Wczoraj, kiedy tuż przed północą szłam bulwarem wzdłuż Wisły, chciało mi się płakać. Cały ten stres, radość, strach, euforia, zgiełk, Wasze emocje, przygotowania – wszystko kosztowało mnie bardzo dużo siły. Szłam i czułam, jak z każdym krokiem wyparowują ze mnie resztki sił. W końcu mogłam wypuścić z siebie powietrze, które wstrzymywałam przez ostatnie dni, robiąc wszystko na wdechu. To pierwsze, tak duże i ważne dla mnie wydarzenie, które zorganizowałam od początku do końca według własnego pomysłu. Z pomocą wspaniałych ludzi, bez których to wszystko by się nie udało. A to wszystko dla Was Dziubki. Bo bez Was nie byłoby nas, bez Was SuperStylerBlog by nie istniał…
Wielkie marzenie SuperStylerBlog.
Jesteśmy analogowymi duszami w cyfrowym świecie. Choć jesteśmy twórcami internetowymi to sami średnio żyjemy Internetem. Dużo bardziej ekscytuje nas prawdziwe życie. Dlatego tak ważny jest dla nas kontakt z ludźmi. Pamiętam organizację pierwszego dziubkowego spotkania. Marzyło mi się wtedy takie kameralne spotkanie z Wami, żebyśmy po pierwsze mogli się poznać poza Internetem, ale przede wszystkim, żebyśmy mieli szansę tak po prostu spędzić ze sobą czas i porozmawiać o nurtujących nas sprawach.
Pamiętam takie grupowe zdjęcie, na którym wszyscy mieściliśmy się wokół jednego dużego stołu. Pamiętam, jak bardzo chciałam zapamiętać Was wszystkich, a musicie wiedzieć, że tak jak do twarzy mam świetną pamięć, tak do imion marną. Ale w pamięci utkwiło mi coś znacznie ważniejszego. Pamiętam z jaką wspaniałą energią wracałam do domu po spotkaniu z Wami. Jak czułam się zmotywowana i pozytywnie nakręcona do działania. Tak samo było zresztą rok temu. Ale to co się wydarzyło w tym roku przeszło moje najśmielsze oczekiwania…
Marzyłam, żeby zorganizować dla Was coś naprawdę wyjątkowego. Coś, co pozwoli Wam choć na chwilę oderwać się od codzienności. Coś, co zapamiętacie na długo i z czego będziecie mogli cieszyć się jeszcze po naszym spotkaniu.
Na początku był pomysł
Zaczęło się od wspólnego spotkania z Martą z Muscari (klik), z którą odwiedziłyśmy Grunt i Wodę. To tam już trzeci raz zorganizowaliśmy spotkanie, a że lokal w tym roku został przebudowany to dał radę pomieścić wczoraj wszystkich gości. Rozrysowując w głowie plan na spotkanie, wspólnie z Martą wpadłyśmy na jedyny słuszny pomysł: trzeba zaangażować w to Wiewiórkę i Spółkę (klik).
Od razu do nich zadzwoniłam, a One, jak to One – szalone, weszły w projekt bez zastanowienia.
To co te wspaniałe dziewczyny przygotowały wspólnie, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Śmiem przypuszczać, że wczorajsza flamingowa ścianka w stylu Miami była najpiękniejszą, jaką kiedykolwiek widziałam. Kiedy dziś oglądam Wasze zdjęcia, kochane Dziubki, to czasami nie dowierzam, że to wszystko wyglądało tak pięknie. Dziewczyny przygotowały wszystko z dbałością o najmniejszy szczegół, a Marta prócz kwiecistych i liściastych aranżacji, przygotowała wianki, w których Dziubki mogły zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Radość i stres
Stresowałam się bardzo, bo nigdy nie organizowałam imprezy na taką skalę. Martwiłam się o pogodę, martwiłam się tym, czy Wam będzie się chciało ruszyć z domu. Dziś śmiało mogę stwierdzić, że Dziubki dopisały lepiej niż pogoda, a SuperStylerBlog ma najlepszych czytelników na świecie. Wczoraj był jeden z najcieplejszych i najsłoneczniejszych dni w roku. Bardzo zależało mi na tym, żeby ugościć Was najlepiej, jak to tylko możliwe, dlatego poprosiłam Tresemme, żeby pomogli mi przygotować strefę piękności, w której moje ukochane fryzjerki Monika i Karolina z Atelier Grzebień i Nożyczki, mogły uczesać moje dziubkowe włosomaniaczki.
