SuperStyler
  • Strona główna
  • Moda
  • Uroda
  • Dziecko
  • Kuchnia
  • Sport i zdrowie
  • Więcej
    • Styl życia
    • Psychologia
    • Podróże
    • Wnętrza
  • SklepNOWOŚĆ
    • Zestaw e-book + książka z dedykacją i autografami „Jak zarobić pierwszy milion”
    • E-book „Jak zarobić pierwszy milion”
    • Gra planszowa Rodzice Roku
    • Spadiora – Sklep z Apaszkami
SuperStyler
  • Spadiora
  • Gra planszowa Rodzice Roku
  • O nas
  • Kontakt
  • Regulamin sklepu
  • Regulamin serwisu
  • Polityka prywatności

SuperStyler to blog modowy, kulinarny, lifestylowy. Jego autorką jest Marta Lech-Maciejewska.

  • Spadiora
  • Gra planszowa Rodzice Roku
  • O nas
  • Kontakt
  • Regulamin sklepu
  • Regulamin serwisu
  • Polityka prywatności
SuperStyler
SuperStyler SuperStyler
  • Strona główna
  • Moda
  • Uroda
  • Dziecko
  • Kuchnia
  • Sport i zdrowie
  • Więcej
    • Styl życia
    • Psychologia
    • Podróże
    • Wnętrza
  • SklepNOWOŚĆ
    • Zestaw e-book + książka z dedykacją i autografami „Jak zarobić pierwszy milion”
    • E-book „Jak zarobić pierwszy milion”
    • Gra planszowa Rodzice Roku
    • Spadiora – Sklep z Apaszkami
0
jak wychować szczęśliwe dziecko
  • Dziecko
  • Psychologia

Przepis na fajne dziecko

  • Marta
  • 4 marca 2016
  • 7 komentarzy
  • 5 minute read
8

To najprostsza recepta na fajne dziecko jaką kiedykolwiek słyszałam. Dlatego też przez długi czas nie wierzyłam, że jest to możliwe. Jak wychować szczęśliwe dziecko? Analizując otoczenie, historie zasłyszane i te zobaczone na własne oczy, dochodzę do wniosku, że przepis na fajne dziecko jest jeden: fajni rodzice.

Zacznijmy od początku.

Warto byłoby uściślić kim według mnie jest fajne dziecko. Otóż fajne dziecko to dziecko szczęśliwe. Dziecko radosne, otwarte, bez kompleksów. Dziecko ciekawe świata, z rozbudzoną wyobraźnią i apetytem na życie. Tylko tyle i aż tyle. Najzwyczajniej na świecie szczęśliwy dzieciak.

Co ty wiesz o moim dziecku?

Jakiś czas temu podczas spaceru spotkałam dawno niewidzianą znajomą. Typowe spotkanie dwóch mam, które z ciekawością i czułością zaglądają sobie do wózków. Później krótka rozmowa o żłobkach i pieluchach, aż w końcu słyszę zdanie: „Jej! Tak czytam tego waszego bloga i powiem ci: marzy mi się. Marzy mi się, żeby moje dziecko było równie fajne jak twój Miecio. Myślisz, że to możliwe?” Na początku nie wiedziałam za bardzo co powiedzieć. Prócz tego, że zrobiło mi się miło, przypomniałam sobie poranek tego samego dnia, kiedy Miecio zrobił burdę o to, że wyciągnęłam z lodówki nie ten serek waniliowy, na który miał ochotę.

Pomyślałam sobie: „Co ty wiesz o moim dziecku? Widzisz tylko część naszego życia nie mając pojęcia, co dzieje się poza kadrami wrzucanymi na bloga. “Dopiero po dłuższej chwili zrozumiałam co autorka miała na myśli mówiąc, że mam fajne dziecko. Bo nawet sam fakt, że dziecko daje się fotografować, a na zdjęciach radośnie szczerzy się świadczy, że prawdopodobnie jest właśnie fajnym dzieckiem.

Szczęśliwy rodzic = szczęśliwe dziecko

Dzieci, szczególnie te małe, jak w soczewce ukazują to, co dzieje się w domu. Na buzi dziecka widać szczęśliwe życie rodzinne. Są papierkiem lakmusowym kompleksów swoich rodziców. Jak na dłoni pokazują to, jak rodzic podchodzi do życia i to, czym dla niego jest rodzicielstwo. Czy jest frajdą czy udręką. Czy dziecko traktuje jako wyzwanie, czy jak jedną wielką przeszkodę w realizacji swoich planów życiowych. Jeśli więc zastanawiasz się, jak wychować szczęśliwe dziecko, to na początku zadbaj o porcję radości dla siebie samej czy siebie samego.

Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak zwykła rozmowa z naszym partnerem, jej ton i dynamika potrafi kształtować nasze dziecko. Pomiędzy gestami dziecka jesteśmy w stanie wyczytać czy rodzice są szczęśliwi, czy sami rzucają sobie kłody pod nogi, każde wyzwanie traktując jako problem. Idealni rodzice oczywiście nie istnieją, co nie oznacza, że nie mogą się jako tacy jawić w dziecięcych oczach. Wierzcie mi, że warto próbować! Poza tym bardzo często narzucamy naszym dzieciom emocje.

Przykład?

Jakiś czas temu wybrałam się z Mieciem do kawiarni z dużą i przyzwoicie wyposażoną bawialnią dla dzieci. Ja zamówiłam sobie kawę, a Miecio szybko czmychnął do salki z zabawkami. Na początku był sam, ale po chwili pojawiła się dwójka nieco starszych dzieci wraz z mamami. Panie zaczęły rozmawiać ze sobą co sugerowało, że znają się nieco dłużej. Dzieci natomiast zachowywały się wobec siebie zupełnie obojętnie. Tak jakby się nie zauważały. W pewnym momencie Miecio podszedł do jednego z nich i zabrał mu auto, w zamian podając drugie i uśmiechając się szczerze. Dziecko wyrzuciło zabawkę i spłoszone pobiegło do mamy. Ta zerwała się od stolika, przykucnęła do podbiegającego dziecka i nerwowo je przytuliła.

Zamiast zapytać dziecko dlaczego porzuciło zabawę, sama postanowiła zinterpretować wydarzenia mówiąc: „Co kochanie?” Chłopiec cię wystraszył?” Jak się pewnie domyślacie, w tym momencie dziecko zaczęło płakać. Dlaczego? Bo przecież mama właśnie powiedziała mu co powinien czuć w takiej sytuacji. Narzuciła określony ton emocji, a ono, jak przystało na wystraszone dziecko, zaczęło płakać.

Narzucanie emocji

Kolejny przykład jest ze spotkania ze znajomymi, tym razem w domowych pieleszach. Czyli sami swoi. A że nasze towarzystwo ostatnio zaczęło się rozmnażać, to między nami wesoło latała gromadka dzieciaków z Mieciem na czele. Jedno dziecko było bardzo malutkie, a jego rodziców widzieliśmy wtedy pierwszy raz po porodzie. Do tej pory normalni, wyluzowani, teraz jakby coś w nich wstąpiło. Wyszli po angielsku ze spotkania po niecałej godzinie tłumacząc nielicznym, że ich niespełna 2 miesięczne dziecko jest na skraju histerii.

Rozumiecie? Bobas, który leżał sobie spokojnie w wózku okazał być się na skraju załamania nerwowego, bo tak jego spokojne ruchy odczytali jego znerwicowani i chyba niedospani rodzice. Jak tak dalej pójdzie to mają małe szanse na fajne dziecko, a ono ma nikłe szanse na fajnych rodziców. Widać, że nie znają przepisu na szczęśliwe dziecko.

Jest wiele rozwiązań

Pamiętaj, że w każdej, stresowej czy konfliktowej sytuacji możesz postąpić na wiele sposobów, a twoja reakcja w prostej linii wpłynie na odbiór wydarzenia przez twoje dziecko. Przykład? Nasz Miecio ostatnio odkrył, że można biegać. Biega, dużo, szybko i nieprzerwanie. Bardzo często się też przewraca. Czasami na dywan, czasami na kafelki w kuchni. Samo patrzenie na te upadki boli. Ale jego płacz, bądź brak płaczu w dużej mierze wynika z naszej reakcji. Jeśli powiem: “Ojeeeej! Mieciulku, przewróciłeś się? Bardzo boli?” , mogę mieć pewność, że będzie płacz. Kiedy jednak Janek, widząc upadek Miecia, dziarsko zawoła w jego stronę: “Powstań żołnierzu!”, ten jakby nigdy nic podnosi się i wraca do zabawy.

Dystans moi drodzy, dystans

To, czego życzę rodzicom, którzy chcą mieć fajne dzieci, to umiejętności spojrzenia na swoje pociechy z dystansem. Zbytnie roztkliwianie się nad pociechą powoduje, że i ona staje się bardziej nerwowa i neurotyczna, nieufna wobec świata. A my jako rodzice wpadamy w wir poczucia winy wymieszanego z potrzebą całkowitej kontroli nad życiem naszego dziecka. Dystans to słowo klucz. Tylko on jest w stanie uchronić nas przed zatraceniem się w rodzicielstwie. A to zatracenie prowadzi w prostej linii do frustracji, nie tylko naszej. Bo szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko.

