Parę dni temu chcąc wrócić wspomnieniami do naszego dziubkowego spotkania, usiadłam do pudełka z papierowymi gołąbkami, które na swój czas czekały ponad miesiąc. Podczas spotkania zapisałyście na nich to, co chciałybyście powiedzieć sobie jako nastolatkom, gdybyście tylko mogły cofnąć czas. Trochę się pośmiałam, ale znacznie częściej czytając Wasze listy do samych siebie wzruszałam się. Pod większością tych wypowiedzi sama bym się podpisała. Dużo z Was pisało o pewności siebie, o samoakceptacji, pięknie. Paradoksem jest, że w wieku 16 lat często mamy najpiękniejsze, najbardziej jędrne ciało, a mimo to mamy do niego więcej zastrzeżeń niż w dorosłym życiu. W wieku 16 lat tak trudno o samoakceptację i pewność siebie. Wiele z nas uczy się tego dopiero z wiekiem. A gdyby tak zrobić powrót do przeszłości? Co więc radziłyście sobie samym?
Wrzuć na luz
„Więcej luzu! Będzie dobrze”
„Nie szukaj chłopaka na siłę”
„Nie próbuj przypodobać się innym”
„Jesteś piękna, bądź asertywna”
„Nie chciej być dorosła, masz na to całe życie”
To tylko część Waszych odpowiedzi, które zresztą często się powtarzały. To niesamowite jak my jako nastolatki byłyśmy do siebie podobne. Szukałyśmy oparcia i akceptacji u innych, za wszelką cenę chciałyśmy mieć chłopaka, szukałyśmy oparcia w innych. Na siłę chciałyśmy dorosnąć, mając nadzieję, że wtedy czeka nas inne, fajniejsze i lżejsze życie. Gdybyśmy wiedziały jak będzie naprawdę, co?
Kiedyś nie zaglądałam w głąb siebie, nie zastanawiałam się czego chcę od życia. Patrzyłam na ładniejsze koleżanki, chciałam być taka, jak one, ale przecież właśnie to, że byłam sobą sprawiało, że byłam wyjątkowa. Tyle tylko, że wtedy zupełnie tego nie czułam.
Teraz, gdy jestem dorosła, w końcu nie próbuję nikogo udawać i nikomu się przypodobać. Jestem jaka jestem i nawet nie wiecie, jak mi z tym dobrze.
Nie bój się podejmować decyzji
„Wszystko zaczyna się w głowie, a kończy na decyzjach. Tych dobrych”
„Czas minie szybciej niż myślisz, wspomnienia zostaną… jakie? Ty decyduj”
To, jakie decyzje podejmowałyśmy w młodości wpłynęło na to, kim jesteśmy teraz. Ile razy słyszałyście od rodziców te słowa? Żałujecie niektórych z nich? Ja nie. Każda decyzja, którą podjęłam w przeszłości doprowadziła mnie do tego, gdzie jestem teraz, ukształtowała moje teraźniejsze „ja”. Jedyne czego w życiu żałuję to decyzji, których nie podjęłam, w których zablokował mnie strach. Do dziś zdarza mi się gdybać: a co by było, gdybym wtedy zaryzykowała?
Bez potknięć, bez porażek nie nauczyłabym się tego, co wiem teraz. I właśnie dlatego nie żałuję żadnej decyzji, którą podjęłam w życiu – każda niosła za sobą pewną naukę. Gdybym wiedziała to wszystko, gdy miałam 16 lat nie bałabym się tak bardzo, nie czułabym się tak niepewnie. Nie liczyłabym na to, że ktoś podejmie decyzję za mnie.
Uwierz w siebie
„Pamiętaj, wierz w siebie. Nie pozwól innym wątpić w twoje możliwości! Kobiety mają moc!”
„Uwierz w to, że jesteś piękna i możesz być kochana”
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Ale pamiętaj – słowo powtórzone 1000 razy, staje się rzeczywistością. Trudno jest tak naprawdę uwierzyć w siebie. Jest to żmudna praca, ale taka, która przyniesie najwięcej satysfakcji, gdy w końcu się dopełni.
Gdy zaczynaliśmy naszą przygodę z blogiem, co chwilę dopadały mnie wątpliwości. Nie wierzyłam w to, że uda nam się dotrzeć z naszymi historiami do tylu ludzi. Cały czas wątpiłam w swoje możliwości. Ogromnym wsparciem okazał się wtedy dla mnie Janek, który cały czas powtarzał jak mantrę „uwierz w siebie, będzie dobrze”. I gdy naprawdę uwierzyłam, zaczęło być coraz lepiej.
