Piwo to nie tylko ulubiony trunek Polaków, to też świetny dodatek do odżywek, maseczek i ciepłej kąpieli. Jeśli masz ochotę na piwne SPA, to przeczytaj kilka poniższych porad na to, jak kosmetycznie wykorzystać ten chmielowy trunek.
Kąpiel piwna:
Do wanny pełnej wody w temperaturze 35-38 st.C wlewamy około 660 ml piwa i wsypujemy łyżkę soli. Co daje taka kąpiel? Drożdże piwne są bogate w witaminy z grupy B czyli pozytywnie działają na układ krążenia i układ nerwowy, a dodatkowo działają przeciwgrzybiczo, przeciwbakteryjnie, pomagają w walce z trądzikiem. Po takiej kąpieli skóra staje się miękka i wygładzona.
Piwna płukanka do włosów:
Mieszamy wodę z piwem w proporcjach jeden do jednego. Np. po 250 ml. Taką mieszanką spłukujemy włosy po ich umyciu. Następnie zostawiamy je do wysuszenia, nie płuczemy. Dzięki temu zabiegowi nasze włosy staną się lśniące.
Piwna maseczka do włosów:
Pięć łyżek piwa mieszamy z jednym żółtkiem. Maskę nakładamy na 20 minut na włosy. Jeśli mają one tendencję do przetłuszczania się, to nałóżcie maskę od połowy włosów. Żeby przyspieszyć działanie maseczki możecie nałożyć na głowę folię lub czepek kąpielowy. Po upływie czasu włosy należy dokładnie spłukać. Maska jest dedykowana włosom suchym zniszczonym i puszącym się.
Piwna maseczka na twarz:
Do jej przygotowania potrzebujemy jedynie łyżkę drożdży, trzy łyżki piwa i łyżkę miodu. Drożdże rozpuszczamy w piwie dodajemy miód i całość nakładamy na twarz, na 15 minut. Maseczka zadziała lepiej jeśli wcześniej wykonamy peeling twarzy. Taka piwna maseczka ma działanie nawilżające i oczyszczające.
Takie piwne SPA daje prawdziwe odprężenie. Pamiętajcie jednak by wybrać dobre, naturalne, najlepiej jasne piwo, bez dodatków substancji słodzących i innych ulepszaczy. Jeśli przeszkadza wam intensywny zapach piwa wystarczy je wczesniej otworzyć i wygazować. Razem z bąbelkami uleci również woń trunku. Po takich zabiegach można ruszać na podbój miasta. Zwieńczeniem zabiegów będzie odpowiedni zapach perfum utrzymujący nas w piwnym klimacie. Ja polecam mieszankę chmielu i różowego pieprzu. Czuć, że w Mo61 znają się na zapachach!