Od początku tej dziwnej sytuacji z wirusem słowa Olgi Tokarczuk dźwięczą mi w głowie praktycznie codziennie. „Wszystko przeminie. Mądry Człowiek wie o tym od samego początku i niczego nie żałuje.”
Ilekroć mam słabszy dzień te słowa działają na mnie kojąco. Wszystko przeminie. Wszystko kiedyś minie. Gdybym tylko pamiętała o tej, tak przecież banalnej zasadzie, o ile mniej spalałabym się emocjonalnie w przeszłości…
Dlaczego nie chcesz żyć?
Długo nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego część ludzi u szczytu swojej kariery popełnia samobójstwo. Przecież mają wszystko, świat swoi przed nimi otworem, mają za sobą rzeszę fanów, którzy wskoczyli by za nimi w ogień. A jednak. Coś sprawia, że tracą chęć do życia. Być może gdyby zrozumieli sens słów Olgi Tokarczuk ich życie potoczyłoby się inaczej. Ostatnio oglądałam dokument o Taylor Swift na Netfliksie. Na samym początku jest taka scena, w której Taylor w oczekiwaniu na nominacje do Grammy odbiera telefon od swojej agentki (jeśli dobrze pamiętam) i dopytuje, czy coś już wiadomo. Rozmówczyni odpowiada, że czeka jeszcze na pełną listę nominowanych, ale już teraz wie, że w trzech głównych kategoriach nominowano kogoś innego. Dla nas, ludzi spoza tego świata to jakiś kosmos. Nominacja do Grammy jest tak samo prawdopodobna jak możliwość teleportacji. W głowie Taylor trwa gonitwa myśli. Bo przecież nie może wypaść gorzej niż rok wcześniej. No właśnie – czy na pewno nie może? A co, jeśli takie ograniczenia postawiła sobie ona sama?
Głodny sytego nie zrozumie. Dla kogoś spoza świata ludzi będących na świeczniku taki problem może wydawać się błahostką. Wszak piosenkarka wciąż jest na topie, a bilety na jej koncerty wyprzedają się na pniu. Skąd więc ten smutek i przygnębienie? Stąd, że kiedyś była wyżej, niż jest teraz. Stąd, że kiedyś miała więcej. I prawdopodobnie będąc w euforii sukcesu zapomniała o tym, że… wszystko kiedyś przeminie.
Pamiętaj o tym, gdy jest dobrze
Dużo łatwiej jest podpierać się słowami, że wszystko kiedyś minie w czasach, kiedy jest nam źle. Kiedy przechodzimy rozwód, kiedy przeżywamy żałobę, kiedy mamy problemy zdrowotne lub uwiera nas obecna praca. Z utęsknieniem czekamy na to, żeby nasz los się odmienił. Żeby w naszym życiu zaczęło się 7 lat tłustych. Wówczas powtarzanie sobie „to wszystko kiedyś minie” lub „nic nie trwa wiecznie” działa jak balsam na duszę.
Znacznie trudniej jest pamiętać o tych słowach, kiedy jest nam nieziemsko dobrze. Kiedy kasa płynie wartkim strumieniem, bliscy są zdrowi, tworzymy szczęśliwe relacje i czujemy, że osiągamy szczytowy moment swojego życia. Mam złą wiadomość: to też kiedyś minie. Dobre momenty, podobnie jak te złe też mijają. I mądry człowiek o tym wie i niczego nie żałuje. Godnie znosi złe chwile i jest pokorny wobec tych dobrych doceniając je, bo wie, że one też się kiedyś skończą. Podobno najstabilniejsze firmy na świecie jedną cechę wspólną: prawie wszystkie wyszły obronną ręką z jakiegoś kryzysu. Wygrzebały się z niego i to dało im większy rozpęd. Ktoś tam trzymał rękę na pulsie i był w stanie odnaleźć się w sytuacji, w której po fali wzrostu z jakiegoś powodu przyszedł spadek.
Jak odnaleźć się w biznesie w czasie kryzysu, skoro wszyscy utożsamiali nas z pasmem sukcesów? Dużo prościej jest założyć coś nowego i budować wizję sukcesu od początku. Znacznie trudniej jest skonfrontować się z tym co tu i teraz, próbując odbudować to co zostało utracone. Konfrontacja z porażką zawsze jest bolesna. Szczególnie jeśli nie braliśmy jej nigdy pod uwagę.
