Mój dom to moja twierdza w obliczu obecnej sytuacji nabiera bardziej dosłownego znaczenia. Ostatnimi czasy często odgrażałam się, że mam już dość naszego mieszkania. Narzekałam, że się w nim nie mieścimy, że brakuje mi miejsca na ubrania moje i chłopców, że może pora pomyśleć o oddzielnych pokoikach dla chłopaków. Marzyło mi się też więcej miejsca w kuchni do przechowywania wszystkiego co nazbieraliśmy przez ostatnie lata. Jednak nowa aranżacja salonu, całkowicie mnie od tego odwiodła.
Obecna sytuacja skutecznie sprowadziła mnie na ziemię i pokazała mi co w życiu jest najważniejsze…
Bardzo lubię nasze niecałe 60 metrów podłogi. W urządzanie tej przestrzeni i dostosowanie jej do naszej codzienności włożyłam całe serce. Lubię to, że nasze mieszkanie jest takie przytulne i wygodne. No, ale czego się spodziewać po dziewczynie, która wychowała się w 47 metrach kwadratowych z rodzicami i bratem? Całe dzieciństwo i lata nastoletnie dzieliłam pokój z moim bratem. Wiem, że ja i Marcin jesteśmy tak blisko bo od zawsze żyliśmy ze sobą blisko – w przenośni i dosłownie. Myślę , że po prostu mieszkając przez tyle lat w jednym pokoju, mogliśmy się tego nauczyć. Dodatkowo mieliśmy szansę świetnie się poznać i sporo o sobie dowiedzieć.
Ciasne, ale własne – aranżacja salonu i mieszkania.
Organizacja całego życia 5 osobowej rodziny (nie zapominajmy o Negresce) wcale nie jest prosta. Szczególnie, że nie tylko tu mieszkamy, ale również pracujemy tworząc dla Was filmy, zdjęcia i pisząc artykuły. Mamy całą masę różnych akcesoriów do zdjęć i filmów, które też musimy umieć gdzieś pomieścić. Dziś jeszcze bardziej doceniam fakt, że mieszkanie które mamy jest nasze własne, a nie banku. Na zakup większego musielibyśmy wziąć kredyt i to nie mały biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku nieruchomości.
Dlatego dziś ważniejsze jest to, że mieszkanie jest nasze niż to, że miałoby być większe.
Nigdy więcej remontów
Kto nas śledzi ten wie, że tuż przed narodzinami Zygmunta robiliśmy generalny remont mieszkania, łącznie z przestawianiem ścian. Wszystko po to by z dwóch pokoi zrobić trzy. Jak się skończył remont też wiecie: przedwczesnymi narodzinami Zygmunta. Dziś jeśli miałabym kupować mieszkanie na pewno kupiłabym już częściowo urządzone. Zajęłabym się dobraniem dodatków i pojedynczych mebli, które stworzyłyby klimat. Po tym co przeszłam wtedy nigdy nie chciałabym już remontować mieszkania od podstaw.
Nowa wersja tej samej przestrzeni – aranżacja salonu
I tak jak jestem przeciwniczką remontów tak ogromnie ekscytuje mnie zmiana aranżacji przestrzeni, szczególnie taka która nie wymaga skuwania podłogi czy wyburzania ścian 😉 Od remontu mieszkania minęło nieco ponad 3 lata, a ja drugi raz wymieniłam stół i krzesła w naszej mini jadalni. Tu możecie zobaczyć pierwszą wersję naszej jadalni i salonu (klik). Wydaje mi się, że zestaw który stworzyłam teraz jest najbardziej przytulny i idealnie pasuje do reszty przestrzeni. Zdecydowałam się na dwa różne modele krzeseł: 2 sztuki są białe drewniane a dwie złote metalowe. Te drugie „ociepliłam” kładąc na nich puszyste białe poduszki do siedzenia. Chłopcy ciągle mówią, że przypominają im owieczkę.
Na części ściany pokrytej drewnianą klepką powiesiliśmy jakiś czas temu złote lustro, pszczoły i kolce. A na białej części powieliliśmy ramki z naszymi rodzinnymi zdjęciami i grafikami.