Do strefy przygotowanej przez Tresemme, kolejka ustawiała się przez cały dzień, a dziewczyny nie miały nawet chwili wytchnienia. Dość powiedzieć, że Renee podarowało nam 80 pięknych apaszek do włosów i Monika z Karoliną wykorzystały wszystkie, a przecież część dziewczyn wychodziła z warkoczami czy kolorowymi włosami. To było istne szaleństwo. Dodatkowo, pierwsze 200 Dziubków dostało od marki Tresemme cudowne zestawy kosmetyków. Osobiście wydałam część zestawów i byłam w szoku, że wszystkie skończyły się już o 13.30 🙂
Coś, na czym zależało nam najbardziej
Były jednak dwie niespodzianki, na których zależało mi najbardziej. Na pomysł, by strefę Małych Ratowiników, organizowaną przez markę Volkswagen, przenieść do Warszawy wpadłam grubo ponad miesiąc temu. Nie miałam jednak pewności czy się zgodzą – wszak mają zasadę, że wszystkie szkolenia przeprowadzają wyłącznie latem, nad morzem. Ale czego nie robi się dla maluchów i to w tak słusznej sprawie.
I tak oto wszystkie dziubkowe dzieciaki miały szansę, żeby przejść kurs pierwszej pomocy w trakcie naszego Wielkiego Święta Dziubków i to zupełnie za darmo. Każdy dostawał super planszówkę, apteczkę i dyplom ukończenia kursu. Byłam szczerze wzruszona widząc, jak PRZEZ CAŁY DZIEN w strefie Małych Ratowników, ustawiała się kolejka. Ratownicy mieli ręce pełne roboty. Jedno jest pewne, macie super mądre i zdolne dzieciaki Dziubki. Dziękuję marce Volkswagen za zaufanie i zaangażowanie w mój szalony pomysł. Jak widzicie, było warto!
DKMS
Drugim pomysłem, który do teraz napawa mnie dumą jest to, że udało nam się organizować akcję dla DKMS, w której kilkadziesiąt osób dołączyło do bazy potencjalnych dawców szpiku kości. Serce rośnie, bo być może mały Max, który wciąż walczy o zdrowie i czeka na swojego bliźniaka genetycznego, w końcu otrzyma pomoc. Każda zapisana osoba to szansa na wyzdrowienie kogoś, kto naprawdę takiej pomocy potrzebuje. Dziękuję Idze, Ani i jeszcze jednej Ani za dzielne przeprowadzenie akcji w tym upale i zachęcanie do zostania potencjalnym dawcą. Jesteście wspaniałe!
Podziękowania od SuperStylerBlog
Dziękuję też Ewelinie i jej mężowi, którzy jak co roku, przygotowali nam przepyszny tort w swojej rodzinnej piekarni i cukierni Gromulscy.
Ale w tym roku zrobili nam dodatkową niespodziankę, serwując naszym dziubkom pyszne rzemieślnicze lody. Wróżę Wam sukces – pistacjowe były najlepszymi, jakie w życiu jadłam. Lody na rowerze – koniecznie zobaczcie ich profil na Instagramie (klik) i śledźcie, gdzie można ich spotkać w najbliższym czasie.
Dziękuję marce Picky Pica (klik)
Za przygotowanie pięknych i bardzo kobiecych błyskotek, które już na zawsze będą się moim Dziubkom kojarzyły z tym spotkaniem. Pod koniec spotkania widziałam, jak część dziewczyn założyła już swoje bransoletki. Czekam na Wasze biżuteryjne zdjęcia Kochane.
Dziękuję marce Fisher-Price
Która zadbała o najmłodszych, dzięki czemu mamusie mogły złapać chwilę oddechu. Dziękuję za przygotowanie kolorowej strefy zabaw i za przepiękne prezenty dla dzieciaków. Dawno nie widziałam tylu pięknych, interaktywnych zabawek. Obserwując reakcje dzieciaków, mogę śmiało stwierdzić, że były w siódmym niebie.
Dziękuję dziewczynom ze Skakanki (klik),
Które zajmują się dzieciakami najlepiej na świecie. To już nasz trzeci wspólny rok. Dziewczyny uczestniczą też w naszych prywatnych imprezach rodzinnych, animując dzieci i powiem Wam jedno: nie ma lepszych animatorek od nich. A nasze Dziubki pewnie to potwierdzą.
Dziękuję marce Dove
Za przygotowanie bardzo wzruszającej tablicy, na której każda z Was mogła napisać, co powiedziałaby nastoletniej sobie. Już wkrótce zbiorę Wasze odpowiedzi i stworzę z tego piękny artykuł na blogu. Marka Dove zadbała też o piękno zewnętrzne, przygotowując zestawy kosmetyków, za które pięknie dziękuję w imieniu szczęśliwych Dziubków.
Dziękuję marce Renee (klik)
Za przygotowanie tyyyylu prezentów dla celebrujących z nami swoje święto. Były apaszki do włosów, poduszki turystyczne i wiele innych prezentów niespodzianek. Dziękujemy!
