Last but not least! Świeżo upieczony, jeszcze ciepły prezentownik dla Panów czyli pomysły na prezenty dla mężczyzn na święta, ale nie tylko! Elfy doniosły mi, że na tę wersję czekacie najbardziej. No bo co tu kupić osobie, która najczęściej mówi, że „nic nie potrzebuje” ;-)! My jednak mamy swoje sposoby, by dowiedzieć się co może sprawić radość tym, co przecież już wszystko mają.
Od trzech sezonów rękawiczki napo gloves to nasz pewniak w rankingu najbardziej trafionych, męskich prezentów pod choinkę. Dlaczego? Bo to przykład, że mariaż wygody, najwyższej jakości w każdym detalu i bycie w zgodzie z trendami jest możliwe. Janek podpowiada, że rękawiczki dobrze przylegają do dłoni. Mimo, że skórzane to nie rozciągają się, a zimowe ocieplenie sprawia, że są bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. I co najważniejsze – dzięki niewidzialnej technologii Napotouch nie musimy zdejmować rękawiczki, by skorzystać z telefonu, bankomatu, nawigacji, czy innego urządzenia, które wymaga naszego czułego dotyku. Niby banał, ale taki, który nabiera znaczenia przy minus 20 stopni.
Mój tegoroczny wybór? Skórzana wersja sportowa napoSport (klik) – czyli skórzany must-have ze ściągaczem i elastyczną wstawką, który podkreśli casualowy sznyt każdej męskiej stylizacji. NapoCamo (klik) to mix wspomnianej już funkcjonalności i modnego, militarnego wzornictwa spod znaku moro.
A teraz na hasło superstyler30 macie 30% rabatu na cały asortyment marki.
Marka James Hawk udowadnia z olbrzymią starannością, że kosmetyczka to nie tylko kobiecy gadżet. A z doświadczenia wiem, że mężczyźni w tej dziedzinie potrafią mieć o wiele wyżej postawioną poprzeczkę. Jednak Toiletry Bag (klik) wydaje się spełniać te oczekiwania.
Przede wszystkim jest w orientacji pionowej (!), a do tego wodoodporna i wyposażona w praktyczny, odpinany na rzep haczyk, dzięki któremu możemy ją wygodnie umocować wszędzie tam, gdzie tego potrzebujemy. Predestynuje ją tym samym do miana towarzyszki idealnej męskich eskapad na siłownie, basen, czy jakikolwiek inny wypad. Pojemna, elegancka o nietuzinkowym desginie. No i dyskretna – małe, subtelne kieszonki skryją wszelkie męskie „przydasie”.
Tak samo sprytna jest torba James Hawk Suit Weekender (klik). To takie weekendowe (np. weselne) 2 w 1 – torba podróżna + pokrowiec na garnitur. Porządnie wykonana z eko skóry posiada super moc! Chroni nasze karty kredytowe przed skimmingiem – czyli nieuprawnionym kopiowaniem. Wszystko to, dzięki ochronie RFID. Nieużywana zna swoje miejsce w szeregu i grzecznie składa się na płasko. Bardzo spodobała się Mikołajowi, dlatego łapcie od niego 10% rabatu na hasło superstyler10 na całą markę James Hawk.
A może kawa na pobudzenie? Jeśli myślicie o ekspresie do kawy, ten z serii 7 od Nivona będzie idealnym wyborem. Mamy w biurze ten o numerze 799 (front ze stali nierdzewnej) i absolutnie ubóstwiamy! Dlaczego?
Bo w zależności od preferencji, z tych samych ziaren możemy uzyskać aż trzy różne intensywności aromatu – stały, intensywny i dynamiczny. To zasługa systemu o dźwięcznej nazwie Aroma Balance. O ile kolorowy wyświetlacz to designerski smaczek, o tyle duży plus za praktyczny aspekt wyciszonego młynka. My z Jankiem pijemy espresso, ale za to nasze dziewczyny w biurze oscylują pomiędzy wersją Latte a Cappuccino. Dla naszej Nivony to żaden problem – system One Touch Spumatore Plus reguluje zarówno ilość jak i kolejność wlewu spienionego (bądź nie) mleka.
A co dla fanów herbaty? Może zestaw do Matchy? Czyli najzdrowszej herbaty świata, zaliczanej do tzw. superfoods? Ta sproszkowana liściasta zielona herbata wspiera układ odpornościowy, procesy metaboliczne i jest znakomitym antyoksydantem. W zestawie znajdziecie prócz samej herbaty również niezbędną bambusową miotełkę, czyli tzw. Chasen. Smacznego!