Nowe centrum zarządzania wszechświatem
Od dłuższego czasu nosiliśmy się z zakupem nowej kanapy. Różowa była super, ale miała jeden zasadniczy mankament – przestaliśmy się na niej mieścić całą rodziną. Dlatego podjęliśmy decyzję że musimy ją wymienić na coś większego. Ale znalezienie czegoś nowego wcale nie było łatwe. Mieliśmy bowiem w głowie kilka kryteriów, które nowa kanapa musiała spełniać:
– musiała być większa od poprzedniej ale wciąż mieścić się w naszym niewielkim salonie.
– ważny był dla nas nietuzinkowy kolor
– musiała mieć opcje rozkładania do spania ( dla naszych gości)
– chyba nie muszę wspominać o tym, że musiała być wygodna? 🙂
– musiała być piękna
Idealny model znaleźliśmy na Westwingu. Kanapa, którą wybraliśmy spełniła wszystkie powyższe kryteria. Do tego dorzuciłam kilka poduszek. Dodały charakteru całości i nawiązały do pozostałych elementów wnętrza.
I tak oto nasza przestrzeń rodzinna przeszła mały lifting.
Nową kanapę pokochali absolutnie wszyscy domownicy i jest oblegana prawie 24 godziny na dobę.
Zarówno krzesła, stół, poduszki, lustro, lampa na komodzie, taca, wazon jak i kanapa pochodzą ze sklepu Westwing. Sklepu, który uwielbiam i robię w nim zakupy od 7 lat – czyli można powiedzieć że robiłam to zanim było to tak bardzo popularne.
Dlatego teraz czuję się bardzo zaszczycona że mogłam wspólnie z Twórcami Westwing specjalnie dla Was przygotować decydowaną kampanię dla naszych Czytelników. Znalazły się w niej rzeczy z naszego mieszkania. Tylko teraz elementy, które widzicie na zdjęciach i znajdziecie w naszej przestrzeni możecie kupić dedykowanej kampanii w niższych cenach – które obowiązują tylko Was kochani. Westwing przygotował dla Was aż 20% zniżki na wszystko w kampanii na hasło: SUPERSTYLER20! Kampania trwa do 9.04.2020 do godziny 23:00. Udanych zakupów!
Tutaj znajdziecie link do niej (klik)
Stylówka Marty – Renee
Stylówki chłopców – Muskatos & Happy Go Lucky
Artykuł powstał we współpracy z marką Westwing.
Jest przepięknie!!! Kawał cudownej roboty. A kanapa jest obłędna. Ja żałuję że prawie półtora roku temu kupiłam, wcześniej niezwykły a teraz już dla mnie zwykły szary narożnik. Nawet myślałam, żeby go obić. Ale znoszenie go z piątego piętra będzie raczej kłopotliwe. Może kiedyś się na to zdecyduję, albo też wymienię na większy, wygodniejszy i w nietuzinkowym kolorze. Zdjęcia Miecia i Zyzia jak zawsze boskie. Pozdrawiam Was serdecznie. Całą Waszą 5tkę.
sylwieta1983
Dzięki Sylwia! :*
Przepiękna aranżacja! W żadnym artykule natomiast nie mogę odnaleźć informacji o metrażu salonu z kuchnia. 🙂 Czy mogę prosić o podanie? Będzie mi łatwiej zorientować się ile da się pomieścić 😊🙏🏼
Ca. 18m2
Pięknie, super kolory, dodatki. Mieszkanko z duszą, nie lubię tych biało szarych mieszkań bez dodatków…Tak tam zimno i muzealne…
Dziękujemy za miłe słowo. Cieszymy się, że Ci się podoba! :*
Skąd są pszczólki na ścianie?
Również westwing
Zara Home
Hej Janek 🙂 Gdzie znajdę te złote ramki? 🙂
Super! Dużo inspiracji. Ja też zmieniam wygląd swojego salonu i zastanawiam się nad różnymi rzeczami. Najwięcej problemów mam właśnie z dodatkami, ale już się chyba zdecydowałam.
Skąd kanapa? Piękna ❤️
Przecież jest napisane we wpisie. 🙂
Link już się nie otwiera, pamiętacie może nazwę kanapy? 🙂
Też chętnie bym się dowiedziała 😉 albo chociaż jaki to materiał i numer koloru?😍