Dziękuję marce MyBasic
Za prezenty niespodzianki dla dzieciaków. Dla tych, którzy nie mogli być na spotkaniu mam 10% rabatu na hasło SUPERSTYLER, na cały asortyment (klik) do poniedziałku do końca dnia. W sam raz, żeby skompletować przedszkolną lub szkolną wyprawkę.
Dziękuję miejscu Grunt i Woda.
Magdzie i Sylwii, które już trzeci rok udostępniły nam swój piękny lokal na nasze spotkanie i dzielnie pomagały w organizacji. Jesteście wielkie, SuperStylerBlog jest Waszym dłużnikiem.
Dziękuję Kasi Bonczek
Za przepiękne foty, które tu widzicie. Resztę z nich udostępnimy Wam wkrótce. Podam Wam link, z którego będzie można pobrać zdjęcia. Pamiętajcie o oznaczaniu Kasi.
Dziękuję mojemu Bratu
Za nagranie filmu, który znajdziecie na końcu tego wpisu.
Dziękuję marce Estee Lauder
Za przygotowanie ekskluzywnych zestawów kosmetyków na nasze spotkanie. Część z nich powędrowało do dziewczyn, które przyjechały do nas z najodleglejszych miejsc, a 10 z nich możecie wygrać w konkursie na najbardziej kreatywne zdjęcie ze spotkania. Pamiętajcie o #SuperStyler #SiemaDziubki #EsteeLauder.
Konkurs trwa do poniedziałku do końca dnia.
Mojej ukochanej rodzinie
Chciałabym też z całego serca podziękować mojej rodzinie. W szczególności rodzicom, którzy zrobili mi największą niespodziankę na świecie i przyjechali na nasze spotkanie. W Mrągowie zamówili sobie koszulki z napisami: „Babcia Samo Zło” i „Dziadek Samo Zło”. Wiecie ile to dla mnie, dla nas znaczy? Że chciało im się wstać rano i przyjechać, a później tego samego dnia wracać.
Babcia Tereska upiekła też trzy ciasta, 50 rogalików i 40 babeczek. Pewnie siedziała po nocy, żeby wyrobić się z tym wszystkim. Kiedy zobaczyłam ich na horyzoncie, zwyczajnie się wzruszyłam. Rodzina to jest siła! Cieszę się, że w tak ważnym dniu byli z nami rodzice, brat i mój kochany chrześniak, ze swoją mamą i babcią. Będę Wam za to wdzięczna do końca życia.
Dziękuję też naszej niani, która jest dla nas prawie jak rodzina. Dzięki niej mogliśmy się zająć Wami, będąc spokojnymi o nasze skarby. Mamy szczęście, że na nią trafiliśmy i że do nas dołączyła. BTW kto pamięta, jak niania ma na drugie imię? 😉
Historie pełne miłości od Was dla czytelników SuperStylerBlog
A na koniec mam dla Was dwie historie, które są dowodem na to, że mam najbardziej wyjątkowych czytelników.
Na pierwszym spotkaniu, dwa lata temu, był z nami pewien mężczyzna. Siedział cicho, prawie przy samym końcu stołu. Na początku myślałam, że może zabłądził w drodze na jakieś inne spotkanie. Kiedy padło pytanie „skąd jesteście” on odpowiedział, że przyjechał z Torunia. Jeszcze bardziej zdębiałam, bo nie wiedziałam co dorosły facet, bez dziecka pod pachą, może robić na naszym spotkaniu.
Zagadka rozwiązała się po paru chwilach, kiedy tenże mężczyzna podszedł do nas i poprosił o nagranie filmiku dla żony, która nie dostała wolnego w pracy, a bardzo chciała nas poznać. I on, kochający mąż, postanowił wziąć wolne i przyjechać do Warszawy, żeby nas poznać osobiście.
Dlaczego właściwie o tym piszę? Bo wczoraj Ta Żona dostała wolne i przyjechała do nas na spotkanie. Dzięki czemu historia zatoczyła koło, a my mogliśmy poznać bohaterkę pierwszego spotkania osobiście.
A druga historia jest równie niesamowita. Rok temu, około godziny 22, kiedy impreza miała się już ku końcowi, a my zalegaliśmy na pięterku w Gruncie i Wodzie, odpoczywaliśmy z kilkoma Dziubkami po intensywnym dniu, podbiegł do nas rozentuzjazmowany człowiek z obłędem w oczach. Zapytał szybko „pani jest blogerką?”.
Na początku nie wiedziałam czy powinnam się przyznać, ale zrobiłam to. „SuperStylerBlog, czy jakoś tak?” – dopytał. Przytaknęłam. „Moja dziewczyna bardzo Was lubi, codziennie ogląda, ale nie mogła tu być i ja przyszedłem, bo ją kocham bardzo, żeby zrobić sobie zdjęcie z Wami. Można?”- powiedział chyba na jednym wdechu. Zrobiliśmy zdjęcie, ale nie do końca dowierzaliśmy, czy ten Pan na pewno szukał nas.
