Sen dziecka, to obok jego karmienia, dwa tematy, które najczęściej spędzają młodym mamom sen z powiek. Skąd to wiem? Bo sama przez to przechodzę po raz drugi, a rozmawiając i korespondując z innymi mamami widzę, że nie jestem odosobniona w swoich zmartwieniach. To już nie te czasy, gdy sądziło się, że tradycyjne kołysanki dla dzieci załatwią całą sprawę. Parę dni temu napisałam na Facebooku i Instagramie wpis, który bardzo Was zainteresował. Padło w nim zdanie, że Zyzio przespał całe 7 godzin bez pobudki. To wystarczająca ilość godzin, jaką powinno na raz przespać niemowlę. Bardzo się ucieszyliśmy, gdy ten wynik udało nam się powtórzyć w ostatnich dniach. I to wszystko karmiąc piersią. Jak to zrobiliśmy? Jak uśpić dziecko? Oto metody, z których skorzystaliśmy…
Słynne 5 razy S – czyli o tym jak uśpić dziecko?
Pewnie część z was słyszała o doktorze Karpie i o jego wspaniałej metodzie 5S służącej usypianiu i uspokajaniu dzieci. My stosowaliśmy ją już przy Mieciu i wiemy, że działa. Jednak nie każdy z pięciu czynników jest równie skuteczny, dlatego nieco zmodyfikowaliśmy tę metodę i dorzuciliśmy coś od siebie. Dla tych z was, którzy o tej metodzie nie słyszeli kilka słów wyjaśnienia. Medoda 5S to sposób na odwzorowanie środowiska wewnątrz macicy tu, w normalnym świecie. Jak to zrobić? Po pierwsze ciasno spowić, po drugie włączyć szum, po trzecie zapewnić stabilną i bezpieczną pozycję na boku lub brzuchu, po czwarte kołysać koniecznie góra dół, po piąte podać smoczek. A teraz pozwólcie, że powiem wam jak my zinterpretowaliśmy te punkty w naszym domu.
A matka siedzi i zawija je w te otulacze
Przy Mieciu miałam pewne obiekcje odnośnie spowijania. Miałam wrażenie, że robię krzywdę własnemu dziecku, mimo że Miecio zupełnie nie protestował. Ale jakoś tak wydawało mi się, że nie może być mu wygodnie kiedy jest mocno spowity, nie mogąc machać rączkami i nóżkami. Okazało się jednak, że Mieczysław spowity, to był Mieczysław słodko śpiący. Widząc ten sympatyczny obrazek w łóżeczku bardzo szybko straciłam „skrupuły” i spowijałam Miecia codziennie wieczorem przez trzy miesiące.
Później chłopak wyrósł ze spowijania.
Z Zyziem jest dokładnie tak samo. Spowijam go prawie codziennie, niemal każdej nocy. Co ważne, tak spowitego karmię piersią i rozwijam tylko do przewinięcia. Wyswobadzam go na dobre dopiero rano. Dzięki temu Zygmunt powoli załapuje różnicę pomiędzy dniem i nocą, a tak naprawdę w tym tkwi cały szkopuł związany z przesypianiem nocy. Testowaliśmy kilka różnych otulaczy, w tym również duże pieluchy muślinowe, z których sprytny Zyzio potrafi się wyswobodzić. Przyzwoicie sprawdzają się u nas śpiworki bez rączek, dość popularne na naszym rynku w ostatnim czasie. Waszą uwagę chciałabym jednak zwrócić na otulacz widoczny na zdjęciu. Przeczytałam o nim jakiś czas temu, na profilu innej mamy na Facebooku. To otulacz z firmy Whisbear.
Postanowiłam, że przetestuję go i nie zawiodłam się. Otulacz jest wykonany z bardzo elastycznej dzianiny. Jest duży, ale niezbyt gruby, więc nie ma obawy, że dziecko się przegrzeje. A jeśli będzie chłodniej można je dodatkowo okryć kocykiem. Łatwo jest w nim spowić dziecko, a dodatkowa kieszonka na nogi powoduje, że dziecku trudniej jest się wyswobodzić. Ale… jest jedno ale. Są dzieci, które absolutnie nie tolerują spowijania, drą się w niebogłosy, wierzgają, nie potrafiąc się uspokoić. Przy tego typu dzieciach ten punkt odpada. Zanim jednak z góry założycie, że na wasze dziecko to na pewno nie zadziała spróbujcie. U nas przyniosło rezultat. Otulacz, o którym mowa dostaniecie tu.
