Nigdy nie poznałam mojego dziadka, ale słyszałam o nim mnóstwo wspaniałych historii. Podobno uwielbiał towarzystwo dzieci, miał pamięć do wierszy i uwielbiał rozbawiać ludzi. Mówiono o nim również, że miał metr pięćdziesiąt w kapeluszu. Z racji tego, że określenie to słyszałam od dziecka, w mojej wyobraźni wyrósł on na uśmiechniętego, niezbyt wysokiego pana, który miał na głowie kapelusz. Moje wyobrażenie potwierdziło się, kiedy zobaczyłam jedyne istniejące zdjęcie dziadka siedzącego na koniu, w tymże nakryciu głowy.
Po co to anegdota?
Dziś rzecz będzie o kapeluszach. Prócz historii o dziadku mam jeszcze w głowie słowa piosenki Alicji Majewskiej. O tym, jak to pragnęła „być kobietą będąc dzieckiem”. Śpiewałam razem z nią do dezodorantu trzymanego w ręku, który w tamtym czasie zastępował mi mikrofon. O tym, że chciałabym „mieć pół kilo biżuterii, kapelusze taaakie duuuuże”. Pozostałam wierna swym pragnieniom i w wieku 28 lat mogę się pochwalić całkiem okazałą kolekcją kapeluszy. Możecie więc zrozumieć mój smutek i ogromny zawód gdy jakiś czas temu przeczytałam w jednym z bardzo mądrych poradników modowych, że kapelusze, szczególnie te z dużym rondem (czytaj: moje ulubione) winny nosić kobiety smukłe, o wzroście minimum 175 cm. Ze smukłością u mnie bywa różnie, ale zdecydowanie choćbym stawała na rzęsach wymaganego wzrostu nie osiągnę. Całe moje marzenia o byciu kobietą z piosenki pani Majewskiej spełzły na niczym. Że niby co: kapelusze z głów!?
Sprawa ta jednak nie dawała mi spokoju.
Pewnie również przez wzgląd na sentyment do mojej niemałej kolekcji kapeluszy. Ostatnio widząc się z moją znajomą i zarazem zdolną stylistką wielu gwiazd postanowiłam poruszyć ten temat. Monika – bo tak ma na imię znajoma – na szczęście dla niej i dla mnie, zawsze podchodzi zdroworozsądkowo to tego typu zasad. Bardzo szybko sprowadziła mnie na ziemię. I tu mam dobrą wiadomość dla siebie. I zarazem apel do Was, drogie czytelniczki tego bloga: Kochane – możemy a wręcz musimy nosić kapelusze! Jeśli tylko lubicie nakrycia głowy to śmiało – kapelusze w dłonie i na głowę!
Im większe rondo kapelusza na głowie tym bardziej smukłe i dopasowane, układające się wzdłuż ciała ubranie powinnyśmy mieć na sobie. Czyli zdecydowanie odpadają rozkloszowane spódnice czy sukienki w stylu baby doll. Tego typu połączenie sprawi, że będziemy wyglądały jak mały Meksykanin w sombrero i ponczo.
Kapelusz jest świetnym uzupełnieniem stylizacji!
Kapelusz, nawet ten z dużym rondem będzie wyglądał dobrze również na kobiecie o wzroście 155 cm. Wszystko zależy od tego co do tego kapelusza dobierzecie. I tu rada: im większe rondo kapelusza na głowie tym bardziej smukłe i dopasowane. Układające się wzdłuż ciała ubranie powinnyśmy mieć na sobie. Czyli zdecydowanie odpadają rozkloszowane spódnice czy sukienki w stylu baby doll – tego typu połączenie sprawi, że będziemy wyglądały jak mały Meksykanin w sombrero i ponczo.
Dlatego też prezentuję Wam moją stylizację w kapeluszu ”takim dużym”, który zestawiłam z długą sukienką o prostym i zwiewnym kroju. Pamiętajmy jednak, że tego typu sukienka nadaje się tylko i wyłącznie na piknik, spacer po plaży czy wakacje np. na Capri. Zakładanie takiej sukienki do pracy, bądź na bardziej oficjalne wydarzenia zazwyczaj kończy się katastrofą. Oraz komentarzami w stylu „ patrz zapomniała zdjąć koszuli nocnej” lub „gdzie ona posiała stanik!”. Panowie zaś dywagują co mogliby ujrzeć gdyby sukienka lekko zsunęła się z właścicielki.
Powracając zaś do tematu kapelusza
Jest jeszcze jeden argument przemawiający za tym by nosić wspomniane nakrycie głowy. A mianowicie tegoroczne trendy na lato, które jasno i wyraźnie mówią o tym, że kapelusz z dużym miękkim rondem to absolutny must have tego sezonu. H&M idzie nawet o krok dalej i odkrywa przed nami nowy styl w modzie, który określa mianem Glam Nouveau. Styl ten charakteryzują bluzki i kombinezony w zwiewnym stylu, czerń łączona ze złotem i kapelusze z dużym, miękkim rondem właśnie!
Reasumując: kapelusze były, są i zawsze będą na topie. Jestem też przekonana, że mój dziadek, który miał “metr pięćdziesiąt w kapeluszu” musiał w nim wyglądać wspaniale.
Dzięki!
Piękna kapelusznica.