listę, na podstawie której nas pakuję). Wszystko udaje mi się zamknąć w 4 torbach. Przy kolejnym dziecku tego całego bagażu byłoby zdecydowanie więcej. Brrr… Strach pomyśleć.
Zajęcie dla odważnych
„Babcia już tak chętnie z trójką nie zostanie” – dodała prawie na koniec mama trójki chłopców. „Zapomnijcie o niani dla trójki dzieci. Albo bierzecie dwie, albo zostajecie z dziećmi w domu.” Racja! Wcześniej o tym nie myślałam. A prawda jest taka, że moja mama, kiedy pierwszy raz miała zostać z chłopakami sam na sam, była nieco zestresowana, a i tak wiem, że starała się nie okazywać emocji. Zatem wyjście na randkę we dwoje, do kina albo na jakieś towarzyskie wydarzenie bez dzieci nie byłoby takie proste jak teraz. A umówmy się i teraz nie jest to bułka z masłem.
Nie zniknij mi z pola widzenia
Widząc nasz rosnący strach mama trójki chłopców uspokoiła nas. „Żeby była jasność: kocham moich synów i nie cofnęłabym decyzji o tym, by być potrójną mamą, ale uważam, że ludzie decydujący się na trzecie dziecko powinni wiedzieć jak wygląda życie w piątkę. U nas zmieniło się sporo. Musieliśmy nauczyć się rezygnować z naszych ambicji lub odkładać je nieco w czasie. Oglądam was na Instagramie i wiem jak ważna jest dla Was bliskość. Jak bardzo z Jankiem dbacie o wspólny czas. Dlatego uważam, że trójka dzieci, MAŁYCH dzieci, to nie jest dobry pomysł.” Owa mama zwerbalizowała obawy, które od pewnego czasu chodziły mi po głowie. Od początku w posiadaniu dzieci najbardziej bałam się, że stracę Janka z pola widzenia, że nasza relacja straci na jakości. Dla mnie dzieci są ważne, ale Janek nie jest od nich mniej istotny. Wręcz przeciwnie: gdyby nie on, to ich by nie było.
Róbmy dzieci… głową
Dzieci to najlepsza rzecz, jaką człowiek może zrobić. Nie ma nikogo i niczego, co wyszłoby nam lepiej. Nic i nikt nie daje większej satysfakcji, spełnienia w życiu, radości, energii do działania, jak nasze własne dzieci. Dziś stwierdzam, że moje życie było puste gdy nie było w nim Miecia i Zyzia. To nie zmienia faktu, że będąc mamą dwójki dzieci czuję się w macierzyństwie spełniona w 100%. Nie czuję się „mamą bardziej” w porównaniu do mam jedynaków i „mamą mniej” w porównaniu do mam, które mają trójkę i więcej dzieci. Mam jeszcze sporo do zrobienia w życiu, a posiadanie dwójki szkrabów mnie w tym nie ogranicza. Nie mam pewności, i nikt mi jej nie da, że przy trójce czułabym to samo.
Na zakończenie. Moja decyzja o trzecim dziecku jest nieodwołalna… do czasu. 🙂 Na razie ja i mój mąż Jan nie chcemy mieć trzeciego dziecka. Może za 5, 7, 10 lat zdecydujemy się na kolejne dziecko. Na razie dwójka zaspokaja moje i Jana potrzeby w zupełności. A jak jest u Was?
Może istnieje jakaś moda na trzecie dziecko o której nie mamy pojęcia? W związku z tym chętnie wysłuchamy Waszych spostrzeżeń odnośnie decyzji o posiadaniu kolejnych podopiecznych. 😉
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Jestem mama syna 13 lat i corcki 9…wychowanie dwojki bylo super ale zawsze powtarzalam ze czuje sie jako matka jak ryba w wodzie dlatego zawsze powtarzalam wmiare niech podrosnie ta dwojka i na starosc hihihihi starosc 32lata ….trzecie ….i tak sie wydarzylo i za miesiac przekonam sie jak to jest byc mama 3 dzieci …..z tego co obserwuje przy tak duzej roznicy teraz z 3 ciaza jest calkiem inaczej niz wtedy z mniejsza i wiek robi tez swoje pozdrawiam was dziubki uwielbiam wasze artykuly
Wg planu mam dwie corki rok po roku. Decyzja o trzecim dziecku zapadla sie sama…;) jestem szczesliwa mama trzech dziewczynek❤ z organizacja jest coraz lepiej;) Ciagle slysze…
” kiedy syn” … I smieje sie z tego. Bo ludzie tylko gadaja. Jak masz jedno to kiedy drugie, jak chlopiec to kiedy dziewczynka. Jak parka to juz super, starczy. A gdy masz troje, badz czworo dzieci to slyszysz
(ja slysze)szepty “dziecioroby, na 500+” robmy swoje☺ pozdrawiam!:))
Ja zawsze chciał