Przed świętami mam dla Was słodką propozycję – mazurek wielkanocny. Wiem jednak dobrze, że nie wszyscy mogą zajadać się do woli słodkościami – czy to z powodów zdrowotnych, czy też dlatego, że chcą przed latem zrzucić kilka nadprogramowych centymetrów. Ja upiekłam to ciasto z ksylitolem i dzięki temu do minimum ograniczyłam ilość mąki, masła i cukru – tych produktów, których najczęściej musimy unikać. Prawdopodobnie, gdyby moja babcia zobaczyła ten przepis to nie pozwoliłaby mi nazwać go mazurkiem, bo co to za ciasto bez mąki. Jednak mam nadzieję, że jak już spróbuje, to jednak się przekona do orzechowego smaku lekkiego spodu, kakaowej polewy, migdałów i suszonych wiśni.
Mazurek migdałowy – oryginalny przepis na ciasto wielkanocne.
Pomysł na mazurek w wersji light nie powstał tak zupełnie sam. Zainspirowała mnie koleżanka, która niestety musi wykluczyć z diety mąkę pszenną i cukier. To dla niej zrobione było to ciasto z ksylitolem i nieskromnie stwierdzę, że bardzo jej smakowało. W przepisie używam ksylitolu – cukru z kory brzozy, który oprócz tego, że ma mniej kalorii jest substancją słodzącą, którą mogą używać osoby, dla których zwyczajny cukier to owoc zakazany. Największym wyzwaniem było wyeliminowanie z ciasta mąki i masła, ale udało się!
Oto co powinniście zapisać na swojej liście zakupów:
Do wyrobienia ciasta potrzebne będą:
1. orzechy włoskie – 2 paczki (po zmieleniu ok 1,5 szklanki) – jeśli nie macie maszynki do mięsa, którą moglibyście zmielić orzechy, to możecie kupić mielone, ale wtedy być może niezbędne będzie dodanie do nich łyżki masła
2. jajka (białka oddzielone od żółtek) – 5szt
3. cukier – 0,5 szklanki cukru białego lub ksylitol 3/4 szklanki
Do przygotowania polewy będziesz potrzebować:
1. łyżka masła (tyle aby przykryć dno garnka po roztopieniu)
2. cukier lub ksylitol – 1/4 szklanki
3. kopiata łyżka kakao
4. nieco mleka
Do ozdoby użyłam migdałów, suszonych wiśni i kokosa, ale możecie ozdabiać mazurek wedle własnych smaków i upodobań.
A teraz czas na połączenie składników na pyszny migdałowy mazurek – zaczynamy!
0. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
1. Jeśli kupiliśmy orzechy w całości mielimy je. Są bardziej tłuste niż te które już kupujemy mielone, więc jeśli używacie mielonych z paczki to być może trzeba będzie dodać nieco masła do ciasta.
2. Żółtka ucieramy z cukrem (ksylitolem).
3. Dodajemy orzechy i mieszamy, aż uzyskamy jednolitą, gęstą masę.
4. Białka ubijamy na sztywną pianę, po czym delikatnie mieszamy ją z masą orzechową.
5. Powstałą masą wypełniamy tortownicę i wkładamy do piekarnika na około 35min. Ciasto na początku wyrośnie, ale później opadnie. Powinno opaść tak, że brzegi będą wyżej, a w środku będzie niższe – w ten sposób uzyskujemy mazurkowy rant.
6. W trakcie pieczenia przygotowujemy masę kakaową. W garnku rozpuszczamy masło, dodajemy cukier (ksylitol) i czekamy aż się rozpuści, następnie dodajemy kakao i nieco mleka. Gotujemy na małym ogniu aż masa nieco odparuje i zrobi się gęstsza.
Następnie studzimy.
7. Mazurek wyciągamy z piekarnika (na początku możemy lekko uchylić drzwiczki piekarnika, a dopiero po chwili wyciągnąć ciasto).
8. Na mazurek kładziemy masę kakaową zostawiając ranty. Następnie możemy ozdobić kokosem, migdałami, galaretką – co tylko podpowie wam wyobraźnia.
9. Jeśli chcecie ozdobić ciasto migdałami w całości to wrzućcie je wcześniej do gorącej wody – wtedy skórka schodzi bardzo łatwo.
Voilà i mamy mazurek migdałowy! Życzę smacznego i słodkiego!! Mam nadzieję, że w święta Wasze podniebienia zostaną zadowolone pysznymi potrawami, w tym smacznym ciastem wielkanocnym i co ważniejsze w miłym, rodzinnym gronie.
Jeśli szukasz więcej inspiracji, to koniecznie sprawdź nasze inne smakowite przepisy na Wielkanoc, chociażby na mazurek makowy czy jajeczne muffinki Marty. Przekonaj się, jak w oryginalny i smaczny sposób można przyrządzić zdrowy posiłek i sprawdź rozmaite pomysły na ciasta wielkanocne.
Dorota Bigo
Dorota Bigo – kocha eksperymentować ze wszystkim, co da się zjeść. Nie uznaje zasad, że konkretnych smaków nie da się połączyć. A jeśli rzeczywiście tak jest musi przekonać się na własnej skórze. Jeśli mogłaby, mieszkałaby koło meksykańskiego targu, gdzie sprzedają papryczki chilli. Pasję do jedzenia łączy z zamiłowaniem do fotografowania, a efekty publikuje na SuperStylerze. Zawodowo zajmuje się e-marketingiem, studiowała w Krakowie, Paryżu i Warszawie, co zaowocowało dyplomem z dziennikarstwa.