Ostatnio opisałam Wam moje perypetie zdrowotne związane ze wzrokiem. Napisałam Wam wtedy, że od kilku lat zmagam się z akomodacyjnymi bólami głowy, które znacząco wpływają na komfort mojego życia. Do tego stopnia, że czasami nie jestem w stanie pisać dłuższych tekstów na raz i musze to dzielić na kilka dni. Bóle akomodacyjne są naprawdę bardzo nieprzyjemne, wręcz dotkliwe, a najgorsze jest to, że nie ma na nie szybkiego i skutecznego lekarstwa, które sprawiłoby, że ból minąłby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dlatego musiałam trochę pozmieniać w mojej codzienności by nauczyć się z tym żyć i to niwelować.
Na początku trafiłam do świetnej Pani Doktor która wytłumaczyła mi z czego wynikają bóle akomodacyjne. Akomodacja oka to inaczej jego nastawność, czyli umiejętność dostosowania się oka do oglądanych przedmiotów. Z wiekiem akomodacja oka się osłabia i wówczas potrzebujemy wsparcia w postaci okularów lub soczewek kontaktowych. Tłumacząc to w prosty sposób: im jesteśmy starsi tym nasze oko musi wykonać większą pracę by dać nam czysty i wyraźny obraz. Podobnie jak z mięśniami – z wiekiem stają się słabsze i wejście po schodach na trzecie piętro staje się problemem. A jako że ja startowałam od bardzo dużej wady to dziś moje bóle akomodacyjne są adekwatne do tych z którymi borykają się ludzie w podeszłym wieku.
Na szczęście bólom akomodacyjnym można przeciwdziałać. Jak?
Po pierwsze rehabilitacja u ortooptyka
Niestety takich specjalistów jest w naszym kraju wciąż za mało. Ja trafiłam do świetnej pani magister do której w najlepszym czasie chodziłam nawet 3 razy w tygodniu. Oczywiście prywatnie za każdą wizytę płacąc 80 zł. Nie miało to dla mnie większego znaczenia, bo bóle z każdą wizytą stawały się słabsze. Na takich zajęciach robi się różne ćwiczenia na specjalistycznych i niejednokrotnie bardzo kosztownych sprzętach. Ale też rysuje się z zaklejonym okiem, śledzi poruszające się przedmioty nie poruszając głową, czy obserwuje pulsujące światło. Każde z tych ćwiczeń każdego dnia przybliżało mnie do coraz większej ulgi
Po drugie zaczęłam rehabilitować oko w domu zaklejając oko niedowidzące na czas prac domowych
Zaklejałam oko oglądając telewizję, czy wieszając pranie. Przypomniało mi to czasy dziecięce, kiedy przez długie miesiące chodziłam z zaklejonym okiem. Dziś jestem bardziej zmotywowana, bo widzeę jakie to działanie przynosi ulgę.
Po trzecie częściej noszę okulary
Szczególnie gdy czuję, że zaczyna mnie boleć głowa. O tym że kiedyś nie lubiłam chodzić w okularach pisałam Wam tu (klik). Na szczęście teraz mam tyle pięknych okularów, że ich noszenie jest dla mnie przyjemnością.
Po czwarte, za namową Pani Doktor staram się jak najczęściej patrzeć w dal
Podczas pisania robię sobie przerwy podczas których wychodzę z domu albo na balkon i staram się skupić wzrok na jak najdalszym elemencie na horyzoncie. Warto pamiętać, że nasz wzrok został stworzony tak byśmy dostrzegali przedmioty daleko a nie pracowali non stop z przedmiotami z zasięgu naszych rąk. Jeśli nie mam możliwości wyjścia na zewnątrz zamykam oczy i wyobrażam sobie co jest za ścianą, przed którą siedzę, później za kolejną i kolejną. Takie ćwiczenie również poleciła mi Pani Doktor. I wiecie co? To działa? Wzrok odpoczywa, mimo że nie wychodzę z domu.
Po piąte wymieniłam soczewki kontaktowe
O tym, że do niedawna używaliśmy z Jankiem soczewek bardzo starej generacji już Wam pisałam tutaj (klik). Teraz „przesiedliśmy” się na soczewki kontaktowe sylikon-hydrożelowe trzeciej generacji i dosłownie ZAUWAŻYLIŚMY przeogromną różnicę. A od kilku dni testujemy jeszcze nowszy i bardziej zaawansowany model soczewek EyeLove DIGITAL.
To soczewki dedykowane osobom, które wiele godzin dziennie spędzają przed ekranami telewizorów, komputerów, tabletów czy telefonów. Optykę soczewki skonstruowano tak, żeby jak najmniej obciążać narząd wzroku podczas patrzenia na bliskie odległości. To bardzo ważne, bo oko odpoczywa patrząc na to, co jest co najmniej 5 metrów w dal. Soczewki te są miesięczne i całodobowe, są najnowszej generacji, oddychają. Jeśli mamy taką potrzebę albo wymaga od nas tego sytuacja możemy w nich spać i nosić je nawet 24 godziny na dobę.
Teraz możecie je kupić w promocji i zyskać nawet 120 zł. Szczegóły promocji znajdziecie tu (klik).
Artykuł powstał we współpracy ze sklepem internetowym Bezokularow.pl