Chyba milion razy słyszałam pytanie o moje kości policzkowe, a dokładnie o to, czym je podkreślam. Zazwyczaj pytanie brzmi: „co to za róż?” Lecz nie o róż się tu rozchodzi, a o magiczny rozświetlacz do twarzy.
Długo szukałam tego kosmetyku po omacku.
Zazwyczaj wchodziłam do drogerii i tłumaczyłam, że chciałabym coś takiego na kości policzkowe co nie tyle nada im koloryt, a odpowiedni blask. Ale nie taki brokatowy tylko raczej efekt tafli. Ciężko mi to było wytłumaczyć więc zazwyczaj, po przetestowaniu kilku kosmetyków z nieprzyzwoitą ilością brokatu w składzie, odsyłano mnie z kwitkiem. Ja jednak wiedziałam, że takie cudo istnieje bo wielokrotnie widziałam ten efekt na zdjęciach w czasopismach. Jeszcze wtedy nie miałam pojęcia, że jest to po prostu rozświetlacz do twarzy, i że najlepszy z najlepszych znajdę w MAC Cosmetics.
Znalazłam mój numer 1
Rozświetlacz do twarzy ma tą niesamowitą właściwość, że dzięki niemu makijaż staje się lekki, świeży i bardziej subtelny. Cera nabiera blasku. Dodatkowo sprawia wrażenie wypoczętej nawet po całym dniu. Ten z MAC Cosmetics nie zatyka porów, nie ma drobinek, więc tworzy idealną taflę na policzkach. Ja nakładam go na róż. Ale kiedy chcę osiągnąć efekt makijażu „no makeup” wtedy rozświetlacz nakładam bezpośrednio na puder. Efekt jest niesamowity. Dodatkowym atutem jest trwałość tego kosmetyku. Rozświetlacz do twarzy utrzymuje się bowiem cały dzień. Wybrany przeze mnie kolor to Soft & Gentle. Jest to uniwersalny, beżowo-brzoskwiniowy odcień, ze złotą poświatą. Pasuje do większości karnacji. Opakowanie wystarcza na 2 lata codziennego stosowania!
Produkt nakłada się bardzo łatwo.
Nie odcina się kolorystycznie, więc po jego nałożeniu nie powstaną smugi. Dodatkowo można go używać jako cień do powiek, efekt jest równie nieziemski. Dobrze sprawdzi się też jako rozświetlacz dekoltu i ramion na wielkie wyjście. Produkt jest widoczny pod światło lekko je odbijając. Blask, który nadaje skórze rozświetlacz do twarzy jest bardzo naturalny. Żebyście wiedziały o jakim efekcie WOW mówię poniżej zamieszczam dwa zdjęcia: przed i po. Niezłe co? 🙂
Właśnie go sobie kupiłam 🙂 Oby mi się tak sprawdził jak tobie 🙂