Kolejny zestaw pytań od Was do nas. Jest pytanie bieżące, pytanie kontrowersyjne, pytanie dowcipne, pytanie praktyczne. SuperStylerBlog odpowiada Zapraszam do lektury trzeciej już części superstylerowego F.U.C.K’a. Pierwsza część jest tu (klik), a druga tu (klik).
Karolina: Po tych ostrygach… będzie dziewczynka czy nie?
Będzie na bank… ale żarty na bok. Obiecaliśmy sobie dłuższą przerwę od macierzyństwa i nie tylko chcemy dotrzymać danego sobie słowa, ale też rzeczywiście nieco odpocząć. SuperStylerBlog potrzebuję trochę przerwy. Wtedy kolejne dziecko będzie jeszcze bardziej wyczekane, ukochane, będzie jeszcze ciekawszą życiową przygodą. Chcielibyśmy też, aby za jakiś czas dodało siły i energii naszej rodzinie jak każde nowe życie. Poza tym taki trzeci, najmłodszy Książę to przecież będzie cudo, a Księżniczka, której chłopaki będą mogli bronić to istny crème de la crème bratersko-siostrzanej miłości i przyjaźni. Jeżeli miałbym stawiać kasę to trzecie dziecko, o ile zdrowie pozwoli (pierdolę jak jakiś emeryt, ale wiecie – 35 lat piechotą nie chodzi), będzie na bank. Wiele rzeczy w życiu nam wychodzi, ale dzieci zdecydowanie wychodzą nam najlepiej.
Tu postanowiłam wtrącić się Ja, Wasza Pańcia. Całe szczęście w życiu jest tak, że do tanga trzeba dwojga, do dziecka również. Janek może sobie snuć swoje wizje rodzicielskie, ja na razie tego zupełnie nie widzę. Trzecie? Moooże kiedyś, jak uda mi się przespać trzy pełne noce po 10 godzin bez pobudki (sa sa sa), pomyślę o tym trzecim księciu.
Magdalena: Ja się pytam co z tym ogródkiem?! Marta wrzuciła jedna fotkę i cisza…
Formalności moja Droga, formalności. Spieszę jednak z wyjaśnieniem, że wszystko już za nami. Jesteśmy nie tylko prawowitymi dzierżawcami 310m2 działki na styku Mokotowa, Ochoty i Śródmieścia, ale wkrótce ruszy cały proces inwestycyjny, że napiszę po dewelopersku. Domek praktycznie wybrany, jeszcze tylko projekt ogródka, małpiego gaju, kilka detali i ruszamy. Niestety obowiązki zawodowo-rodzinne przemieszane z krótkim urlopem na chwilę odciągnęły nas od tematu działki. W każdym razie notariusz wszystko potwierdził, zarząd ROD zatwierdził, a Związek Działkowców przyjął z otwartymi ramionami w swe szeregi. Jesteśmy oficjalnie działkowcami na drugim najstarszym RODzie w Stolicy i rozpiera nas duma 100 razy większa niż jakiekolwiek blogerskie laury. To będzie piękny czas. 🙂
Aga: A czy nie nachodzi Was czasem myśl, że zbyt dużo pokazujecie światu? Chodzi o Wasze życie rodzinne osobiste, czy SuperStylerBlog nie przesadza.
Częste pytanie tudzież wątpliwość. Po pierwsze taka praca – jakbyśmy nic nie pokazywali to by zarówno Ciebie, jak i wszystkich Was pozostałych nie było. A przecież w blogowaniu nie chodzi o to, żeby Cię nikt nie czytał, tylko żeby czytały tysiące, dziesiątki tysięcy, setki. Po drugie, co zresztą bardzo miłe i pokazuje, że nieźle robimy to co robimy, tak naprawdę to Wam się wydaje, że dużo pokazujemy. W rzeczywistości wiedziecie 5-10% naszego życia i to tylko w wybranych i wyselekcjonowanych ujęciach. I tak jest z niemal każdym influencerem. Nigdy nie pokazaliśmy Wam czegoś, czego byśmy nie chcieli, a wierzcie mi, że podobnie jak Wy, mamy takich momentów tysiące. Czasem zdjęcia są ostrzejsze, czasem prowokujemy, ale to wszystko zawsze jest autentyczne, ale też konsekwentnie przygotowane, przemyślane i nie ma tu dzieła przypadku.
Poza tym szczerze: czym nasze życie tak bardzo różni się od życia innych ludzi? Nie zjadamy noworodków, nie gwałcimy zwierząt, nie skórujemy młodych niewiast. Czasem żartujemy sobie, że chociaż jesteśmy liberałami z lekkim zacięciem lewicowym w kwestiach światopoglądowych to jako rodzina jesteśmy typową konserwą, tyle że nie praktykujemy chodzenia do kościoła. Maż i ojciec, Żona i matka, dwójka dzieci, mieszkanie niecałe 60m2, 11sto letni Opel w garażu. A teraz jeszcze działka na RODosie. Nawet jak to piszę, mam na nogach skarpetki, a na nich klapki. Brakuje mik tylko w łapie Harnasia albo Tatry.
