Szczęśliwie żyjemy w czasach, które nie są już obarczone sztywnymi zasadami dotyczącymi tego, jak powinnyśmy się ubierać, jak malować czy czesać. Jeszcze kilka lat temu gazety były pełne artykułów o tym co wolno, a czego nie wolno w modzie. Pamiętacie to? Nie noś butów pod kolor torebki, zakładaj pasek pod kolor butów. Oszaleć było można. Na szczęście dziś media zamiast nas ograniczać, inspirują nas i to jest piękne, bo coraz więcej kobiet decyduje się na własną drogę, własny styl i sposób wyrażania siebie. Ja nie będę się dziś mądrzyć na temat tego jakich fryzur należy unikać przy konkretnych stylizacjach, ale podpowiem Wam jak ja osobiście dobieram typ fryzury do ubioru i dlaczego tak robię. W swoim zestawieniu skupiłam się na górnych częściach garderoby, ponieważ to one w dużej mierze determinują u mnie to, co będę miała na głowie. Jak dobierać fryzury damskie i stylizacje? Opowiedz poniżej.
Golf
Bardzo lubię nosić golfy, ponieważ optycznie wydłużają szyję oraz ładnie podkreślają ramiona. Ale żeby im w tym nie przeszkadzać, zawsze staram się związać włosy, tak żeby golf mógł wydobyć z mojej sylwetki to co najlepsze. Ostatnio do golfu najczęściej noszę gładki kucyk, który przewiązuję chustką u nasady. A jeśli chustka, to oczywiście Spadiora :). Dla osiągnięcia lepszego efektu wygładzenia włosów, wyciągam je na szczotkę, a po związaniu górę włosów spryskuję lakierem TRESemmé Freeze Hold, który utrwala, ale nie skleja włosów dzięki czemu w dalszym ciągu wyglądają one naturalnie. Tan lakier jest super bo jest odporny na wilgoć a do tego bardzo szybko wysycha na włosach nie rozprostowując loków.
Koszula
Lubię kiedy pierwszy guzik, a czasami nawet dwa są rozpięte. A kiedy już pokazuję kawałek dekoltu to stawiam na rozpuszczone włosy. Wygładzam je okrągłą szczotką podczas suszenia, a niesforne końcówki traktuję serum na końcówki Keratin Smooth od TRESemmé , które je wygładza ale nie obciąża ,nie pusząc przy tym włosów. Zapewnia gładki połysk oraz nadaje miękkości włosom. Grzywkę staram się wywinąć delikatnie od twarzy, żeby nadać jej objętości. Takie naturalnie wyglądające włosy w połączniu z klasyczną koszulą to zestawienie, które sprawdzi się praktycznie w każdej codziennej sytuacji.
Dekolt
Czyli w moim przypadku jest to najczęściej sukienka. Kiedy odsłaniam kości obojczykowe i ramiona lubię zaszaleć z objętością. Zwykle wtedy stawiam na loki. Najpiękniejsze są te z lokówki o szerokiej końcówce. Mam lokówkę, która nagrzewa się do 230 stopni i którą potrafię sama pokręcić sobie włosy w 15 minut. Jednak, żeby ich nie niszczyć wysoką temperaturą wcześniej spryskuję je sprayem termoochronnym Keratin Smooth. Tworzy on świetną barierę ochronną, przed wysokimi temperaturami spowodowanymi nie tylko kręceniem, ale także suszeniem i prostowaniem na gorąco, aż do 230 stopni. Nie ukrywam, że lubię absolutnie każdy spray od TRESemmé . Kiedy używam wyłącznie suszarki to sięgam po ten z linii botanicznej. Jednak przy lokówce wybieram te, które dają lepszą ochronę przy wyższych temperaturach. Później tylko grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami i fryzura gotowa.
Duża góra
Są takie stylizacje, które optycznie powiększają nam sylwetkę. Na przykład marynarki z poduszkami albo kimona. Pamiętacie moją zasadę: „duża głowa małe… cztery litery”? 🙂 To przy ubraniach oversizeowych stosuję odwrotną zasadę. Tak jak w przypadku bluzki ze zdjęcia. Wtedy decyduję się na wysoko zaczesanego, gładkiego koka, który wyciąga optycznie sylwetkę i sprawia, że wyglądam na wyższą. W jego stylizacji pomaga mi niezwodna pianka do włosów Botanique od TRESemmé. Wygładza wszystkie niesforne kosmyki a przy tym nie skleja włosów.
Luźny tshirt
A kiedy wrzucam na luz to staram się, żeby każdy centymetr mojego ciała to wyrażał. Wtedy wszystkie fikuśnie fryzury damskie odstawiam na bok. Skoro luźny t-shirt to fryzura też niech będzie luźna. Wiecie, że takie niedbałe fryzury tworzy się najtrudniej? Ich sekret tkwi w objętości. I tu zdradzę Wam mój sekret, którym jest suchy szampon TRESemmé Voluminous Lock. Niezawodny w każdym calu. Nie pozostawia białych śladów. Unosi włosy u nasady, dodaje objętości. Zapewnia błyskawiczny efekt odświeżonych włosów, w zaledwie kilka sekund. Spryskuję włosy u nasady, związuje w luźnego koka na czubku głowy i obwiązuję go apaszką. Czasami wypuszczam pojedyncze kosmyki, a czasami upinam je wsuwkami. Ta fryzura gości na mojej głowie prawie codziennie – szczególnie wieczorową porą. 😉
Ciekawa jestem czy wy dobieracie fryzurę do stylizacji czy raczej kierujecie się tym, w czym czujecie się komfortowo? Jakie fryzury damskie skradły wasze serce? Eksperymentujecie z włosami czy macie jedną fryzurę, która świetnie sprawa się przez 365 dni w roku?
Artykuł powstał we współpracy z marką Tresemme.
Super wskazówki! Ja również przy golfach i bardziej zabudowanych górach stawiam na spięte włosy.
Robiłam to wszystko instynktownie, ten wpis utwierdził mnie w moich działaniach. Dziękuję