Tuż przed majówką kurier dostarczył nam paczkę zaadresowaną do Miecia. Jakież było nasze zdziwienie kiedy po rozpakowaniu naprawdę niewielkiej przesyłki okazało się, że w środku jest spacerówka składana w kostkę. Do niej dołączony był liścik z prośbą, by Miecio gruntownie podczas majówki przetestował nowe cztery kółka.
Zadanie nie było łatwe, bo po pierwsze Miecio jechał na Mazury do babci, a tam wiadomo, nie ma co marzyć o prostych i równych chodnikach czy drogach. Poza tym my ciągle jesteśmy oczarowani naszą wspaniałą spacerówką Cybex Callisto by Jeremy Scott. Dlatego też składany wózek dla dziecka GB Pockit nie miał łatwego startu w naszych progach.
Starając się jednak zachować otwarty umysł postanowiłam, ja i mózg w kolorze blond rozpakować wózek i rozłożyć go bez czytania instrukcji. Nie mogłam pojąć, że coś, co mieści się w mojej standardowej torebce może rozkładać się do rozmiarów tradycyjnej spacerówki. Wyjęłam z kartonu, odczepiłam szary wihajster potrząsnęłam czymś, co trzymałam za dwa czarne uchwyty i po sekundzie stała przede mną spacerówka. Miecio z radością zaczął bić mi brawo. Chyba on też nie dowierzał, że może mi się udać. A jednak!
Wsadziłam dziedzica do wózka i pognaliśmy na spacer. Jakie są nasze odczucia? Poznajcie zalety, jak i nieliczne wady składanego wózka dziecięcego GB Pockit!
Oto plusy GB Pockit – najmniejszej spacerówki po złożeniu:
Po pierwsze: lekko i przyjemnie się prowadzi. Jest bardzo zwrotny, szczególnie na równych powierzchniach.
Po drugie: przednie kółka można zablokować. Dzięki temu możemy zachować większą stabilność wózka prowadząc go jedną ręką. Wystarczy wcisnąć dwa przyciski i voilà: kółka przestają skręcać.
Po trzecie: łatwy w użyciu i bardzo dobry hamulec. A to dość ważny aspekt tego wózka, bo jest on na tyle lekki, że gdy tylko zawieje wiatr, a Miecia nie ma w środku zaczyna sam jechać.
Po czwarte: daszek. Jest to wózek typowo turystyczny. Obecnie zarejestrowany w Księdze Guinnessa jako najmniejszy wózek na świecie. Bez problemu mieści się w luku bagażowym. A skoro się tam mieści, to daszek przeciwsłoneczny jest wręcz konieczny. Bo gdzie najczęściej latamy na wakacje? Tam, gdzie jest słońce!
Po piąte: kółka. Nie są aż tak małe, jak mógłby na to wskazywać rozmiar składanej spacerówki. Znam dużo większe wózki z dużo mniejszymi kółkami. A jak powszechnie wiadomo: duże kółka to bardziej płynna i stabilna jazda oraz mniejsze problemy z krawężnikami.
Po szóste: pasy bezpieczeństwa. Łatwe w zapinaniu i rozpinaniu. A do tego Miecio “mówi”, że wygodne.
Po siódme: rozmiar. Ten wózek nie dość, że mieści się do klasycznego shopper’a. to jeszcze jest nieziemsko lekki. Idealny w podróży funkcjonalny wózek dla dziecka.
A teraz minusy:
Po pierwsze: oparcie. Ono się nie rozkłada. A Miecio uwielbia przyciąć komara podczas spaceru. To dla nas największy mankament tej spacerówki składanej.
Po drugie: brak regulacji wysokości rączki. Tu mocno rozpieścił nas Cybex. Pomiędzy mną, a Jankiem jest prawie 20 cm różnicy we wzroście, dlatego wysokość rączek, która dla mnie jest okej, jego męczy i odrotnie.
Po trzecie: kosz na zakupy. Jest bardzo mały. Wiem, że to kwestia tego, że cały wózek jest mały. Do tego kosza wrzucam małą butelkę z wodą, chrupki kukurydziane i miejsce się kończy.
Po czwarte: brak ochrony przed deszczem. Ten mały daszek, który jest wbudowany świetnie chroni przed słońcem, ale nie przed deszczem. Jeśli jednak rozpatrujemy ten wózek w kontekście wyjazdu na wakacje, to deszczu tam raczej nie uświadczymy. 😉
Po piąte: problemy ze stabilnością podczas skręcania. Żeby była jasność – ja ciągle mam w pamięci bardzo stabilnego Cybexa, który po złożeniu w dalszym ciągu jest dużym wózkiem. Coś za coś. Przy GB Pockit rzeczywiście jest tak, że parę razy przy raptownym skręcaniu na nierównej powierzchni czułam, że tracę stabilność.
GB Pockit to najmniejszy wózek świata, który idealnie sprawdzi się w przypadku małego mieszkania, albo jeśli często podróżujemy z dzieckiem. To idealne rozwiązanie na wakacje z pociechą, bo wózek mieści się w luku bagażowym samolotu, dzięki czemu na lotnisku nie musimy nosić dziecka. My obecnie wozimy go non stop w bagażniku na wypadek szybkich zakupów w markecie czy spontanicznego spaceru po pracy. Na co dzień sięgamy jednak po naszego ukochanego Cybexa, ale GB Pockit jako najmniejsza spacerówka po złożeniu też stanowi bardzo funkcjonalny wózek dla dziecka.
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Bombowy film 😀
U nas w takich sytuacjach świetnie sprawdzał się maclaren xlr, ale ten wygląda intrygująco..
Cześć Marta, czy miałaś styczność z wózkiem Recaro Easylife? Korzystamy z niego od pół roku. Z największych plusów fotelika to składanie go jedną ręką, bezproblemowo robię to z dzieckiem na rękach. Nie wyobrażam sobie mieć wózka bez składanego oparcia, chyba każde dziecko ma tendencję do zasypiania, więc składane oparcie do pozycji półleżącej to powinna być kwestia podstawowa w wózkach, nawet tych mikroskopijnych. Czy do GB Pockit można dokupić osłony? W przypadku Recaro Easylife dokupiliśmy moskitierę i osłonę przeciwdeszczową. Pierwsze przydaje się w walce z insektami, drugie w trakcie deszczu. Jeśli chodzi o koszyk też nie jest wielkich rozmiarów tzn. bezprolemowo… Czytaj więcej »
Fajny ten wózek, ale gdybym miała wybierać mały wózek do podróżowania, to chyba wybrałabym YOYO. Ma rozkładane oparcie, większą budkę i wcale nie taki mały kosz na zakupy. To niesamowite, że doczekałyśmy czasów, w których wózki mieszczą się w naszej torebce.