Jakież było moje zdziwienie, gdy wczoraj z zaskoczenia podszedł do mnie człowiek i zapytał: „pamiętacie wariata z zeszłego roku?” Jak moglibyśmy nie pamiętać? Tym razem przyszedł z dziewczyną, którą kocha nad życie, chyba jeszcze bardziej niż rok wcześniej. A wiecie, co jest w tej historii najpiękniejsze? Że Ci ludzie są ze sobą już jakiś dłuższy czas i ten „wariat” od samego początku swoją ukochaną nazywa… Dziubkiem. Przypadek? SuperStylerBlog ma najlepszych ludzi na świecie!
Jeszcze raz dziękuję
Jeśli miałabym czas, to pewnie usłyszałabym całe multum takich historii, które mieliście nam do opowiedzenia, ale czas nie jest z gumy. Dziękujemy, że byliście. Dziękujemy, że codziennie jesteście, że nas wspieracie, że nam kibicujecie. Kochamy Was i piszę to z pełną odpowiedzialnością za słowa. To dla Was tworzymy nasze miejsce w sieci, SuperStylerBlog to MY.
Wczoraj jedna z Was powiedziała mi, że dzięki nam zaczęła chodzić na terapię. Że czytając nasze teksty, z głębi jej duszy zaczęły wypływać rzeczy, które przez lata starała się głęboko ukryć. Dziś czuje się szczęśliwsza, bo walczy o siebie i swoje szczęście.
My też walczymy o nasze szczęście każdego dnia. Z Wami u boku ta walka wydaje się być dużo prostsza.
Dziękujemy, do zobaczenia za rok.
SuperStylerBlog.
Siema. Byłam wczoraj na imprezie.. Jestem zachwycona ciepłem jakie od Was bije.. Nie zawsze mam czas ale kiedy tylko mogę to oglądam Wasze instastory.. Wczoraj opowiadałam wujkowi Atimowi kiedy tak naprawdę zaczęłam Was obserwować.. Chwilę też gadałam z Jańciusiem i pytałam dokładnie o rocznik Zyzia bo Zyzio jest moim bohaterem i ulubieńcem.. Śledzę Was od momentu jego narodzin które były burzliwe.. Tym bardziej że bardzo dużo go łączy z moim Leonem który też przyszedł na świat jako wczesniak 2 tygodnie przed Zyziem.. Byłam wczoraj pierwszy raz w Warszawie i jestem pod wrażeniem wszystkiego.. Nie było czasu żeby spokojnie pogadać ale… Czytaj więcej »
Dziękujemy, że z nami byłaś w tym mega ważnym dla nas dniu 🙂 Obowiązkowo widzimy się za rok <3
Nie ma innej opcji <3
Niana ma na drugie imię Samanta;p
Brawo! 😀
Piękne ! Popłakałam się jak mała beksa…
tak bardzo chciałam być tam i Was poznać na żywo, ale niestety stchórzyłam na myśl o 4 godzinnej podróży autem z 2 dzieci w tym 1-niemowlakiem.
Za rok niech się dzieje co chce… Muszę tam być!
Uściskać Was! Przybić piątkę, chociaż ma chwile! No Muszę!
Rozumiemy Kochana 🙂 Za rok się widzimy 😉
Coś pięknego Ja również dziękuję że mogłam Was poznać jesteście wspaniali ❤️
❤️❤️❤️
Widać, że jesteście super zgraną rodzinką!!! Spotkanie było zorganizowane na 6! Do zobaczenia za rok Dziubki 🙂
Dziękujemy! Mega cieszy nas, że tak bardzo wszystkim się podobało ❤️
Było bosko❤️❤️❤️ przyjechałam z mamą która na codzień mieszka w Lublinie i była w szoku zabrałam ja na takie spotkanie i że w jednym miejscu tyle mam, rodzin i dziubkow się zebrało. PS 2 imię niani Sabrina😉
Mamy nadzieję, że mamie się podobało ❤️
Nie byłam na spotkaniu ale od samego patrzenia na zdjęcia czuje przypływ pozytywnej energii. Nie korzystam z mediów społecznościowych i chyba tylko dla Was mogłabym zrobić wyjątek 🙂 jesteście szczerzy, naturalni, niesamowicie zabawni i uwielbiam Wasze spojrzenie na świat i dystans do siebie 🙂 gratuluje kolejnego sukcesu i trzymam kciuki za następne!
Dziękujemy za te cudowne słowa i że z nami jesteś ❤️ Wiele dla nas znaczy przeczytać coś takiego 🙂 ❤️