Facet powinien o siebie dbać, wyglądać jak należy i strzyc to, co strzyc można. Jeżeli nie dla dobra swojego tu i teraz, to dla dobra przyszłych pokoleń, które na niego patrzą i przykład biorą. Pomóc w tym może trymer do brody.
Powspominajmy…
Jakbyście mnie zapytali, co pamiętam z dzieciństwa, jeśli chodzi o mojego Tatę, to z pewnością wymieniłbym jego zawsze idealnie ogolony zarost i zapach wody kolońskiej Brut kupowanej w wyselekcjonowanych peerelowskich perfumeriach. Tacie dawało się buzi rano, bo był gładki. Wieczorem zarostem Taty można było cyklinować zniszczony parkiet na podłodze, więc wieczorem buziaków od Taty się unikało. Oczywiście były też sandały latem, koniecznie w zestawie ze skarpetami i nieśmiertelna saszetka pełna ojcowskich skarbów. Na ręku zegarek kupiony w Kairze. Jak się dobrze przyjrzałem, widziałem piramidę Cheopsa i mumię Tutanchamona. Nie ma co – Ojciec miał swój niepowtarzalny styl. Nieważne, czy był modny, czy na czasie. Był Tatą, a każdy Tata ma dla dziecka swój ojcowski styl i sznyt, który malec zapamiętuje potem na całe życie.
A jak jest dzisiaj
Czasy się zmieniły i dziś niemal każdy jest choć trochę modny. Zaś współcześni mężczyźni dbają o siebie zdecydowanie bardziej niż ich ojcowie, czy dziadkowie. Ba… nawet nasz pies musi chodzić na trymowanie. Nie chcąc odstawać przesadnie od modnej Żony, czy rasowego czworonoga i ja muszę dbać o siebie. Trochę przez panującą modę, trochę z lenistwa, a trochę przez chłodną kalkulację postanowiłem kilka lat temu zapuścić brodę. Nie muszę się codziennie golić, czego zresztą nie znosiłem. Jestem modny, a do tego udaję przystojniejszego niż jestem w rzeczywistości, bo część twarzy skrywam pod zarostem. Poza tym mam dwóch synów, których razem z Martą musimy nauczyć gustu, stylu, dobrego smaku. To spora odpowiedzialność.
Staramy się modnie i kolorowo ich ubierać. Dostosowywać styl ubioru nie tylko do pogody, ale i okazji. Uczymy higieny osobistej, bo to niezwykle ważne, a często, szczególnie u leniwych z natury facetów, kuleje. Dbamy o regularne wizyty kontrolne chociażby u dentysty. Regularnie też odwiedzamy fryzjera. Nie ma mowy o wierceniu się na fotelu, strojeniu fochów, czy innych humorach. Mały mężczyzna to też mężczyzna – musi być zadbany i wyglądać porządnie. Nawet modowe dodatki mamy obcykane. Zarówno pięcioletni Miecio, jak i dwuletni Zyzio ochoczą noszą okulary przeciwsłoneczne i zegarki. Mało tego – uwielbiają używać moich zapachów i przed wyjściem do przedszkola, czy na spacer proszą często o to, by choć trochę psiknąć im na kołnierzyk. Co ciekawe – mają swoje ulubione zapachy i w zależności od nastroju nimi żonglują. Miło się patrzy na tak małe dzieci, które już teraz lubią i zwracają baczną uwagę na “dorosłe” zapachy.
Mój poprzedni trymer do brody
Ze wszystkich modnych atrybutów mężczyzny brakuje im tylko zarostu, ale to kwestia czasu. Póki co chłopaki dzielnie towarzyszą mi w łazience przy typowo męskich czynnościach. Przez kilka lat noszenia brody zgromadziłem już całkiem pokaźną liczbę akcesoriów barberskich. Szampony do zarostu, kartacze do brody, oleje, woski, specjalistyczne nożyczki i grzebienie – długo można by wymieniać. Jest jednak jedna rzecz, która jest nieodzowna, gdy trzeba zadbać o zarost, a na wycieczkę do barbera nie masz albo czasu, albo kasy albo po prostu nie masz na nią ochoty. To odpowiedni trymer do brody!
Mój poprzedni trymer do brody delikatnie rzecz ujmując wyzionął ducha. Działa co prawda, ale maksymalnie kilka minut, po których pada w nim bateria. Opcji działania na kablu nie posiada, a kilka minut to zdecydowanie za mało, żeby skutecznie, dokładnie i przede wszystkim estetycznie zadbać o brodę.
Teraz ja!
