Dolegliwość sama w sobie nie jest groźna dla naszej pociechy. Poza tym gdzieś tam, pomiędzy prawdami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie przez mamy i babcie utarło się, że prędzej czy później każde dziecko musi przez to przejść. A ja uważam, że to totalna bzdura. I naszym zadaniem, jako rodziców, jest codzienne dbanie o skórę dziecka tak, by nigdy nie nabawiło się odparzeń pieluszkowych. Bo prawda jest taka, że jest to schorzenie bolesne i bywa trudne do wyleczenia. A w dzisiejszych czasach można mu przeciwdziałać ze 100% skutecznością. Jak zapobiegać odparzeniom u niemowląt? Poznaj domowe sposoby na odparzenia pieluszkowe.
1. Pieluchę należy zmieniać regularnie.
Są róże teorie na temat tego jak często. Niektórzy twierdzą, że co dwie godziny. Inni, że maksymalnie co cztery. Prawda jest taka, że na pewno nie co 12 (jak podpowiadają nam producenci pieluszek na opakowaniach). Obowiązkowo zmieniamy też pieluchę po każdej kupie, nawet jeśli musimy to robić co 15 minut. Odparzenia pieluszkowe to nic fajnego, więc lepiej robić chociaż minimum, żeby im zapobiec.
2. Przy każdej zmianie pieluchy przecieramy pupę
Naszego dziecka albo mokrą chusteczką, albo zwilżonym wacikiem, a następnie wycieramy do sucha. Jeśli wejdzie Wam to w nawyk, to prawdopodobnie nigdy nie będziecie musieli zastanawiać się, co stosować na odparzenia pieluszkowe.
3. Przy każdej zmianie pieluchy powinniśmy też pamiętać o posmarowaniu pupy maścią przeciw odparzeniom.
My w tej kwestii od dwóch lat niezmiennie używamy Bepanthen Baby. Maść pomaga chronić skórę dziecka każdego dnia. Do tego nie wysusza jej, zabezpiecza przed oparzeniami i nie uczula. A wszystko to przez idealnie skomponowany skład, w którym znajdziemy naturalną lanolinę, bez której leczenie odparzeń u niemowląt może nie być skuteczne. Próżno tam szukać tlenku cynku, popularnego przy walce z odparzeniami. Ten składnik przy dłuższym stosowaniu wysusza skórę i utrudnia jej oddychanie. Smarujemy pupę Miecia cieniutką warstwą maści, która szybko się wchłania tworząc na skórze dziecka niewidzialną, ale bardzo skutecznie działającą barierę ochronną. Lepiej zapobiegać niż martwić się o leczenie odparzeń pieluszkowych.
4. Nie przesadzaj z zasypkami.
To taki relikt przeszłości. Na szczęście coraz mniej mam używa tego typu preparatów. Warto pamiętać, że nadmiar zasypki w połączeniu z wilgocią może powodować powstawanie grudek w pieluszce, a te mogą doprowadzić do podrażnień i otarć. To dobry sposób na to, jak zapobiegać odparzeniom u niemowląt.
5. Kąp dziecko codziennie.
Bo tylko tak zapewnisz mu optymalną ochronę i higienę ciała. Teorie w stylu: „moje dziecko się nie brudzi i nie poci” zupełnie do mnie nie przemawiają. Poza tym dziecko od małego uczy się dobrych nawyków, a to na pewno zaprocentuje w przyszłości. Zasada jest prosta. Skoro ty myjesz się codziennie, taką samą zasadę zastosuj do dziecka. Być może właśnie dzięki temu leczenie odparzeń u niemowląt nie będzie Ciebie dotyczyło.
Walka z odparzeniami pieluszkowymi jeszcze nigdy nie była tak prosta jak dziś. Mamy szeroki dostęp do pieluch jednorazowych, do świetnych maści i kosmetyków. Narzędzia już są. Teraz wystarczy tylko po nie sięgnąć.
Artykuł sponsorowany przez firmę Bayer. Nr L.PL.MKT.07.2016.4097.
Kiedy moja siostra 10 lat temu urodziła córkę, na topie był Sudocrem. I cały okres pieluszkowy siostrzenica przeżyła z Sudocremem. Ogólnie było ok, choć raz czy drugi przy rzadkiej kupie pupa się odparzyła. Mnie też się wydawało, że ten Sudocrem to prawdziwy cudo-krem i byłam skłonna pupinę mego dziecięcia nim traktować. Ale po pierwsze poczytałam w necie na temat kremów z cynkiem, że – to, o czym piszesz – przesuszają skórę i w profilaktyce odparzeń są niewskazane. A po drugie po urodzeniu dziecka podpytałam położne w szpitalu, co doradzają do pielęgnacji pupy i usłyszałam, że najlepiej Linomag. I tak żeśmy… Czytaj więcej »
Mnie zastanawia co mają w głowie matki (a dzieci na pupie), które chwalą się na forach, że zużywają tylko 4 (!!!) pieluszki na dobę. Mi przy prawie czteromiesięcznym dziecku schodzi ok 10 pieluch dziennie.
„moje dziecko się nie brudzi i nie poci” tego mi się nie udało , za to “kąpiemy małą co dwa trzy dni, bo kosmetyki są za drogie” już tak. Opadło mi wtedy wszystko co mogło.