Z frustracją jest tak samo. Zanim więc znów się zepniesz i zaczniesz się przesadnie rozczulać nad swoim dzieckiem usiądź, weź trzy głębokie oddechy, a później szeroko uśmiechnij się. Najpierw do samego siebie, później do dziecka. Masz jeszcze szanse być fajnym rodzicem fajnego dziecka. Tylko fajni rodzice, czyli tacy, którzy potrafią docenić szczęśliwe życie rodzinne wiedzą jak wychować szczęśliwe dziecko, bo mają do tego potrzebne narzędzia. Chcesz się dowiedzieć jak być fajnym rodzicem? Nieskromnie powiem – bierz z nas przykład!

jak wychować szczęśliwe dziecko




Share
Marta

Kocham modę i kolor – zresztą z wzajemnością! Nic, co kobiece, nie jest mi obce. Poruszam różnoraką tematykę – począwszy od kosmetyków, przez modę i trendy, a skończywszy na tematach „większego kalibru”, jak chociażby psychologia, czy parenting. Moim konikiem są włosy. Uwielbiam je czesać, stylizować, upinać i wiązać na nich chusty. Jestem mamą dwójki chłopców – Mieczysława i Zygmunta, szaleńczo zakochana w Janku a z wykształcenia? Studiowałam seksuologię sądową i kliniczną. Jeśli coś robię, to na 100%. Gdybym miała opisać się w kilku słowach? Kreatywna, artystyczna dusza, która jednak nie traci kontaktu z ziemią 😊. Na co stawiam przy prowadzeniu bloga? Na wiarygodność i autentyczność - bez tego nie wyobrażam sobie pisania dla Was. A! I gdybyście szukali – jestem rocznik ’85 😊.

Tagi
  • dystans
  • jak wychować dziecko
  • jak wychować szczęśliwe dziecko
  • mądre dziecko
  • rodzicielstwo
  • szczęśliwe dziecko
  • wychowanie
  • wychowanie dziecka
  • wychowywanie dziecka
Poprzedni wpis
bloger
  • Felieton

Bloger radzi…

  • Jan
  • 3 marca 2016
Zobacz
Następny wpis
motywacja do ćwiczeń
  • Sport i zdrowie

Rusz swoje cztery… endorfiny!

  • Marta
  • 7 marca 2016
Zobacz
Zobacz również
kolonie dla dzieci Polish Soccer Skills
Zobacz
  • Dziecko

Kiedy jest dobry czas na pierwsze samodzielne kolonie lub obóz?

  • Marta
  • 6 maja 2022
prezent na Mikołaja dla dziecka SuperStyler
Zobacz
  • Dziecko

Prezent na Mikołaja dla dziecka- najlepsze pomysły

  • Marta
  • 21 listopada 2021
Avene XeraCalm samodzielność dzieci SuperStyler
Zobacz
  • Dziecko

Czy obecnie dzieci naprawdę są tak bardzo niesamodzielne? Recenzja kosmetyków Avene XeraCalm A.D

  • Marta
  • 9 listopada 2021
wyprawka szkolna Noski Noski Miecio
Zobacz
  • Dziecko

Wyprawka szkolna czyli must-have pierwszoklasisty

  • Marta
  • 23 sierpnia 2021
filmy familijne multikino SuperStyler
Zobacz
  • Dziecko
  • Styl życia

Na jakie filmy familijne warto pójść do Multikina całą rodziną w te wakacje

  • Marta
  • 19 lipca 2021
dieta matki karmiącej Miecio Zyzio
Zobacz
  • Dziecko
  • Sport i zdrowie

Fakty i mity na temat diety mamy karmiącej piersią

  • Marta
  • 21 lutego 2021
prezenty na święta dla dziecka superstyler
Zobacz
  • Dziecko

Prezentownik dla Najmłodszych

  • Marta
  • 3 grudnia 2020
Noski Noski kod rabatowy Idą święta
Zobacz
  • Dziecko

Świąteczny prezentownik i niespodzianki od Noski Noski

  • Marta
  • 15 listopada 2020
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Login
Powiadom o
guest
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Natalia - Chichotki Trzpiotki
Natalia - Chichotki Trzpiotki
6 lat temu