Wiecie, że całą SuperStylerową rodziną jesteśmy maniakami LEGO. Dlatego i tym razem nie mogło zabraknąć propozycji dla małych i dużych (nie tylko chłopców). LEGO Ideas Home Alone (Sam w domu) – klik. Zgadniecie kto? Oczywiście Kevin z najsłynniejszej bożonarodzeniowej komedii wszechczasów.
Zbudujcie sporych rozmiarów dom McCallisterów ze wszystkimi filmowymi elementami. Pamiętacie nieudolnych złodziejaszków Marva i Harrye’go? Oni też tam są. Tak samo jak tytułowy Kevin, jego Mama i sąsiad Marley. Zestaw liczy sobie aż 3957 elementów, pogrupowanych w woreczki zgodnie z fabułą filmu. A wśród nich budzący grozę z Kevinie piec, żelazko, które zostawiło swój ślad na głowie złoczyńcy, słynne puszki z farbami i zapadające się półki! Odgrywajcie wspólnie sceny z kultowej komedii! Albo – stwórzcie zupełnie nowy scenariusz!
Pozostając w lekko fantastycznych klimatach – polecam Waszej uwadze wieczne pióro Montblanc z motywem Małego Księcia. Janek wszystkie ważniejsze dokumenty podpisuje właśnie tym piórem. To taki klasyk, personalizowany pewniak na lata! A wygrawerowana sentencja przy logo „Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, lecz nie każdy o tym pamięta” sprawia, że nawet zwykłe podpisywanie dokumentów może sprawiać odrobinę więcej frajdy!
W temacie gadżetów! Dla każdego kolekcjonera zegarków, zwłaszcza tych mechanicznych z automatycznym naciągiem – rotomat będzie strzałem w dziesiątkę. To takie skrzyżowanie szkatułki z obracającym się mechanizmem niczym perpetuum mobile. Mechanizm imituje ruch ręki jak w trakcie noszenia zegarka na nadgarstku, nakręcając tym samym jego mechanizm. A ten dzięki temu funkcjonuje prawidłowo, przedłużając żywotność samego zegarka.
Kontynuując kategorię mechanicznych gadżetów, co powiecie na automatyczny wieszak na krawaty? To propozycja dla Panów ze spora kolekcją rzeczonych krawatów bądź pasków. Całość montuje się łatwo, umiejscawiając po prostu na szafowym drążku. Wciskamy przycisk i krawaty kręcą się niczym na karuzeli znanej z pralni chemicznych. Proste i praktyczne!
No chyba, że zamiast krawatów chcecie zawiesić tam poszetki. Oczywiście te od dobrze znanej Wam marki Spadiora (klik)! Te najwyższej jakości kwadratowe kawałki 100% jedwabiu o wymiarach 32 x 32 cm będą zdobiły lewą kieszeń marynarki każdego nowoczesnego mężczyzny z klasą. A gdy dodatkowo zażyczy sobie od Mikołaja tę ze wzorem Polki 2.0 (klik) lub Nazywaj ją jak chcesz (klik) – postawi „kropkę nad i” w kwestii bycia nie tylko dżentelmenem ale też i feministą. Bo do tego, że jedno nie wyklucza drugiego nie musimy chyba nikogo przekonywać? 🙂
Z modowym akcentów – koniecznie nieśmiertelne skarpetki! Ale nie byle jakie, a kaszmirowe! Dzięki właściwościom termoaktywnym nie ma mowy o zimnych stopach. Miękkie i wygodne! No i … nie wchłaniają zapachów! 🙂
A co powiecie na oldschoolowy gramofon? Chociaż to takie retro, wchodzące lekko w new-wave. Coraz więcej artystów decyduje się wydać swoje dzieła również na winylu. Kto nigdy nie słuchał np. starych utworów Franka Sinatry na trzeszczącym i nostalgicznie „pykającym” talerzu – niech koniecznie nadrobi. W duecie z trzaskającym ogniem w kominku robi 200% normy świątecznego nastroju!
Mówiąc o emocjach nie sposób nie wspomnieć o turbo wzruszającej pozycji książkowo – albumowej z serii „Opowiedz mi…” tym razem w wersji dla dziadka. To album, który prowadzi seniora przez meandry jego wspomnień, zachęcając do spisania swej historii od dzieciństwa po dzień dzisiejszy. Piękna i sentymentalna podróż, w którą zabiera nie tylko dziadka, ale też i bliskie mu osoby! Uważam, że to pozycja obowiązkowa w rodzinnej biblioteczce.