Słuchaj najbliższych
„Mama i tak ma rację i dopiero po latach się to rozumie”
„Wysłuchaj do końca, co chce tobie powiedzieć bliska osoba”
Kiedyś nie wierzyłyśmy w słowa bliskich nam osób, a przecież to one znają nas najlepiej. Gdy mówią „jesteś piękna”, „jesteś mądra” czy „jesteś wspaniała” to w ich oczach tak właśnie jest i to powinno się liczyć. Bezpodstawna krytyka ze strony innych nie powinna przyćmiewać tych słów.
Kiedy płakałam przy kolejnym złamanym sercu Tata zawsze powtarzał: „Tego kwiatu to pół światu” i „Co cię nie zabije to Cię wzmocni”. Wtedy doprowadzało mnie to do szewskiej pasji. Dziś mogę sobie tylko wyobrazić o ile lżej by mi było, gdybym mu wtedy uwierzyła.
Miej w sobie nadzieję na przyszłość 😉
„Będziesz mieć rozstępy po ciąży. Będziesz mieć cellulit i luźną skórę. Ale to nic! Będziesz mieć CUDNE dzieci! WARTO!”
„Będziesz mieć cudowną rodzinę z tym chłopakiem, co go właśnie poznałaś”
Ile oddałybyście za to, żeby poznać własną przyszłość gdy miałyście po kilkanaście lat? A gdybyście już ją poznały, zmieniłybyście coś w niej? Pewnie tak i ja bym zrobiła dokładnie tak samo, ale nie byłabym tą samą, wyjątkową osobą, którą jestem teraz.
Zastanawiając się ze strachem, co przyniesie przyszłość, wiele tracimy z tego, co dzieje się tu i teraz. Boimy się, że nam nie wyjdzie, wybiegamy myślami w przyszłość, a wystarczy nadzieja. Nadzieja na to, że osiągniemy sukces, że znajdziemy tę jedyną osobę, że będziemy mieć cudowną rodzinę.
A wiecie, co zostało na końcu w puszce Pandory, gdy wyszło z niej całe zło? Właśnie tak – nadzieja.
Kochaj siebie
„Nie słuchaj innych tylko swojego serca! Nie daj sobie nic wmówić! KOCHAJ SIEBIE!”
„Polub siebie już dziś – po co czekać do 30-stki!”
„Bądź wolna dzięki kochaniu ludzi, tak jak kochasz siebie samą”
Dwa słowa, które mają ogromną moc. Dlaczego? Bo żeby móc naprawdę kochać innych, trzeba najpierw pokochać siebie. Bez prawdziwej samoakceptacji dalej będziemy się wszystkiego obawiały i nie dojrzymy tego, co przygotowało dla nas życie. Miłość do samego siebie nie polega na narcyzmie, a na poczuciu własnej wartości, na głębokim zrozumieniu własnego „ja”.
Jesteś piękna
„Więcej pewności siebie! Ciało ciągle się zmienia”
„Jesteś piękna, wartościowa i wyjątkowa”
„Jesteś piękna spójrz tylko w lustro!”
„Opinia innych nie jest ważna, jesteś piękna, tylko ty możesz ocenić siebie”
„Liczy się to, jaką jesteś osobą, a nie jak wyglądasz”
Kiedyś sama nie mogłam go w sobie dostrzec. Nosiłam grube okulary, które sprawiały, że moja samoocena sięgała niżej niż dno oceanu. Byłam wrażliwa, cicha, nieśmiała. Dla mnie w tamtych czasach, słowo „samoakceptacja” nie istniało.
Teraz mam wrażenie, że lepiej rozumiem to słowo i dopiero po latach zrozumiałam czym jest prawdziwe piękno. To nie są tylko aspekty fizyczne, uroda. Nie na tym polega atrakcyjność człowieka. Piękno kryje się w środku, w nas. W tym kim jesteśmy, w naszej pewności siebie, w radości z życia. Ludzie podświadomie za atrakcyjniejsze biorą osoby, które niekoniecznie wpisują się w dany kanon, a osoby, które mają w sobie „to coś”.
Te słowa są idealną konkluzją wszystkich powyższych punktów.
