W ubiegłą sobotę dostąpiłam zaszczytu. I to nie byle jakiego. Byłam prelegentką na konferencji dla blogerów urodowych Meet Beauty. Bardzo się stresowałam, wszak wiadomo, że bloger to wymagające i skrupulatne, by nie powiedzieć czepliwe stworzenie. Poza tym bloger potrafi być blogerowi wilkiem. Okazało się jednak, że blogosfera urodowa rządzi się nieco innymi prawami niż te, które zdarzyłam poznać do tej pory. I tak oto mój debiut na konferencji blogerskiej został bardzo miło i entuzjastycznie przyjęty. Dość powiedzieć, że moja 45 minutowa prelekcja wydłużyła się dwukrotnie. O czym mówiłam? Oczywiście o Instagramie! O tym jak go prowadzić, żeby osiągnąć sukces, liczony obserwatorami i serduszkami pod zdjęciami, co jest must have, a co nie. Mówiłam o tym, jakich aplikacji do obróbki zdjęć używać i co tak naprawdę dobrze się klika na Insta.
Moja lista pewniaków, spisanych pół żartem, pół serio tak się spodobała, że postanowiłam się nią podzielić również z wami, kochani czytelnicy. Oto lista must have, dzięki której wasz Instagram zapłonie:
Toaletka.
Koniecznie biała, ze słodziutkimi szufladkami. Nie ważne jaki charakter ma prowadzony przez ciebie profil. Czy piszesz o dziecku czy o gotowaniu. Toaletka to jest zawsze dobry pomysł na zdjęcie. Pijesz poranną kawę? Zrób to przy toaletce. Piszesz nowy post na bloga? Zrób to na toaletce. I koniecznie nie zapomnij pstryknąć fotki. Ostatnio gdzieś przeczytałam, że używaną toaletkę można kupić na Allegro już za kilkadziesiąt złotych. Kusząca oferta prawda?
Świeże kwiaty w wazonie.
Możesz je postawić na toaletce. Najlepiej też białe lub w kolorze pudrowego różu. Jeśli szkoda ci kasy na świeże kwiaty kup sobie sztuczne. Te z Ikea na zdjęciach wyglądają jak prawdziwe. Słowo! Sama takie mam. 😉
Czarnobiały dywan z Ikea.
Na jego puncie oszalał cały polski Instagram. A ja razem z nim. Kupiłam za 299 zł i fotografuję przy każdej nadarzającej się sytuacji. Miecio bawi się zabawką? Przesadzam na dywan i pstrykam fotę. Ja potrzebuję udokumentować nową fryzurę? Koniecznie z dywanem w tle. Prawda o tym dywanie jest taka, że na zdjęciach może i ładnie wygląda, ale skurczybyk strasznie twardy jest i niemiły w dotyku, a poza tym piekielnie szybko się brudzi.
Biała pościel.
Poprzednie trzy elementy możecie olać, ale biała pościel to podstawa. Absolutny must have. Albo ją masz, albo w ogóle nie zabieraj się za Instagrama. A kiedy już ją sobie kupisz, koniecznie wyciągnij na niej swoje zniewalająco długie nogi, na które ubierz trampki z najnowszej kolekcji wiodącej firmy. Obok nich postaw filiżankę z kawą, po drugiej stronie połóż Vogue’a po francusku. Zobacz jak to wszystko ze sobą współgra. Ja się jaram, a ty? P.S. największy wybór białej pościeli znajdziesz największym portalu aukcyjnym.
Marmurowy blat.
Nie masz na czym sfotografować porannej kawy, albo nowo zakupionych kosmetyków? Z marmurowym blatem to nie problem. Wszak wiadomo, że na Instagramie najlepiej klikają się zdjęcia, jasne, chłodne, z dużym kontrastem. Must have, bieżącego roku. Blat marmurowy będzie jak znalazł.
Długie włosy.
To element, który na Instargamie klika się zawsze i nic nie wskazuje na to, żeby coś w tej kwestii miało się zmienić. Ewentualnie możemy się spierać czy ombre jest bardziej modne od sombre. Dlatego jeśli nie masz miejsca w domu na toaletki i białą pościel, to polecam zapuszczenie włosów.
Długie nogi.
Bardzo przydatne w kontekście białej pościeli. Totalny must have. Poza tym jeśli masz długie nogi i sfotografujesz je, a zdjęcie wrzucisz z hashtagiem #LoooooongLegs, to jest bardzo duża szansa, że odezwie się do ciebie jeden z producentów samoopalaczy, którzy upodobali sobie Instagram do szukania potencjalnych klientek i wybiorą cię na ambasadorkę swoich produktów, oferując w zamian dożywotnią opaleniznę w sprayu. Zainteresowana? BTW w Rosji są kliniki, które podejmują się wydłużania nóg. Podobno boli. Podobno warto.
<
Niemowlę.
