Wiem, że czekacie na ten artykuł z niecierpliwością, dlatego nie będę Was już dłużej trzymać w niepewności. Dziś sprzedam Wam patent na szybkie i bezproblemowe odpieluchowanie malucha w kilka dni. Tę metodę zastosowałam już na dwójce moich dzieci. A o samym odpieluchowaniu Miecia pisałam Wam tu (klik). Mam nadzieję że i u Was się sprawdzi. Poniżej 11 punktów do szczęśliwego i bezstresowego odpieluchowania.
1. Poczekaj na dobry moment na odpieluchowanie
Ten punkt wymieniam jako pierwszy, bo jest kluczowy w bezstresowym odejściu od pieluch. To jeden z najczęstszych błędów, które popełniają rodzice w tym temacie. Mamy często albo ścigają się między sobą, albo mają już dość zmieniania pieluch i same wyznaczają sobie moment, w którym chcą odpieluchować dziecko.
Takie działanie jest pierwszym krokiem do niepowodzenia, a w skrajnych sytuacjach do traumatyzowania dzieci. Babcie naszych pociech nie pomagają wspominając, że nas odpieluchowały tuż po pierwszych urodzinach. Ale umówmy się: kiedyś były inne czasy. My, jako bobasy, sikaliśmy do tetry. Dla żadnego z nas nie było to komfortowe. Taka mokra pielucha obcierała pupę i było nam zwyczajnie niewygodnie. Więc wczesne zrzucenie pieluchy było nie tylko ulgą dla mamy, ale też dla dziecka.
Dzisiejsze pieluszki jednorazowe są na tyle komfortowe, że dziecko samo nie czuje bodźców do zmiany jaką jest przejście z pieluchy na bieliznę wielorazową i nocnik. Dlatego tak ważne jest żeby wyczekać do momentu, w którym dziecko będzie gotowe na ten wielki krok w jego życiu.
Jak rozpoznać, że dziecko jest gotowe?
– wie do czego służy nocnik/toaleta;
– wykazuje zainteresowanie nocnikiem/toaletą;
– potrafi jasno komunikować swoje potrzeby, nawet jeśli te komunikaty są w stanie odczytać tylko rodzice. Wszak wiadomo, że język malucha rozumieją tylko jego najbliżsi;
– jego dzień jest bardzo usystematyzowany. Ma stałe pory drzemki i aktywności. Codziennie kąpie się o tej samej porze.
2. Najlepszy wiek na odpieluchowanie to?
Kto zgadnie? Jak obstawiacie? A wiecie, że nie ma czegoś takiego jak najlepszy wiek na odejście od pieluchy? Odpieluchowanie zdrowego dziecka powinno odbyć się pomiędzy 2 a 4 rokiem życia. Wcześniej nie powinno się tego robić gdyż chodzi tu o odpowiednią pojemność pęcherza oraz rozwinięcie mięśni, które kontrolują wydalanie.
A teraz trochę statystyki. Niestety nie udało mi się dotrzeć do żadnych oficjalnych badań, ale te na zlecenia poszczególnych marek dziecięcych mówią, że jeszcze w latach 80-tych średnia wieku odpieluchowania wynosiła 18 miesięcy. A dziś? Około 2,5 roku. Rekordzistą jest oczywiście USA, gdzie podobno są takie regiony, w których obecnie średnia wynosi 4 lata, co dalej mieści się w normie.
Jako rodzice często nie mamy motywacji, żeby zabrać się za ten temat wcześniej, dlatego przeciągamy moment odpieluchowania do chwili, w której dziecko jest w stanie bez problemu komunikować swoje potrzeby.
3. Zrób to sama
Nie licz na pomoc babci, niani, żłobka czy przedszkola. Z moich obserwacji i dwukrotnego doświadczenia wiem, że dzieciaki najłatwiej odpieluchowują rodzice. To im dziecko ufa najbardziej i to oni znają swoje dziecko najlepiej. Istnieje też ryzyko, że jeśli dziecko zostanie odpieluchowane na wakacjach u babci to czas bez pieluchy będzie kojarzyło tylko z domem dziadków i po powrocie do domu znów zażąda pieluchy. Dlatego też dobrze jest znaleźć idealny czas na ten ważny moment jakim jest odpieluchowanie.
4. Znajdź idealny czas na odpieluchowanie
Tu ważnych jest kilka kwestii:
– po pierwsze, wygospodaruj sobie więcej czasu, który będziesz mogła poświęcić wyłącznie dziecku. Ja za każdym razem na odpieluchowanie chłopaków poświęcałam trzy pełne dni i za każdym razem to wystarczało. Za każdym razem były to dni bez pracy, bez dodatkowych obowiązków. Czas, który mogłam poświęcić wyłącznie chłopakom.
– po drugie, najlepiej jest dziecko odpieluchowywać w ciepłe miesiące, czyli wiosną i latem, ewentualnie wczesną jesienią. Wtedy dyskomfort zmoczonej garderoby jest mniejszy, bo dzieciaki noszą jej zwyczajnie mniej.