Oj jak ja to dobrze znam. Mamy znajomych, bardzo bliskich, z którymi do pewnego momentu można było konie kraść itp. Byliśmy nawet w tym samym czasie w ciąży. Mają córkę miesiąc młodszą od naszej. Wydawać by się mogło, dalej będzie super. A oni tak się zmienili będąc rodzicami. Są cięgle pełni lęków i w takim duchu wychowują swoją córkę. Do tego stopnia, że jak moja Blanka chce dać tej drugiej buzi, albo podać zabawkę, żeby się zaprzyjaźnić bo ma już właśnie taką fazę, to tamta w ryk histeryczny. A rodzice zamiast wytłumaczyć tonem (bo to dopiero półtoraroczne dzieci), że wszystko… Czytaj więcej »

0
Odpowiedz
SuperStylerBlog
SuperStylerBlog
6 lat temu
Reply to  Natalia - Chichotki Trzpiotki

No właśnie! Niby jesteśmy tacy świadomi samych siebie, niby nad sobą panujemy. A tu pojawia się dziecko i bach! Jakoś ten instynkt samozachowawczy zanika. Dzięki za ten komentarz!

0
Odpowiedz
Mała Mi
Mała Mi
6 lat temu

Jeżeli jedno dziecko wyrwie drugiemu zabawkę z reki, to wcale nie dziwię się, ze to drugie dziecko płacze (nawet jeśli w zamian dostało inna zabawkę). Wyobraź sobie, ze ktoś Ci zabiera torebkę i daje inna w zamian. Albo telefon. Jak byś się czuła? Nie byłabyś zaskoczona, oburzona, przestraszona? Chciałabyś się “bawić” czymś innym? Zapytanie dziecka dlaczego nie chce się bawić druga zabawka świadczyłoby o niezrozumieniu jego emocji.

1
Odpowiedz
SuperStylerBlog
SuperStylerBlog
6 lat temu
Reply to  Mała Mi

Po pierwsze nie o tym jest wpis. Nie sprowadzaj całego artykułu do paru zdań. Po drugie przekładanie jeden do jednego świata dziecięcego na świat dorosłych jest nieporozumieniem. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego. Po trzecie zaproponowałam zapytanie dziecka o porzucenie zabawy, następnie zachęcenie do niej, a nie sugerowanie, że ma się bawić drugą zabawką skoro taką dostał. Słowem moja propozycja to nierobienie problemu tam gdzie go nie ma. Po czwarte i co najważniejsze – dziecko zaczęło płakać, gdy przewrażliwiona mama powiedziała mu co ma czuć. Sam wcale nie miał na to ochoty. Ale mama wmówiła mu, że się przestraszył. No to… Czytaj więcej »

-1
Odpowiedz
Mała Mi
Mała Mi
6 lat temu
Reply to  SuperStylerBlog

Po pierwsze, dziecku trzeba tłumaczyć, że się nie zabiera zabawek innym dzieciom. Tak, tlumaczyc to za kazdym razem, kiedy dojdzie do takiej sytuacji. Oczywiście, ze to się zdarza często w żłobku, przedzkolu, klubie malucha, w sali zabaw – gdziekolwiek, ale to nie znaczy, ze rodzic ma dawac dziecku sygnal “to jest ok o ile zaproponujesz inna zabawkę z usmiechem na ustach”. Po drugie, ten chlopczyk pobiegł do mamy, bo byl smutny, rozzalony, zly. Chcial się przytulic do mamy. Po co matka miala go pytac dlaczego porzucil zabawę? Przeciez to oczywiste. To prawda, ze byloby lepiej gdyby po przytuleniu go powiedziala… Czytaj więcej »

3
Odpowiedz
Aga
Aga
6 lat temu

Podoba mi się ten tekst. Zapiszę go sobie i przy jakimś kryzysie odtworzę.

0
Odpowiedz
Ewelina
Ewelina
6 lat temu

Jestem za, a nawet przeciw 😉 tzn. zgadzam się z tym, że dziecko uczy sie podejścia do wielu spraw i nastawienia do świata od nas, ale wierzę też w niejako wrodzony temperament dziecka. Nam trafił sie egzemplarz “w stylu Miecia” i nawet osławione “wybijanie sie na niepodległość” dwulatka jakoś nam idzie w miarę, ale obserwuje dzieci w bliskim otoczeniu, wychowywane przez wyluzowanych i otwartych, których dzieci są jednak bardziej wymagające.

0
Odpowiedz
SuperStyler
  • Spadiora
  • Gra planszowa Rodzice Roku
  • O nas
  • Kontakt
  • Regulamin sklepu
  • Regulamin serwisu
  • Polityka prywatności
Blog modowy, lifestylowy, uroda i zdrowie, sport

Wpisz szukane słowo i wciśnij Enter

wpDiscuz