Nareszcie się doczekaliśmy – ŚWIĘTA! Bardzo lubię ten wspaniały czas: rodzina razem, pięknie pachnąca choinka, a pod nią upominki. Jest coś jeszcze – duuużo, duuużo jedzenia. Mnóstwo smakowitych potraw na stole i wszystkiego bardzo się chce spróbować – chociaż po kawałku. Niestety, gdy tak popróbujemy dwunastu, czy dwudziestu czterech potraw nie ma szans, żebyśmy się po tym czuli dobrze. Objadanie się jest zjawiskiem złym, które sprawia, że czujemy się niedobrze nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Oczywiście najlepszym i najdoskonalszym sposobem jest zachowanie umiaru, ale nie oszukujmy się – jest to także sposób najtrudniejszy.
Istnieją jednak pewne metody, które wspomogą nasze przeciążone układy pokarmowe w te świąteczne dni. Znanych jest wiele leków, w różnych postaciach, które pomogą nam poradzić sobie z nadmiarem zjadanego pokarmu i będą idealne na wzdęcia. Poniżej przedstawię kilka z nich.
Ziele karczocha bardzo pozytywnie wpływa na trawienie.
Możemy je kupić w postaci nalewki (Tinctura Cynarae) oraz tabletek (Cynarex, Cynacholin). Kolejnymi roślinami zawierającymi związki ułatwiające trawienie są: korzeń goryczki, ziele piołunu, korzeń arcydzięgla, owoc kminku. Występują one zwykle razem, np. Iberogast (krople), Tabletki przeciw niestrawności firmy Labofarm, Verdin (kapsułki, herbatka, krople).
Bardzo popularne i używane już przez nasze babcie są krople żołądkowe (preparat złożony) oraz krople miętowe.
Preparaty te zawierają związki pochodzenia ziołowego pobudzające perystaltykę żołądka. Miętę można sobie również zaparzyć.
Uczuciu pełności i przejedzenia często towarzyszą również wzdęcia, czyli nadmierne nagromadzenie gazów i powietrza w jelitach. W takiej sytuacji proponuję wziąć leki zawierające substancje zmniejszające napięcie powierzchniowe (Espumisan, Ulgix, Simetigast).
Najlepszym sposobem na udane święta jest umiar w jedzeniu i aktywność fizyczna, ale wiem, że nie zawsze się udaje 🙂 Wymienione wyżej preparaty pomogą Wam wstać od stołu.
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
Małgosia Niemczyk
mgr farm. Małgosia Niemczyk – absolwentka Wydziału Farmaceutycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, ze specjalizacją Fitochemia i Fitoterapia. Zainteresowanie ziołolecznictwem zrodziło się w niej już w latach dziecięcych, podczas oglądania bajek, o warzących lecznicze mikstury czarownicach. Jest otwarta na doniesienia medycyny niekonwencjonalnej. Swoją wiedzę wykorzystuje na co dzień w pracy w aptece. Osoba wesoła i towarzyska, muzyk amator (choć sąsiedzi nie podzielają jej pasji gry na skrzypcach). Każdy dzień, to nowe cele i nowe wyzwania.
[ad name=”Pozioma responsywna”]