Kocham swetry. Od zawsze. Z ogromnym sentymentem wspominam te, które na drutach robiła mi Babcia. Przyjeżdżałam do niej we wrześniu, żeby wybrać sobie kolory włóczek. Siadałyśmy naprzeciw siebie i Babcia zręcznie nawijała miękkie kłębki z ze zwojów luźno zawieszonych na moich przedramionach. Ta czynność była niezwykle hipnotyzująca. Moja Babcia była mistrzynią swetrów dzierganych na drutach. Znała wszystkie ściegi, wszystkie wzory. Dzierganie czy szydełkowanie nie miało przed nią tajemnic. Niestety nie zdążyła poznać ani Miecia, ani tym bardziej Zyzia, a i tak na zaś zrobiła im po sweterku. Nigdy im tych sweterków nie ubrałam. Leżą głęboko w szafie. Są dla mnie pamiątką, biletem do podróży w czasie, talizmanem z dzieciństwa.
Myślę, że to właśnie babcia zaszczepiła we mnie miłość do swetrów. Moja Mama odziedziczyła dar po babci i w dzieciństwie dziergała mi swetry w bałwanki i bombki wyszukując bajeczne wzory w niemieckiej Burdzie. W tych swetrach to ja tak zadawałam szyku w przedszkolu i szkole, że nie miałam sobie równych. Pamiętam, jakby to było dziś. Tę wełnę, która gryzła ramiona. Pamiętam ciężar rękawów w swetrach o gęstym ściegu. Pamiętam szerokie ściągacze z kolorowej włóczki. Nie mam sentymentu do innej części garderoby tak wielkiego jak do swetrów.
Na Gwiazdkę Babcia robiła nam na drutach ciepłe skarpety i swetry. Cały rok je dziergała, bo nasza Rodzina jest ogromna. Każdy dostawał kawałek miłości zrobiony na drutach. Czasami, kiedy babcia nie widziała, wymieniałyśmy się z kuzynkami kolorami. Dziś sobie myślę, że to był jeden z najpiękniejszych prezentów świątecznych, jakie dostawałam. Jedyny w swoim rodzaju…
Parę tygodni temu odwiedziłam Izę i Magdę w butiku Bynamesakke. Kto czyta bloga regularnie ten wie, że jestem ogromną fanką i kibicuję tej polskiej marce. Od dawna zachwycam się ich prostotą i kunsztem wykonania. Dziewczyny zapytały wprost: Marta pomóż nam wymyślić coś wyjątkowego na Święta. Mamy tyle pięknych swetrów w tej kolekcji, może nadałybyśmy im jakiejś świątecznej mocy? Nie wiem, czy to kwestia mojego sentymentu do babcinych swetrów, ale pomysł przyszedł mi do głowy w ułamku sekundy. Zaproponowałam dziewczynom moje rozwiązanie, one powiedziały jak to widzą od swojej strony i tak powstała inicjatywa “Świątecznego Swetra”.
W nadchodzącym tygodniu ze sprzedaży każdego z trzech poniższych swetrów, Bynamesakke przeznaczy na 100 zł na Fundację Mali Bracia Ubogich. Wspominaliśmy już na blogu o tej Fundacji w poprzednich latach. To jest Fundacja, która organizuje wigilię oraz pomoc dla osób starszych i samotnych. Dodatkowo Iza, właścicielka Bynamesakke, kobieta o wspaniałym sercu, której uśmiech nigdy nie schodzi z twarzy obiecała, że przekaże dodatkowy 1000 zł na fundację. Mamy szansę wspólnie zrobić coś pięknego. Zobaczcie, jak ta historia zatoczyła koło. I jak tu nie wierzyć w magię Świąt?
Poniżej możecie zobaczyć trzy różne swetry. Każdy w innym stylu, dlatego jestem pewna, że każda z Was znajdzie coś dla siebie. A teraz kupując jeden z nich możecie pomóc.
Wszystkie swetry uszyte są we Włoszech z najwyższej jakości wełny. Swetry zostały wyprodukowane specjalnie dla Bynamesakke. Ich krój oraz wykonanie zostało starannie przemyślane i wybrane, a dziewczyny same nosiły przez kilka miesięcy swetry zanim dopuściły je do sprzedaży. Mam to szczęście, że jestem w posiadaniu wszystkich trzech. Są piękne, miękkie, ciepłe i bardzo subtelne.
Różowy to romantyk – delikatny niczym mgiełka. Niby prosty, ale delikatne wzory nadają mu kokieterii. Świetnie sprawdzi się zestawiony z granatowymi cygaretkami albo ołówkową czarną spódnicą.
Kremowy golf jest miękki niczym wata. A przy tym elastyczny i bardzo wygodny. Łatwo go modyfikować wywijając go, chowając częściowo w spodniach albo podciągając rękawy. W 70% wykonany z „baby wool alpaca”, świetnie chroni przed zimnem, a przy tym jest cienki. Doskonale wygląda do jasnych spodni albo plisowanej spódnicy.
Szary to propozycja dla kobiet, które lubią bardziej wyraziste akcenty. Pięknie zapleciony, z głębokim dekoltem. Sprawdzi się w stylizacjach mniej zobowiązujących. Chłodny odcień świetnie współgra nawet z dresowymi spodniami.
Swetry możecie kupić na stronie www (klik) lub w butiku na ul. Mysiej 3. Akcja Świąteczny Sweter trwa od 3 do 7 grudnia włącznie.
A teraz przyznajcie się, który jest Waszym faworytem?
Nie dosyć, że swetry są cudowne, to jeszcze z charytatywnym akcentem. Jak ja to doceniam! <3
W dodatku całe stylizacje są fantastyczne, ale z tymi pięknymi swetrami trudno byłoby inaczej 😀