Warszawa na tle całej Polski to państwo w państwie. Zarobki są tu znacząco wyższe, ale nie ma co ukrywać, że tak samo jest z wydatkami. Koszt życia w Warszawie jest nieporównywalnie wyższy niż w innych polskich miastach. Dziś dowiecie się, ile kosztuje nas nasze mieszkanie i jak oszczędzać pieniądze.
Ile kosztuje nas utrzymanie mieszkania na co dzień
Gdy kupiliśmy mieszkanie nawet nie spojrzałem na cząstkowe koszty, jakie płacimy przy rozliczeniach ze wspólnotą. Za mieszkanie było nieco ponad 400 złotych, za garaż podziemny nieco ponad 200 złotych. Razem nieco ponad 600 zł za niespełna 60 metrowe mieszkanie z jednym miejscem parkingowym w garażu podziemnym i komórką lokatorską o powierzchni 4,3 m2. Gdy po pół roku przyszło rozliczenie ze media ostro się zdziwiłem. Mieliśmy niedopłaty na ponad 2000 złotych! Dopiero potem okazało się, że poprzedni właściciel, nie mieszkając tu na co dzień, ustalił sobie minimalne zaliczki. Dziś dla ułatwienia przelewam co miesiąc 1000 złotych na nasze konto we wspólnocie i dopłacam co pół roku jakieś grosze, lub mam niewielką nadpłatę.
Z racji miłości Miecia do długich kąpieli w wannie, ostatnio raczej dopłacam. W powyższych kwotach zawiera się woda ciepła, zimna, kanalizacja, wywóz śmieci, centrale ogrzewanie, fundusz remontowy, utrzymanie nieruchomości (lokal, komórka, garaż, część wspólna). Wiem, że to dużo, ale podobnie płacą wszyscy na naszym osiedlu, również w innych wspólnotach. Związane jest to z utrzymaniem standardu całego budynku i jego otoczenia, na które składa się ekipa sprzątająca, ochrona, konserwatorzy, administracja. Budynek jest na bieżąco utrzymywany w dobrym stanie, klatki są odmalowane, elewacja również. Takie przyjemności kosztują, ale dzięki temu mieszka się nam tu bardzo komfortowo. Z innych kosztów podstawowych, które są zmienne, należy dodać prąd płatny co dwa miesiące, w kwocie średnio ok. 350 złotych.
Kolejnymi opłatami są koszty telewizji, Internetu i telefonu.
Telewizja i Internet to koszt miesięczny nieco ponad 200 złotych, zaś telefony kosztują nas odpowiednio ok. 200 złotych i 140 złotych (z ratą za smartfon).
Ponieważ każdy, kto żyje w dużym mieście, musi się jakoś przemieszczać, a my już i tak ujęliśmy w kosztach mieszkania garaż, dodajmy do tego koszty komunikacji. Mamy to szczęście, że pracujemy z domu, co nie oznacza, że nie musimy czasem gdzieś pojechać. W garażu stoi sobie wysłużona Vectroza, która obecnie nie była używana od… dwóch miesięcy. Odkąd zabraliśmy Miecia ze żłobka, zniknęła konieczność codziennego zawożenia i przywożenia dziecka z placówki. Po mieście poruszamy się głównie Uberem lub taksówkami zamawianymi poprzez aplikacje. Gdy do kosztów paliwa i utrzymania auta doliczymy opłaty parkingowe okazuje się, że taki sposób poruszania się po mieście wcale nie jest specjalnie droższy. Całkowity koszt taksówek i Ubera za wrzesień i październik to ok. 600 złotych. Dla porównania koszt użytkowania auta to ok. 412 złotych miesięcznie (paliwo i parkingi) i to bez kosztów napraw i amortyzacji.
Jak oszczędzać pieniądze? Jak robimy to my.
