Już od połowy listopada na ulicach miast można zobaczyć pierwsze bombki, choinki, gwiazdy betlejemskie, a witryny sklepów już zaczynają kusić nas świątecznymi promocjami. Nie będę się tu rozwodzić na temat, czy wprowadzanie świątecznego klimatu tak wcześnie bardziej denerwuje, czy może przedłuża nam okres świątecznego klimatu. Niemniej musicie pamiętać, że są takie świąteczne wypieki, o których musicie pomyśleć wcześniej – a są to oczywiście pierniki! Część przepisów na pierniczki wymaga, aby poleżały one co najmniej dwa tygodnie, aby były pyszne i mięciutkie. Tak więc jeśli chcecie je upiec i nie połamać sobie na nich zębów, trzeba zająć się nimi nieco wcześniej i schować gdzieś głęboko, aby łakomi domownicy nie zjedli wszystkich przed świętami. Do pierniczków niezbędna jest przyprawa do pierników, więc w tym wpisie zaprezentuję Wam, jak samodzielnie przygotować przepyszną przyprawę do pierników – o niebo bardziej aromatyczną niż wszystkie sklepowe. Można używać ją też do grzanego wina lub grzanego piwa.
[quote align=”center” width=”100%”]Gwiazdki anyżu, owoce kardamonu i laski cynamonu przed świętami kupicie w wielu sklepach. Jeśli połasicie się jednak na zrobienie przyprawy do pierników o innej porze roku, składniki te znajdziecie na pewno w Almie, no i oczywiście w sklepach internetowych.[/quote]– 3 laski cynamonu
– 4-5 owoców kardamonu (duże zielone jakby pestki)
– 1 gwiazdka anyżu
– imbir w proszku (ok. 1 łyżeczka)
– cynamon w proszku
– pieprz kolorowy w ziarnach (ok 10 ziaren)
– dla lubiących ostro – trochę chilli lub pieprzu cayenne (płaska łyżeczka)
Przygotowanie:
1. Owoce kardamonu rozłupujemy i wrzucamy ziarna, które są w środku do moździerza.
2. Gwiazdki anyżu rozłupujemy i dorzucamy ziarna anyżu do moździerza.
3. Dodajemy cynamon w laskach i pieprz. Wszystko rozgniatamy na proszek.
4. Dodajemy imbir i chilli, i dwie łyżeczki cynamonu w proszku. Mieszamy i próbujemy – dodajemy cynamonu lub pieprzu do smaku.
Taka przyprawa na pewno sprawi, że Wasze pierniczki będą niezwykle aromatyczne.
Dorota Bigo – kocha eksperymentować ze wszystkim, co da się zjeść. Nie uznaje zasad, że konkretnych smaków nie da się połączyć, a jeśli rzeczywiście tak jest musi przekonać się na własnej skórze. Jeśli mogłaby, mieszkałaby koło meksykańskiego targu, gdzie sprzedają papryczki chilli. Pasję do jedzenia łączy z zamiłowaniem do fotografowania, a efekty publikuje na SuperStylerze. Zawodowo zajmuje się e-marketingiem, studiowała w Krakowie, Paryżu i Warszawie, co zaowocowało dyplomem z dziennikarstwa.