Gdybym w jakiś sposób mogła skontaktować się ze mną z przeszłości, to byłyby rzeczy, które bym sobie powiedziała. Nie zdradziłabym, co kryje w sobie przyszłość. Przecież bez nutki niepewności, nie ma zabawy. 😉
Międzynarodowy Dzień Dziewczynek
Dziś, 11. Października obchodzimy Międzynarodowy Dzień Dziewczynek. Od 2004 roku marka Dove nieprzerwanie prowadzi program „Dove Self Esteem – budowanie pozytywnej samooceny”. W zeszłym roku odbyła się pierwsza polska edycja programu, do której zgłoszonych zostało ponad 30 tysięcy nastolatków. Atualnie roku Dove rusza z drugą. W ramach projektu powstały między innymi materiały dla rodziców dostępne na stronie (kilk). Ale to nie wszystko. W ramach projektu zostaną przeprowadzone w szkołach lekcje warsztatowe, których głównym celem jest podniesienie pewności siebie nastolatków. Materiały dla nauczycieli również dostępne są na tej stronie (klik).
Dziubki mam do Was też ogromną prośbę: jeśli macie córki to powiedzcie im, jak bardzo są wartościowe. A potem powiedzcie to znowu kolejnego dnia i następnego. Powtarzajcie im to codziennie, aż same uwierzą w swoje możliwości, w swoją siłę. Aż w końcu pokochają siebie i same stwierdzą, że kryje się w nich najprawdziwsze piękno.
Artykuł powstał we współpracy z marką Dove.
Podpisuje się pod tym rękami i nogami. Moja mama trochę “zabiła” poczucie mojej samooceny, zawsze powtarzała jaka to moja siostra bliźniaczka jest mądra, oczytana, zdolna, itp. Strasznie mnie to dobijało, czułam się potwornie. Kiedy wyjechałam do Warszawy na studia, dostałam wiatru w żagle, poznałam mnóstwo znajomych, wręcz brylowałam w towarzystwie, skończyłam studia. Od tamtego czasu mija 8 lat, jestem zupełnie inną osobą niż byłam. Potrafię iść po swoje, mam kochającego męża i cudownego syna, czasem jeszcze zdaża się, że moja mama próbuje mi “wbić szpilę”, ale potrafię sobie już z tym radzić. Dzięki Waszemu, głównie Marty ❤️ wsparciu z ekranu,… Czytaj więcej »
Świetny tekst! Ale ani razu nie padło “nie jedz tyle słodyczy” “Nie opuszczaj zajęć wf” “zacznij się więcej ruszać” Gdybym cofnęła czas i spotkała siebie jako 16 latkę to przede wszustkim powiedziałbym sobie by ograniczyć te przekąski, ciasteczka, wprowadzić więcej ruchu, iść czasem na dyskotekę że znajomymi, ruszyć 4 litery i zapisać się na te upragnione treningi karate (albo king-fu – wieczny dylemat prowadzący do…niczego 🤦🏽♀️). 16 lat to 2 klasa liceum była więc niedługo wybór studiów. Powiedziałabym “idź na to aktorstwo, a nie myśl o pieniądzach i karierze w rachunkowości, bo i tak tych studiów nie skończysz” – “ewentualnie… Czytaj więcej »
Jako nastolatka mocno sie buntowalam, przeżyłem mocno rozwod rodziców i jako najstarsza ten bajzel spadł na mnie i gdybym mogla sie cofnac sama sobje bym przetlumaczyla że to nie moja wina i nie mój problem, bardziej bym siebie doceniala i najważniejsze tlumaczyla że na wszystko mam czas na dorastanie na próby i błędy, nic na sile A wrecz odwrotnie oraz dala wykład o wartosciach, nauce i planowaniu przyszłości która kiedyś przyjdzie i ode mnie zależy jak bedzie wyglądać moje życie.
Och, takie myśli chyba dotyczą każdego człowieka – gdybym kiedyś miał/a taką wiedzę jak teraz… Gdybym mogła coś powiedzieć nastoletniej sobie to byłoby to: szkoła, oceny to nie wszystko – zamiast tego poświęć więcej czasu swoim pasjom, przyjaciołom a także to, co mówią dorośli – nauczyciele, rodzice to nie zawsze jest prawda,trzeba szukać własnej drogi i własnych wartości zamiast ufać wszystkim “na ślepo”. Gdybym wtedy to wiedziała, nie straciłabym tyle czasu na dojście do tych wniosków już w dorosłym życiu…