Z mojego dzieciństwa doskonale pamiętam wspólne wypiekanie chleba z babcią i pyszne domowe bułki. W jej starym domu na Mazurach znajdował się piec ogrzewany drewnem, dzięki któremu wypiekane w nim pieczywo nabierało specyficznego zapachu. Taki chleb i bułki prócz tego, że smakowały najlepiej na świecie (szczególnie z zimnym masłem, prosto z lodówki) były też bardzo zdrowy, a dodatkowo pozostawały długo świeże – chleb nawet przez tydzień.
Kuchenne zabawy z dzieckiem
Teraz kiedy sama jestem mamą zwracam szczególną uwagę na to co jem, a co za tym idzie, co je Miecio. Poza tym sama nie mogę się już doczekać wspólnych zabaw w kuchni z synkiem. Zarówno moja mama jak babcia od najmłodszych lat próbowały zaszczepić we mnie miłość do gotowania angażując mnie w prace w kuchni.
Tutaj możecie zobaczyć materiał z Dzień Dobry TVN. W galerii Wideo wybierzcie drugi materiał pt. Świeże pieczywo: http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/w-kuchni-rogaliki-polfrancuskie-z-orzechami,148703.html
Poniższy przepis na domowe bułki jest idealny na rozpoczęcie wspólnego gotowania z dziećmi. Bułeczki robi się bardzo szybko, a to ważne bo dzieci bywają niecierpliwe. Sam przepis jest banalnie prosty. Nie da się go zepsuć. 🙂
Do przygotowania 12 bułeczek będziecie potrzebować:
-250gr ciepłej wody
-50gr drożdży
-250gr mąki poznańskiej
-250gr mąki pszennej pełnoziarnistej
-30gr oleju
-1 łyżeczki soli
-łyżeczka cukru
-1 białko jaja kurzego
Dodatki do wyboru: siemię lniane, sezam, mak, kminek, pestki dyni, pestki słonecznika.
Przygotowanie bułeczek:
Do dużej miski wlejcie ciepłą (nie gorącą!) wodę i wrzućcie do niej droższe. Pamiętajcie, że zbyt gorąca woda „zabije” drożdże i ciasto najzwyczajniej Wam nie wyrośnie. Wymieszajcie tak, by droższe się rozpuściły. Następnie wsypcie sól, cukier oraz wlejcie olej. Wymieszajcie, a na koniec wsypcie obydwie mąki. Wszystkie składniki połączcie ze sobą drewnianą łyżką. Kiedy powstanie jednolita masa kolejnym etapem jest wyrabianie ciasta. W tą czynność możecie zaangażować swoje dziecko. Ciasto na bułeczki należy ugniatać około 10 minut.
Następnie ciasto w misce przykryjcie czystą ściereczką i odstawcie na 15 minut na kaloryfer. W czasie kiedy ciasto będzie rosło możecie uzgodnić z dziećmi jakimi dodatkami wzbogacicie swoje bułeczki. Po wyrośnięciu wyjmijcie ciasto z miski i podzielcie się ciastem z dzieckiem po połowie. Następnie każde z Was swoją połówkę dzieli na dwie równe części, a powstałe połówki dzielicie na trzy. Tak by każde z Was miało ciasto na 6 bułeczek. Delikatnie uformujcie kulki, a potem ułóżcie je na blasze wyłożonej pergaminem do pieczenia. Pamiętajcie żeby zostawić miejsce pomiędzy bułeczkami, ponieważ jeszcze trochę urosną podczas pieczenia. Każdą bułeczkę posmarujcie białkiem (najlepiej wykorzystać do tego sylikonowy pędzelek).
Ostatnim elementem jest posypanie bułeczek wybranymi dodatkami. Ja najbardziej lubię sezam, siemię lniane i kminek. Bułeczki wstawcie do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczcie je 20 minut. Po tym czasie wyjmijcie je do ostygnięcia (tak, wiem to najtrudniejszy element tego przepisu). Bułeczki zjadajcie ze smakiem. Najlepiej smakują posmarowane zimnym masłem z lodówki.
[ad name=”Pozioma responsywna”]