Peeling do ciała- idealny. Czy taki istnieje? Ja długo szukałam peelingu idealnego. Albo nie pasował mi zapach, albo grubość ziarenek, albo zbyt sucha konsystencja, albo po prostu samo działanie. Chciałam już rezygnować z moich poszukiwań i pójść na kosmetyczny kompromis, ale podczas wizyty w perfumerii Douglas, kończąc zakupy, przy kasie wpadła mi w oko saszetka z peelingiem Geomar. Cena nie przeraziła (9.90 zł) więc wrzuciłam do koszyka.
Peeling do ciała, który skradł moje serce.
Jego oleista i bardzo ostra forma spełniła moje oczekiwania. Lubię kiedy peeling konkretnie rozprawia się z moim naskórkiem, poprawiając tym samym ukrwienie skóry. Poza tym subtelny zapach dziś kojarzy mi się z sobotnim relaksem i domowym spa. Po wyjściu z wanny i osuszeniu ciała ręcznikiem skóra jest przyjemnie natłuszczona i nieziemsko gładka. Saszetka rozbudziła moje peelingowe rządze. Wystarczyła na 3 aplikacje, więc po trzech tygodniach wróciłam po więcej. Cena dużego opakowania nieco mnie zmroziła: 69zł za 600 g. Ale pocieszyłam się tym, że w sumie nie chadzam do SPA, które jest wielokrotnie droższe i że mi, młodej mamie, taki peeling się po prostu należy. 🙂
Tym razem wybrałam Geomar kawowy, remodelujący ciało. Prócz idealnego oczyszczenia i natłuszczenia spotkałam się jeszcze z lepszym pobudzeniem ukrwienia ciała i ładniejszym napięciem skóry, szczególnie na udach i pośladkach. Podczas kolejnej wizyty w perfumerii sięgnęłam po Geomar z pestkami winogron o właściwościach złuszczających. Słodki, owocowy zapach totalnie zakręcił mi w głowie. Po zimie tu i ówdzie nagromadziło mi się troszkę naskórka do złuszczenia. Już po pierwszej kąpieli widzę różnicę. Szacuję, że efekt idealny pojawi się po trzech, czterech aplikacjach. Na pewno będę testować kolejne. Ostatnio udało mi się kupić ten peeling w promocji za 49 zł . To w dalszym ciągu sporo, ale szczerze Wam polecam. W opakowaniu znajdziecie też specjalną łopatkę ułatwiającą aplikację. Peeling Geomar jest bardzo naturalny, wydajny i świetnie pachnie.
Moim ulubionym peelingiem do tej pory jest arbuzowy z bielendy profesjonalnej z serii eco-rewelacja.
Tego jeszcze nie testowałam. Muszę spróbować! 🙂