Marta ma tę przyjemność, że większość różnego rodzaju kosmetyków i sprzętów, jakie otrzymujemy do testowania, jest przeznaczona dla niej. Mi rzadko co skapuje. Tym razem było jednak inaczej, bo moją brodę doceniła marka Braun i zwróciła się z propozycją współpracy i przetestowania najnowszego trymera do brody Braun BT 7040, który w zestawie ma dwie nasadki do strzyżenia o regulowanych długościach 1-10mm i 11-20mm, a także wąski trymer do przycinania wąsów i precyzyjną końcówkę foliową. Do tego producent dostarcza ładowarkę sieciową z podstawką do ładowania maszynki, pędzelek do czyszczenia i pokrowiec na całość. Wydawałoby się, że to mniej więcej standardowy zestaw akcesoriów przy tego typu urządzeniach. Diabeł jednak tkwi w szczegółach .
O trymerze
Po pierwsze trymer do brody posiada aż 39 ustawień skracania co 0,5 mm, a w precyzyjnym nastawieniu oczekiwanej długości pomaga okrągły i wygodny selektor długości. Ostrza są w pełni metalowe, a po użyciu, sprzęt można myć pod bieżącą wodą. Trymer do brody ma opcję szybkiego podładowania w 5 minut umożliwiającego jedno przycięcie. W pełni naładowany trymer działa do 100 minut. W tym czasie można spokojnie kilka razy zadbać o swoją brodę. Wisienką na torcie jest natomiast mechanizm AutoSensing, który dostosowuje moc trymera do gęstości zarostu i nie pozwala zwolnić jej nawet przy najbardziej gęstym owłosieniu.
Jednak to nie wszystko. W opakowaniu znalazłem również ręczną maszynkę do golenia Gillette Fusion5 ProGlide z technologią FlexBall i dwoma ostrzami. Z takim zestawem można na brodzie zrobić wszystko.
Moje zdanie? Grzebień 1-10mm świetnie sprawdził mi się przy strzyżeniu boków brody. Szerokie, odsłonięte ostrze idealnie strzyże włosy pod brodą skracając ich długość. Wąskie ostrze sprawdza się przy trymowaniu wąsów, tak by nie wchodziły na usta. Do tej pory nigdzie indziej nie spotkałem się z wąską końcówką foliową, a ta dołączona do zestawu Brauna fajnie wyregulowała krawędzie zarostu na policzkach i szyi. A gdy najdzie Cię ochota na wykończenie zarostu brzytwą, w komplecie masz najlepszą na rynku maszynkę do golenia!
Jakieś wady?
Czy takie golenie ma jakieś wady? Owszem. Można łatwo nabrudzić w łazience. Dlatego ja golę się tuż przed jej sprzątaniem. Po drugie łatwo o pomyłkę, gdy nie masz wprawy. Jak ją zyskać? Trzeba ćwiczyć! W domu brodę skracałem już dziesiątki, jeżeli nie setki razy. Dwa razy ręka zadrżała. Raz musiałem ogolić się do zera, co wywołało sporo śmiechu zarówno w domu, jak i na blogu. Za drugim razem naruszyłem nieco swój wąs. Na szczęście wąs nie noga i odrasta. Po trzech dniach nie było śladu po niepewnej ręce.
Początkującym polecam również nabycie drogą kupna grzebienia L-kształtnego do brody. Świetnie pomaga w zapanowaniu nie tylko nad włosem, ale również nad krawędziami brody – zarówno na policzkach, jak również na szyi.
Warto dobrze wyglądać
Mężczyźni mają zdecydowanie mniej rytuałów niż kobiety. Mało który mężczyzna chadza na manicure, czy do kosmetyczki. Strzyżenie brody, czy golenie od zawsze było jednak męską domeną. Dobrze ogolony facet, czy taki z zadbaną, przystrzyżoną brodą nie tylko jest bardziej przystojny. Sprawia również wrażenie bardziej zadbanego, czystego, schludnego i profesjonalnego, czymkolwiek by się nie zajmował. Kilka razy pozwoliłem sobie zapuścić się nieco z brodą, a mój wygląd z miejsca powędrował gdzieś w rejony carskiej Rosji. Jeżeli dobrze poszukacie, znajdziecie na blogu zdjęcia z tamtego okresu. Po latach stwierdzam, że to nie było ani ładne, ani fajne. Nie wiem, być może znudziło mi się wtedy powodzenie u kobiet. Te czasy są już jednak za mną, a zarośniętym żubrom polecam ogarnąć się z brodą. Jeżeli nie wierzycie mi na słowo, to chociaż pozwólcie się namówić Waszym Dziewczynom! Każda Dama zasługuję na schludnego i zadbanego faceta
A teraz nadarza się do tego okazja, bo z okazji Dnia Ojca w sklepach stacjonarnych RTV EURO AGD oraz wraz z kodem „BT7040SW”, otrzymujecie 50 zł zniżki na najnowszy trymer Braun BT 7040. Kod jest ważny do końca czerwca.
Materiał powstał przy współpracy z marką BRAUN.