– po trzecie, obserwuj swoje dziecko i zwróć uwagę na to czy twoim zdaniem jest już mentalnie gotowe na ten krok. Odpieluchowanie może być dla malucha bardzo stresującym momentem, dlatego trzeba przeprowadzić je z ogromną rozwagą i cierpliwością. Czasami potrzebne jest kilka podejść.
– po czwarte, jeśli dziecko bardzo oponuje, płacze, reaguje stresem, buntuje się, to z pewnością nie przyszła jeszcze na niego pora. Wstrzymaj się kilka tygodni i spróbuj za jakiś czas. Pamiętaj, że nie ma zdrowego 18-latka, który nie byłby odpieluchowany. Na każdego przyjdzie pora.
5. Niech nocnik zamieszka z Wami wcześniej
To ważny element, który podpowiedziano nam w żłobku Miecia. Najgorszym rozwiązaniem jest kiedy rodzice decydują się na odpieluchowanie, a nocnik kupują dzień przed godziną zero. Skąd niby dziecko ma wiedzieć do czego to służy?
Dobrze jeśli ma rodzeństwo, które może obserwować lub kolegów ze żłobka czy przedszkola. Jeśli nie ma takiej możliwości, można posadzić na nocniku ulubionego misia czy lalkę. Jeśli dziecko ma ochotę wrzucić do nocnika resoraki albo założyć go sobie na głowę – proszę bardzo. Nie bójmy się, że dziecko będzie traktowało nocnik jak zabawkę. Ono w ten sposób oswaja się z przeciwnikiem. U nas nocnik pojawił się w domu mniej więcej pół roku przed odpieluchowaniem Miecia. Kiedy przyszedł czas, Miecio doskonale go znał i wiedział do czego służy.
6. Wprowadź rutynę dotyczącą siusiania
Zacznij od małych kroczków. Jeśli macie stały harmonogram dnia to zanim zabierzecie się za odpieluchowanie, sadzajcie swoje latorośle na nocniku w stałych momentach dnia. My to robiliśmy trzy razy dziennie: rano po przebudzeniu, po południowej drzemce i przed wejściem do wanny. Nie zawsze się udawało, ale jeśli już był sukces to nagradzaliśmy go pochwałą, a czasami też gromkimi brawami. Radość i duma malucha nieopisana.
7. Pokaż jak się to robi
Właśnie dlatego jestem przeciwna, kiedy rodzice korzystając z toalety zamykają się przed dziećmi na 4 spusty. A skąd niby dziecko ma wiedzieć jak to się powinno robić? U nas siusianie nie jest tematem tabu, dlatego Zyzio w mig załapał, że „duzi” robią siusiu na nocnik lub do toalety. W jednym z zestawów klocków, które mamy, była mała toaleta i na jej przykładzie tłumaczyliśmy mu co i jak. Prawda jest taka, że każda metoda jest dobra, żeby tylko dziecko zrozumiało do czego nocnik i toaleta służą.
8. Wyposaż się w cierpliwość i niezbędne gadżety
I tu mogę Wam polecić kilka mega rozwiązań, które uratowały nasze odpieluchowanie:
– Dobry nocnik z wkładką ułatwiającą utrzymanie higieny.
Jesteśmy zwolennikami prostych rozwiązań. Jako że nasi chłopcy są raczej wysocy, wybraliśmy ten model nocnika (klik) bo ma dość wysoko siedzisko i wygodne oparcie. Ma też wyciągany wkład, który łatwo jest wypłukać.
– Nakładka na toaletę, bo niektóre dzieci omijają nocnik i od razu siadają na toaletę.
Tu chodzi o ich bezpieczeństwo i wygodę dlatego taka nakładka to podstawa. Ta, którą my mamy (klik), jest super, bo można ją z boku zawiesić na toalecie i nie zajmuje dodatkowego miejsca, kiedy się z niej nie korzysta. Dodatkowo, polecamy też stopień, który ułatwi wchodzenie i schodzenie z toalety. My mamy taki jak ten (klik).
– Worek na zmoczone ubrania.
Raczej nie liczcie na to, że odpieluchowanie odbędzie się bez wpadek. Na początku to normalna sprawa, dlatego warto mieć ze sobą ZAWSZE komplet ubranek na zmianę oraz nieprzemakalny worek na mokre ubranka. My mamy ten i jest naprawdę super (klik). Jest nieprzemakalny, wielorazowego użytku, a do tego jest piękny.
– Majtki treningowe.
Używaliśmy ich przy Mieciu i używamy ich przy Zyziu. Dokładnie ten model (klik). Są świetne, bo mają wszyte wzmocnienie w newralgicznych miejscach (inaczej w dziewczęcych i inaczej w chłopięcych), dzięki czemu nawet jeśli zdarzy się jakaś chwila zapomnienia, to te majteczki biorą to na siebie. U nas sprawdzają się rewelacyjnie. A poza tym kupiłam też w sieciówce majtki z Psim Patrolem i Zygzakiem. Tu motywacja jest ogromna, bo przecież nie można zmoczyć swojego ulubionego bohatera.
