Na początku nie lubiłam karmić w miejscach publicznych. Publiczne karmienie dziecka mnie stresowało. Logistyka przedsięwzięcia przerastała. Szczególnie wtedy, kiedy po raz pierwszy zostałam mamą. Miałam wrażenie, że nie ogarnę tego całego wypinania z wózka, odpinania bielizny, zasłaniania się pieluszką, wózkiem czy czymkolwiek innym. Dlatego wolałam karmić w domu. Ale parę razy to sytuacja, w której się znalazłam, zdecydowała za mnie. Na przykład wtedy kiedy kelnerka upuściła na śpiącego, pięciomiesięcznego Miecia deskę serów w restauracji.
Na szczęście nic mu się nie stało, ale bidulek tak się zestresował, że jedyne co było w stanie go uspokoić to pierś. Albo wtedy, kiedy zapomniałam kluczy od domu, a Janek pojechał na zakupy i musiałam na niego poczekać w parku pod domem. Albo wtedy, kiedy kolejka do lekarza była na dwie godziny czekania. Każda z tych sytuacji coraz bardziej oswajała mnie z karmieniem piersią w przestrzeni publicznej. Niemniej ciągle, z tyłu głowy miałam taką myśl: czy wypada mi to robić w takim miejscu?
Nie wstydź się! Karmienie dziecka piersią jest czymś naturalnym
Niby wszystko już zostało powiedziane. Niby każda mama wie, że może karmić wszędzie. Każda wie, że karmienie piersią̨ jest naturalną czynnością̨. Ten sposób żywienia niemowlęcia jest jednym z najskuteczniejszych sposobów ochrony zdrowia zarówno matki, jak i jej potomstwa. Co więcej, pozytywnie wpływa na rozwój dziecka, a także zmniejsza ryzyko zachorowania przez matkę̨ m.in. na depresję poporodową, raka piersi i jajnika czy cukrzycę typu 2, o czym mówią̨ eksperci, m.in. ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) czy UNICEF. Niby wszystko to wiemy, a w dalszym ciągu wiele mam albo wstydzi się karmić piersią, albo nie za bardzo wie, jak się za to zabrać. Najgorzej jest, jeśli nawet nie podejmują próby w obawie przed oceną otoczenia lub porażką. Dlatego tak ważne są takie głosy jak ten nasz, zabrany w kampanii społecznej „Vademecum kultury karmienia piersią̨ w miejscach publicznych”.
Kiedy dostałam propozycję udziału w tym przedsięwzięciu nie wahałam się ani chwili. Sama karmiłam piersią, dużo pisałam na ten temat na blogu, ale przede wszystkim na swojej drodze spotkałam wiele mam, które na pewnym etapie nie otrzymały wystarczającej wiedzy i informacji na temat karmienia piersią. Bo dopóki ten temat zostaje za zamkniętymi drzwiami naszych mieszkań, nikt nie ma nam nic do zarzucenia. Schody zaczynają się, gdy wychodzimy z tym w przestrzeń publiczną. I tak oto, mamy bardzo często czują się wykluczone z życia społecznego właśnie przez to, że karmią piersią. W ramach kampanii powstały cztery filmy poruszające temat karmienia piersią w czterech różnych przestrzeniach publicznych: w parku, w galerii handlowej, w restauracji i w kościele. Ale filmy to nie wszystko.
Skarbnica wiedzy
Cały sztab specjalistów w tym psychologów, socjologów czy speców od etykiety, w oparciu o doświadczenia mam karmiących, opracował vademecum. Jest ono nieocenianą skarbnicą wiedzy nie tylko dla mam karmiących, ale też dla otoczenia. No bo czy wypada dosiąść się w parku do mamy karmiącej? Czy wypada ją zagaić? Czy wypada pomóc takiej mamie, czy lepiej zostawić ją w spokoju niech spokojnie karmi? Jest cały ogrom kwestii dotyczących karmienia piersią w przestrzeni publicznej, które nie są tak jasne, jak mogłoby się to wydawać. A wszystko sprowadza się do jednego: żeby każdy robił swoje nie zakłócając przy tym spokoju i przestrzeni innych. Karmienie piersią w parku, bo to jest ta przestrzeń, która akurat mi przypadła w udziale, jest tak samo naturalne, jak czytanie gazety czy przeglądanie Facebooka. Mam nadzieję, że takie kampanie jak ta ośmielą mamy do wychodzenia z domów i do karmienia w przestrzeni publicznej.
Ogromne podziękowania w całej tej kampanii należą się marce Femaltiker, która nie od dziś angażuje się w tego typu inicjatywy. To ona jest inicjatorem całej wspomnianej kampanii społecznej. To dzięki niej powstało vademecum i te piękne i jakże wartościowe filmy. Zachęcam Was do obejrzenia i udostępnienia filmu. Niech o akcji dowiedzą się wszystkie mamy!
Wy też możecie dołożyć swoją cegiełkę do kampanii. Wystarczy, że karmiąc piersią w miejscu publicznym cykniecie sobie fotkę. Wrzucicie na swój Facebook lub Instagram i dodacie #KoniecZabawyWChowanego.Kto jest z nami?
Gorąca prośba o udostępnienie filmu, niech o akcji dowie się jak największa ilość mam.
Pod tym linkiem znajdziecie stronę kampanii (klik) a tu jest fanpage na którym znajdziecie filmy ciekawostki i przydatne informacje (klik)
W zeszłą niedzielę będąc w wiejskim kościele podczas mszy pewna kobieta będąca mamą karmiła piersią swoje dziecko i nikt nie zwrócił nawet na to uwagi. ☺