Mamy kilka metod oszczędzania mediów, które stosujemy w naszym domu. Po remoncie doszło nam wiele nowych źródeł światła, doszła również intensywnie użytkowana suszarka do prania, no i doszedł mały Zygmunt, a to kochane stworzenie naprawdę sporo brudzi. Udało nam się jednak zmniejszyć rachunki za prąd i ciepło. Jak tego dokonaliśmy? Poznajcie kolejne sposoby na tnięcie kosztów utrzymania mieszkania.
Wszędzie LEDy
Z wyjątkiem trzech ozdobnych żarówek edisonowskich w łazience, wszędzie mamy żarówki LED. Tu ważna uwaga: nie skąpcie grosza na to źródło światła. Kupowania żarówek „no name”, byle jakich i tanich kończy się tym, że żarówka mająca wytrzymać 50000 godzin psuje się szybciej niż tradycyjne, żarowe źródło światła. Kupujcie żarówki LED renomowanych producentów. Przy LEDach to szczególnie ważne. Te wiodących producentów są sporo droższe, ale mają lepsze odwzorowanie barw, a tym samym emitują światło bardziej przyjazne dla oka i są trwalsze.
Good bye standby
Jedziecie na wakacje? Odłączcie wszystko co można od prądu. No może z wyjątkiem lodówki, bo szkoda zamrożonych porcji rosołowych od teściowej. Urządzenia w trybie standby zużywają groszowe ilości prądu, ale grosz do grosza, a będzie kokosza!
Klasa A+ czyli gram w zielone
Jeżeli tylko możecie kupujcie urządzenia z jak najwyższą klasą energetyczną. To te kolorowe paski o różnej długości, wydrukowane na naklejonej na sprzęcie etykiecie. Interesują nas te, które są zielone i najlepiej z trzema plusami choć nie zawsze dany sprzęt jest w stanie uzyskać taką klasę.
Zimny chów
Nie, nie namawiam was do wychowywania dzieci w taki sposób. Ale temperaturę w chacie spokojnie możecie im obniżyć. W tym momencie działa u nas tylko jeden grzejnik w łazience, suszący nasze ręczniki. Ale trzy pozostałe kaloryfery są zakręcone. Mieszkanie jest regularnie, krótko acz intensywnie wietrzone, nawiewniki w oknach otwarte, a wentylacja działa tak dobrze, jak w metrze. Mimo tego mamy w domu ok. 22-23 stopni co i tak jest wartością nieco za wysoką. Wyczekujemy mrozów.
Dodam, że zwracamy uwagę na to, by kaloryfery nie były niepotrzebnie zasłonięte meblami.
Ale wodę to Ty szanuj
Jak oszczędzamy wodę? Przyznaję, że z tym idzie nam najgorzej. Nadal co prawda z Martą bierzemy głównie prysznic, ale już mały Mieczysław to amator godzinnych kąpieli w pełnej wannie. A wiadomo, że dziecku przecież nie odmówisz, szczególnie gdy wyjątkowo chętnie garnie się do mycia.
Obecnie mamy zamontowane dwa rodzaje prostych urządzeń, które redukują zużycie wody. Pierwszym jest reduktor przepływu wody w słuchawce prysznicowej. Ogranicza przepływ o jakieś 30-40%, a czas mycia i komfort praktycznie pozostaje bez zmian. Drugim rozwiązaniem jest perlator, który napowietrzając wodę, zwiększa objętość jej strumienia i redukuje przepływ. Większość kranów posiada je wbudowane. Potrafią oszczędzić od 15 do 60% wody.
Jeżeli chodzi o pranie, to codziennie jest wykonywane na niespełna godzinnym programie.
Zmywanie odbywa się w naszym domu tylko w zmywarce i zwykle w programie ECO. Jest on najbardziej oszczędny i jednocześnie wydajny. Zużywa zaledwie 10 litrów wody i niecałą kilowatogodzinę prądu na jedno mycie wyładowanej po brzegi zmywarki.