Dopóki żyjesz wszystko jest możliwe
Parę razy, kiedy naprawdę wszystko szło nam jak po maśle Janek mnie przestrzegał: musisz być gotowa na to, że taki stan nie będzie trwał wiecznie. Musisz wiedzieć, że nie masz na własność tego co jest tu i teraz. To wszystko kiedyś przeminie. Niby takie proste, a tak trudne do zaakceptowania, kiedy wszystko jest niemal jak w bajce. Ale być może gdyby ktoś powiedział te słowa Amy Winehouse u szczytu jej kariery, tuż po pierwszej płycie, to dziś by z nami była? Dobrze, jeśli w momentach, kiedy ze szczęścia tracimy kontakt z ziemią ktoś złapie nas za rękę i powie: ciesz się, ile wlezie, ale bądź gotów na to, że to wszystko kiedyś minie.
Jestem człowiekiem nakręcanym przez stres. Martwię się wszystkim i o wszystko. Wiele razy, kiedy bywało gorzej wpadałam w błędne koło negatywnego myślenia. Zawsze wtedy słyszałam od Janka: spokojnie! Dopóki żyjemy wszystko jest dobrze. Możesz wszystko zbudować od nowa i znów to zburzyć. Możesz upadać i podnosić się setki razy. Dopóki żyjesz, możesz to wszystko przeżyć jeszcze wiele razy. Te słowa, choć w tamtym momencie były marnym pocieszeniem, to gdzieś tam na czarnym horyzoncie były tlącym się światełkiem, które jaśniało z każdym dniem. Były punktem zaczepienia, kiedy musiałam zaczynać od nowa. To nigdy nie jest łatwe. Ale będąc w najczarniejszej dziurze w swoim życiu warto pamiętać, że to też kiedyś minie. Czasami tylko takie myślenie jest w stanie utrzymać nas przy życiu.
Wszystko przeminie. Mądry człowiek o tym wie i niczego nie żałuje. Ta sytuacja, którą mamy teraz też kiedyś przeminie. Kiedy? Tego jeszcze nie wiemy, ale warto o tym pamiętać, by codziennie rano być gotowym na zupełnie nową drogę. Może to już jutro?
A tu kilka zdjęć z ostatnich dni: różowy garnitur i ja
To już nasza mała blogowa tradycja – zawsze o tej porze roku robimy zdjęcia przy tej wiśni japońskiej. W tym roku wybór padł na różowy garnitur.
Różowy garnitur – Aggi
Torebka – Kate Spade
Buty – Louis Vuitton
Kolczyki – Escada
Stylizację sprzed dwóch lat znajdziesz tu – klik.
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Czasy mamy trudne każdy to wie…Pięknie napisane, do przemyślenia….wszystko kiedyś przeminie…
Nic nie trwa wiecznie, niebezpiecznie jest wierzyć, że coś trwa wiecznie. Jesteście cudowni ❤️
Krzepiące słowa. Dziękuję. Dziś każdy z nas potrzebuje przypomnienia, że nie ma pewników, ale każde zdarzenie coś za sobą niesie. Jak to pisze Katarzyna Nosowska 😉”Sęs zdarzeń objawienia się z opóźnieniem” Trzymam kciuki za wasze wszystkie plany. Moja stabilna, okazuje sie, pozornie, działalność też przechodzi największy, od początku założenia, sztorm. Mam nadzieję, że fale obecnej sytuacji, jej nie pochłonie. Mimo, że w głowie emocjonalna sinusoida to wierzę, że jest o co włączyć pomimo okoliczności. Pozdrawiam serdecznie. Dobra robota superstyler-y👌😉
Bardzo dobry tekst, przyjęcie zasady, że wszystko kiedyś minie, nie powoduje rozczarowań życiem, dodanie do tego – że my odpowiadamy za to jak przeżyjemy zycie doprowadza do spokojnego życia. Brawo Marta za artykuł no i zdjęcia są ekstra.
Ja też wiecznie się o coś martwię… A przecież czas tak szybko płynie. Szkoda byłoby przeżyć życie zamartwiajac się zamiast cieszyć każdym dniem.