– Plastikowy pojemnik na mokre chusteczki.
Taki, który można przyczepić do wózka lub zabrać do torebki, i w którym chusteczki nie wysychają. My mamy ten (klik) i jest rewelacyjny. Super się sprawdza na wyjściach, bo nie w każdej toalecie publicznej jest przecież papier.
– Duży pojemnik na wodę, który można zabrać ze sobą wszędzie.
Często dzieci na tle stresowym przestają pić, bo chcą w ten sposób powstrzymać się od siusiania, dlatego paradoksalnie podczas odpieluchowania powinno się na to zwracać jeszcze baczniejszą uwagę. My polecamy Wam te bidony (klik). Miecio ma swój już ponad 3 lata. Są niezniszczalne i nie przeciekają. Wykonane z tworzywa, którego nie da się stłuc. Chłopcy próbowali. 🙂
– Nocnik jednorazowy.
To jest totalny hit. Ten tron uratował nas niejednokrotnie przy Mieciu na wyjazdach, gdzie nie mieliśmy pod ręką zwykłego nocnika. W torbie zajmuje tyle miejsca co nic. To jest mega gadżet. Możecie go kupić tu (klik).
9. Nagroda mile widziana
Zyziowi obiecaliśmy, że jeśli przestanie siusiać w pieluchę to kupimy mu figurkę Chudego z Toy Story. Marzył o niej od dawna, dlatego gra toczyła się o wysoką stawkę. Kupiliśmy mu go trzeciego dnia od godziny zero. Dziś to jego ulubiona zabawka. Można powiedzieć, że razem przez to przeszli. Nagradzanie dzieci w takich sytuacjach, bądź co bądź, stresujących dla dzieci, jest w mojej opinii w pełni uzasadnione. Dziecko ma cel, który przyświeca mu w całym tym niełatwym czasie.
10. Uważaj na słowa
Bo dziecko wszystko chłonie jak gąbka. I często czuje się upokorzone czy wręcz boi się momentu odpieluchowania. Nie powinno się negatywnie czy wręcz z obrzydzeniem reagować na zawartość pieluchy nawet jeśli robimy to w żartach. Dziecko koduje takie informacje.
My sami nacięliśmy się na to z Mieciem, dlatego Wam o tym piszę. Miecio podczas odpieluchowania miał problem z dwójką. Sikanie załapał w mig, ale to drugie… totalnie nam się zblokował. Po trzech dniach zaczęłam się martwić, ale finalnie się udało. Dopiero później, rozmawiając z pediatrą na ten temat, połączyłam kropki. Często my rodzice, zmieniając pieluchę, wykrzywiamy twarz w grymasie lub co gorsza rzucamy: „ale potwór w pieluszce”.
Dziecko tego nie widzi, a jego wyobraźnia działa, dlatego często to pierwsze spotkanie na nocniku jest takie stresujące. Dziecko nie wie czego się spodziewać, dlatego warto z nim o tym tak zwyczajnie porozmawiać. U nas pomagała też książeczka o wdzięcznym tytule „Kupa”.
11. Odpieluchowanie w nocy
Fizjologicznie chłopcy z siusianiem w nocy mogą mieć problemy nawet do 5 roku życia. Dziewczynki podobno szybciej ogarniają ten temat. Są dwie szkoły. Jedna mówi, żeby przemęczyć się z zasikaną pościelą i odpieluchować dziecko za jednym razem, a druga, żeby noce zostawić na później. Generalnie to zależy od dziecka. Zyzio pije bardzo dużo wody każdego dnia i dlatego noce wciąż są tematem otwartym. Co wieczór zakładam mu pieluszkę na noc. Czasami jest sucha, a czasami totalnie mokra. A że moje dzieci zdążyły już nauczyć mnie cierpliwości, to nigdzie mi się nie spieszy.
Jeśli zabieracie się za temat odpieluchowania i chcecie się do tego gruntownie przygotować to mam dla Was rabat na wszystkie gadżety z kategorii odpieluchowania (klik) w naszym ulubionym sklepie Noski Noski. Na hasło: papapielucho macie 10% do 31 sierpnia.
Artykuł powstał we współpracy z marką Noski Noski.
Spotkałam się z krytyką, że jak to tak można trzymać dziecko w pampersach do 3roku życia, to tylko patologia i lenistwo matek, że dziecko nie woła.
cd.
“bo moje dziecko to w 1rok i 8 miesięcy już wołało, a jak nie to sam pral osrane gacie”
i weź tu bądź mądra i gadaj z babą co rozumy zjadła wszystkie.
Dokładnie 🙈
Ech wszystko fajnie, miło, czysto, sucho i przyjemnie… Ale jak to zrobić z trojakami….