Inną kwestią jest to, że są wśród Was, naszych Czytelników ludzie, o różnym podejściu, o różnym poziomie ekshibicjonizmu, różnym poziomie zrozumienia współczesnych mediów, a w szczególności Internetu i mediów społecznościowych. Części z Was to co się od kilkunastu lat dzieje w obszarze nowych mediów zwyczajnie nie mieści się w głowie. A tym samym również nasza działalność. Przypomina mi się moja nieżyjąca Babcia, która krzyczała na mnie, że zostawiłbym ten komputer i Internety i poszedł lepiej trawę skosić (wiosną), podlać ogródek (latem), zgrabić liście (jesienią) albo odgarnąć śnieg (zimą). Dziś wszyscy wiemy, że Babcia zwyczajnie nie czaiła. Za kilka-kilkanaście lat do większości czających dołączy cała reszta tych, którzy nadal nie czają. Chodź oczywiście każdy będzie zarządzał zakresem prywatnych danych, jakie będzie udostępniał w sieci wedle własnego uznania.
Anita: SuperStylerBlog powiedz ile par butów ma Marta?
Z 50 będzie.
Sylwia: Ja mam pytanie, ile jest warta szafa Marty? Jakie są koszty ceny tych wszystkich ubrań butów torebek? Większość to piękne dzieła i piszesz tu o kosztach a nie wymieniłeś ubrań Marty.
Nigdy nie podliczaliśmy i trochę bym nam to zajęło. Część rzeczy Marta dostaje w ramach współpracy. Co więcej, marki modowe, często małe, niszowe nie mają osobnych budżetów na współpracę z influncerem, więc zwyczajnie dają swoje produkty. I tak to działa – oni dają, my ich pokazujemy. Oni mają reklamę, a my mamy content czyli kolejną treść, którą możemy Wam pokazać. A Wy z kolei możecie za darmo, bez kupowania, bez chodzenia po sklepach zobaczyć nowe i ciekawe rzeczy.
Jednak około 70% ubrań Marta kupuje sama, tak samo jak my wszyscy.
W jej szafie są kiecki za 49PLN i za 2500PLN. Więcej jest oczywiście rzeczy tańszych.
Podobnie z butami. Od niedrogich za 60PLN do takich za ok. 2500- 4000PLN. Ale to póki co pojedyncze pary.
Najdroższe są oczywiście torebki. Najtańsze kosztują ok. 300PLN, a najdroższa 12000PLN. Było to wielkie marzenie Marty i swego czasu je spełniłem, co było nie tylko niezwykle przyjemne, ale też wiązało się z pokonaniem pewnej bariery psychologicznej, którą my Polacy często mamy, no bo nawet jak nas stać, to jak można tyle wydać na torebkę, prawda? Co ciekawe, do zakupu dostaliśmy butelkę dobrego szampana. I to na moją psychikę podziałało jak Prozac.
Asia: Super! Wobec tego ja mam pytanie do Marty: gdzie znajdujesz miejsce na przechowywanie tych wszystkich rzeczy? Wnioskując po sesjach, musisz mieć całą masę ubrań, butów, dodatków i kosmetyków. Trzymasz wszystko, czy może sprzedajesz/oddajesz? Jaki jest Wasz system?
Mamy szafę z sypialni, szafę w przedpokoju, część butów jest w szafie chłopców, mamy też garderobę. Cześć rzeczy (głównie sezonowych) Marta obfotografowała i trzyma w komórce lokatorskiej, czyli piwnicy. Raz w roku Marta robi wyprzedaż, żeby mieć miejsce na nowe ubrania. Czasem też coś oddajemy bliskim lub kompletnie obcym. Jednak powoli przestajemy się mieścić.
Agnieszka: Wybieracie się na wakacje w tropiki albo jakieś fajnie miejsce z dziećmi za granicą, bo przydałaby w się uczciwa relacja o wakacjach z dwójka dzieci za granicą?
Pewnie za jakiś czas się wybierzemy, ale nasz styl podróżowania trochę wyklucza wyjazdy z tak małymi dziećmi. Pomijam, że nasze dzieci nie są najłatwiejszym materiałem wyjazdowym. Najpewniej pozostaniemy przy systemie „wyjazd z dziećmi dla dzieci” i „normalny wyjazd dla nas”.
Monika: SuperStylerBlog! Gdzie polecacie pójść na randkę z mężem?
W Warszawie polecamy: Plato, Ciao a Tutti Due, La Sirena, Woda Ognista, Przegryź, a jak jesteście głodni i chcecie szybko zjeść idziecie na najlepszego kebsa w mieście do Efesu (Saska albo Niepodległości). Jedno jest ważne – bez dzieci!
Monika: SuperStylerBlog. Gdzie szukacie niani do dzieci?
Szukaliśmy przez agencję, ale źle się to dla nas skończyło, o czym możesz przeczytać tu (klik). Naszą obecną nianię poleciła nam ją Monia, nasza fryzjerka i dziś stwierdzamy, że te z polecenia się najlepsze.
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Z tymi działkami to różnie bywa… mój Mąż kupił dla nas i dzieci jakiś czas temu jedna gotowa z domkiem w bardzo przyzwoitym stanie jednak bezdomni bądź inne plemię postanowiło że ja spali…ot tak dla zabawy innego powodu nie przytoczę bo nie pojmuję…zrezygnowalismy z tamtej dzierżawy i od kwietnia jesteśmy dzierzawcami innej czystej i pustej na której będzie stała tylko altana żeby nie kusić ale jednak żeby spełniała swoje zadanie …takze z doświadczenia wiem że nie ma co szaleć bo nikt tych działek nie pilnuje…