Prezentem trafionym w dziesiątkę, niezależnie od wieku osoby obdarowanej jest dobrze znana z kart naszego bloga – mata i poduszka do akupresury Pranamat (klik). Nasza znajomość trwa już bardzo długo i nic nie zapowiada jej końca. Wręcz na odwrót – zdążyła rozkochać w sobie kolejnych członków rodziny – z Seniorami Styler włącznie. O dobroczynnych właściwościach pisaliśmy nie raz, nie dwa m.in. tutaj (klik).
W telegraficznym skrócie uważamy, że powinna być przepisywana jako antydepresant. Dzięki uciskowi kolców (kwiatów lotosu) krew krąży szybciej, pobudzając nasz układ nerwowy do produkcji naturalnego Prozacu w postaci endorfin. O lepszym snie, zniwelowaniu bólów głowy, chronicznego spięcia barku i odcinka szyjnego już nie wspominając.
Pora na przedmiot, który wywołał niemałą wrzawę na naszych kanałach społecznościowych. Mowa o inteligentnym kasku rowerowym Livall MT1. Chociaż powiedzieć o nim kask to, jak gdyby nie powiedzieć nic. Zanim jednak o tym, dlaczego tak jest, krótka odezwa do narodu. Noście kaski….zawsze! Nawet jeśli poruszacie się w tempie 10km/h na statecznym rowerze miejskim! To tak jak z pasami w samochodzie, które należy mieć zapięte niezależnie od prędkości i zajmowanego miejsca w dwuśladzie. Nawet jeśli Wy uważacie, pamiętajcie, że zawsze ktoś może wjechać w Was!
Wracając jednak do kasku – posiada wmontowane oświetlenie LED (migacze – serio!), którymi steruje się z poziomu „kokpitu” kierownicy. Dodatkowo głośniki stereo, łączące się za pomocą Bluetooth z telefonem – bazą. Dzięki temu możemy słuchać muzyki, poleceń nawigacji czy rozmawiać przez telefon (lub funkcja Walkie-Talkie). Wszystko to jednak w bezpiecznej sferze – nie odizolowując ridera od otoczenia. Wbudowany żyroskop wykrywa upadek i jeśli w przeciągu 90 sekund go nie powtrzymamy to wyśle alert SOS z naszą lokalizacją do wcześniej predefiniowanego kontaktu. To już nie kask – to hełm rodem z powieści Sci – Fi.
A jeśli mamy w domu kolekcjonera wrażeń to może wspomnienia będą dla niego dobrym pomysłem na prezent? Na przykład kurs sternika, lot szybowcem, skok na bungee lub lot w tunelu aerodynamicznym? Wszak nie jesteśmy utkani z rzeczy tylko ze wspomnień. 🙂
A te ponoć najlepiej przywoływane są przez zapachy. Janka faworyci to Kilian LIQOURS Apple Brandy on the rocks (klik). I z tej samej serii L’Heure Verte (klik). Pierwszy to wytrwany koktajl jabłkowej brandy z nutami mchu i wanilii. Inspirowany Nowym Jorkiem – jego elegancją i odradzającym się nocnym życiem. L’Heure Verte to francuska wersja happy hour, czyli wibrująca propozycja absyntu z nutami fiołka i lukrecji. Przywodząca na myśl paryski luksus, którego oniryczność sprawia, że nie jesteśmy pewni czy to wszystko nie jest po prostu iluzją.
Będąc w tym roku w tematach działkowo-budowlanych wiem jak fajnym i trafionym prezentem dla „bohatera domu, działku bądź ogrodu” będzie dobra jakościowo wkrętarko-wiertarka, bądź cały zestaw sprzętów do majsterkowania. Warto odrobinę zainwestować w jakość, by akcesoria służyły dłuuuugie lata.
No i oczywiście propozycja np. dla przyszłego tatusia – gra planszowa „Rodzice Roku”! Czyli porządnie wydany i zilustrowany przewodnik po tym jak przygotować się na nieprzewidywalne. Od dwóch kresek na teście ciążowym po uroczego bobasa w kołysce. A po drodze, jak to w życiu, szereg wyzwań, zwrotów akcji i …..masa (żeby nie powiedzieć kupa) śmiechu! Znajdziecie ją tu (klik).
Jestem bardzo ciekawa, która z pozycji najbardziej przypadłaby do gustu Mężczyznom Waszego życia? Poniżej jeszcze zestawienie wszystkich propozycji, tak aby łatwiej było wybrać ten jedyny.. prezent pod choinkę. 🙂
Artykuł powstał we współpracy z markami wymienionymi w nim.