W kupie raźniej, w paczce taniej
Na pewno, podobnie zresztą jak i my, macie w domu telewizję, telefon i Internet. Twardo negocjując z obecnym dostawcą można co prawda ugrać parę groszy, ale ja mam dla was lepszą opcję – Domowy Program Oszczędnościowy smartDOM.
Pakiet telewizji, gdzie macie 171 kanałów wraz z kanałami filmowymi, sportowymi i familijnymi w HD oraz 3 pierwszymi miesiącami bez opłat będzie, was kosztował 59,99 złotych za miesiąc. Jeżeli do tego dobierzecie Internet LTE z pakietem 50GB zapłacicie za niego zaledwie 25 złotych miesięcznie oszczędzając prawie 370 złotych rocznie od ceny regularnej. Jeżeli zdecydujecie się dodatkowo na abonament telefonii komórkowej zapłacicie za niego jedynie złotówkę miesięcznie, a trzy pierwsze miesiące w ogóle będą bez opłat. To jest patent na to jak oszczędzać pieniądze!
Tym samym zaoszczędzicie kolejne prawie 230 złotych rocznie. A to nie wszystkie usługi, na których możecie zaoszczędzić. Jest jeszcze prąd. Tu można zaoszczędzić do 225 złotych rocznie. Prócz tego można zdecydować się na dostarczanie gazu w ramach Domowego Programu Oszczędnościowego smartDOM. Tu uśredniona oszczędność to ponad 126 złotych rocznie (przy założeniu, że gazu używamy do ogrzewania mieszkania czy domu). Żeby wasz dom był zupełnie smart możecie zdecydować się na usługi bankowe, ubezpieczenie czy monitoring. A dodatkowo uzyskać 10% rabatu na zakup sprzętu AGD, choćby oszczędnej zmywarki.
Podsumowując jak oszczędzać pieniądze.
To wszystko tylko na dzień dobry pozwala zaoszczędzić prawie 1400 złotych rocznie według kalkulatora. Taką ofertę można uszyć na miarę i dostosować ją do waszych potrzeb. Z tak zintegrowaną ofertą, pozwalają każdej rodzinie zaoszczędzić bardzo konkretną ilość pieniędzy, spotykam się po raz pierwszy.
Nasza szybka kalkulacja pokazała, że decydując się na telewizję, Internet i jeden telefon zaoszczędzilibyśmy miesięcznie 167 złotych, a rocznie ponad 2000 złotych! Jest o co walczyć. Zresztą sami policzcie, ile i jak oszczędzać pieniądze w tym programie (klik).
Jak widać z powyższych wyliczeń, wasze pieniądze na wydatki na dom czy mieszkanie nie muszą być trzymane w siatce o dużych okach. Z której niepostrzeżenie gubicie bez sensu po kilkadziesiąt czy nawet kilkaset złotych to tu, to tam. Wydatki domowe można trzymać w ryzach, a żonglując umiejętnie własnymi przyzwyczajeniami, nowinkami technicznymi na rynku oraz podpisując korzystne umowy z dostarczycielami mediów, można bez problemu zaoszczędzić sporo pieniędzy na realizację, chociażby marzeń swoich dzieci. Dokładne prześledzenie comiesięcznych, cyklicznych wydatków pomoże Wam umniejszyć koszty mieszkania do minimum. Nic tak bowiem nie satysfakcjonuje, jak odrobina gotówki, odłożonej w portfelu. 😉
Własne mieszkanie to jest to… my płacimy dwa razy tyle (też w Warszawie), a nie jest nasze tak samo bardzo jak wtedy, kiedy się tu wprowadziliśmy 😉 My oszczędzamy na telewizji, na to pudło i tak nikt z nas nie ma czasu, to już zawsze trochę do przodu 🙂
Proszę, dajcie znac gdzie można zamówić ten obraz malowany z Waszymi głowami, co stoi na biurku w tle 🙂 Bo nie pamietam jak to odnależć na fb lub insta. Dzięki wielkie ! 🙂