Jeśli z natury jesteś skromna i nie lubisz epatować sobą na zdjęciach, a na Instagram wrzuciłaś już tyle zdjęć kawy, że w szafce brakuje ci kubków, których byś jeszcze nie fotografowała, to znak, że czas na niemowlaka. One klikają się najlepiej. Coś o tym wiem. Często jest tak, że kombinuję z tymi stylizacjami, kupuję ciuchy. Jadę na zdjęcia w drugi koniec Polski i co? Wrzucam fotę, a tam szału nie ma. A wystarczy wrzucić Miecia jak bawi się patykiem i efekt gwarantowany. Lub zwrot pieniędzy.
Słodkie dziecko.
Jeśli twoje dziecko jest już starsze, a tobie nie przyszło wcześniej do głowy, żeby fotografować je w formacie jeden na jeden, to nic straconego. Słodkie, modnie ubrane dzieciaki też się dobrze klikają. Znam jedną, dość popularną blogerkę, która zdjęcia w lustrze z toaletką w tle przeplata zdjęciami z wypożyczanymi dziećmi. I to działa! Można? Można! A nawet trzeba, totalny must have!
Na koniec największy must have.
zostawiłam sobie pewniaka nad pewniaki. Coś co chętnie lajkowaliby nasi dziadkowie i prapradziadkowie gdyby tylko mieli konto na Insta. Co to takiego? Oczywiście CYCKI! W myśl zasady starej jak świat: „Nie musi znać się na robocie, ma mieć duże cycki, to leży w istocie.” Kiedy przygotowywałam się do mojego wystąpienia poprosiłam Janka, żeby wysłuchał tego, co mam do powiedzenia i powiedział, czy zgadza się z tym. Ja skończyłam, a on rzucił tylko: „no i po co walisz całą tę ściemę o tym że kontent, że storytelling, że jasne zdjęcia, że ważna jest jakość i systematyczność jak i tak wszyscy wiedzą, że wystarczy wrzucić zdjęcie cycków i sukces gwarantowany…”
Drogi czytelniku, mam więc gorącą prośbę do Ciebie. Polub i udostępnij ten wpis gdyż obecnie zbieram na #cycki.
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Byłam na wykładzie, jestem i tutaj! 🙂 Bardzo mi się podoba jak ujęłaś to w całość.Biała pościel przyciąga na insta także mój wzrok, ale szczęśliwie jestem posiadaczką 5 kotów i fakt ten wyklucza z użytkowania wszelkie białe rzeczy. No chyba że biała pościel z odciskami kocich łap też będzie miała wzięcie ,to bardzo chętnie zakupię 😀 Ja akurat nie mam na Instagramie jakiejś spektakularnej liczby obserwujących, ale zauważyłam, że gdy wrzucam swoje twory hand made, to również cieszą się ona sporym zainteresowaniem. Pozdrawiam
To racja. Całe DIY robi teraz furorę na Insta! 🙂
Hahaha 🙂 Sukces murowany. Cycki karmiące i dziecko mam, reszty niestety nie. A największym bólem jest brak tej białej pościeli, ale i tak na nic mi ona, bo nie mam okna w sypialni, więc mam wiecznie ciemno 🙂
haha! 😀 no tak – przerąbane… 🙂
Hahahaha pośmiałam się, ale masz rację 😉 brawo!
Dziękuję! Zawsze do usług!
Wiemmmm kto wypożyczalnia dzieci, ach jestem ciekawa czy dobrze typuje. Mój insta nietypowy bo prawie samo żarcie, a jak od czasu do czasu wrzucę swoją facjatę to zasięgi siadają. Więc chyba trzeba przy żarciu zostać a sweet focie zostawić młodszym z większymi cyckami😉
Ja bym spróbowała z tymi cyckami. Nigdy nie wiesz w którą stronę będzie ewoluował Twój biznes. 😉 Może gotowanie w bikini? 🙂
Marta czyli jednak – operacja cycków konieczna bo z moimi daleko mogę nie zajść, no chyba że znajdę wielbicieli małego biustu 🙂 Ale vlog z gotowaniem w bikini to na pewno był by hicior 🙂
W ostatniej chwili musiałam zrezygnować z wyjazdu na MB, a tak chciałam posłuchać Twojego wykładu. Ale mówisz, że wystarczą świeże pudrowo różowe kwiaty na białej toaletce? 😉
Wykład był super kontretny ale przeprowadzony w przyjaznej i ciepłej atmosferze 🙂 Ja mam dziecko i marmurowy blat więc nie jest źle. Po za tym wdrążyłam już niektóre rzeczy na insta o których mówiłaś czyli spójność i swój styl. dziękuję 🙂
Oj tak, wykład był wyborny 🙂 Jesteś bardzo charyzmatyczną osobą, Marto, i jeśli się stresowałaś, to ja Ci mówię, że nic a nic nie było widać! A Twój zestaw pewniaków taaaaaaaaaki prawdziwy. Od teraz zamierzam wrzucać na insta na zmianę syna, toaletkę, kwiaty i cycki, oraz oczywiście białą pościel, gdy tylko ją kupię :>. Pozdrawiam!
Ostatnio zauważyłam, że zrobione paznokcie mają wzięcie…oczywiście najlepiej z kubiem kawy:)
Święta prawda;)