Szumi woda, szumi miś
Z tym szumem dla niemowląt to jest genialna sprawa. Nigdy bym na to nie wpadła, gdybym o tym nie przeczytała. A wszystko przez szum wód płodowych, do których dziecko przyzwyczaja się będąc w brzuchu. Przy Mieciu stosowaliśmy aplikacje w smartfonie, a jak miał 18 miesięcy dostał swojego pierwszego szumiącego misia. Miałam wrażenie, że na niego to już taka forma usypianki dla dzieci nie zadziała, że jest na to zdecydowanie za „stary”, a prawda jest taka, że nasz starszak do dziś potrafi zasnąć przy akompaniamencie szumiącego miśka. Dlatego przy Zyziu z tej metody usypiania dzieci korzystamy od pierwszych dni życia. Nawet w ciągu dnia, kiedy maluch zaczyna płakać, miś sam się włącza i uspokaja nam dzieciątko.
Whisbear, bo takiego właśnie szumisia ma Zyzio, posiada taką opcję jak „cry sensor”, która włącza szum wtedy, kiedy miś „usłyszy” płacz. A kiedy dziecko się wycisza, sam się wyłącza. Sprytne co? Poza tym ten szumiący miś ma też bardzo funkcjonalną budowę. Dzięki długim nogom z magnesami w „stopach” Whisbear daje się łatwo przyczepić do łóżeczka, do wózka, czy do ramienia mamy podczas kołysania. Poza tym szumiś ma wszyty w nogach i w uszach szeleszczący materiał w kontrastowych barwach, który działa na malucha stymulująco w czasie okresów jego aktywności. Zyzio szczerze poleca wam tego misia. A dwa z nich nawet dla was wywalczył, ale o tym za chwilę. Misia znajdziecie tu.
Jak uśpić dziecko? Z jednego boczku na drugi
Jeszcze dwa lata temu, kiedy Miecio był mały, w szpitalu uczulano mnie, by usypiając noworodka w łóżeczku nie kłaść młodego na boczku, bo to dla niego niezbyt zdrowe. Teraz, kiedy Zyzio leżał w szpitalu na oddziale neonatologicznym, wręcz zachęcano nas do układania dziecka na boku od pierwszych dni, a w dniu wypisu polecono nam też układanie go na brzuszku (ale tylko w ciągu dnia i tylko pod bacznym okiem rodziców). My mamy to szczęście, że przy wcześniaku byliśmy zmuszeni kupić monitor oddechu. Jeszcze kilka miesięcy temu tu na blogu, podważałam zasadność tego urządzenia.
Pisałam, że to przerost formy nad treścią, a dziś uważam, że to jeden z najprzydatniejszych sprzętów szczególnie w kontekście noworodka – wcześniaka. Ale o tym napiszę wam nieco więcej innym razem. Mając taki monitor nie mam obaw by układać Zyzia na boku, czy na brzuchu. Rzeczywiście, Zyzio śpi zdecydowanie lepiej w pozycji na boku, a najlepiej w pozycji na brzuchu, ale tak układam go tylko w ciągu dnia.
Góra, dół… czyli metoda usypiania dzieci na rękach
Dzięki metodzie doktora Karpa Janek nieźle wyrobił sobie przy Mieciu mięśnie łydek, bo godzinami chodził po mieszkaniu kołysząc młodego: góra-dół, dokładnie tak samo jak w brzuchu. No bo przecież ciężarna mama chodząc, nie kołysze dziecka na boki tylko góra dół właśnie. Dlatego takie bujanie najlepiej uspokaja dzieci. Zyzio jest dzieckiem, które póki co nie wymaga takiego bujania. Jemu wystarczy samo trzymanie na rękach… Mamy szczęście co? Zobaczymy jak będzie dalej, ale ten sposób usypiania dziecka na rękach jest u nas bardzo skuteczny.
Piąta metoda u nas nie działa
W ostatnim punkcie doktor Karp mówi o podaniu smoka. Dlaczego? Bo nic tak nie uspokaja dziecka, jak odruch ssania. W 100% się z tym zgadzam, przy czym moje dzieci są wyczulone na wszelkie próby oszustwa. A smoczek właśnie takim oszustwem dla nich jest. Miecio tolerował smoka tylko na zimowych spacerach. Zyzio ma podobnie. W nocy smok odpada.
Tajemna metoda SuperStylerów na to jak uśpić dziecko
A teraz płynnie przechodzimy do naszej autorskiej skutecznej metody na uśpienie niemowlaka, powiązanej z punktami powyżej, która sprawdziła się przy Mieciu i która przy Zyziu również już dwa razy pozwoliła nam się wyspać. Co to takiego? Spanie blisko siebie. Część osób się pewnie zbulwersuje, ale uspokajam – skonsultowaliśmy to z lekarzem prowadzącym i pozwolono nam na to. Na wszelki wypadek korzystamy z gniazdka niemowlęcego, które układamy na naszym łóżku i które zabezpiecza malucha przed ewentualnym zgnieceniem, czy przykryciem kołdrą. Dzięki temu, że Zyzio śpi z nami, karmimy się na leżąco i po ciemku.
Sytuacja nie wymaga całego tego rabanu, który pojawia się za każdym razem, kiedy dziecko śpi w łóżeczku. Mam na myśli zapalanie światła, przenoszenie, układanie do karmienia, ewentualne przewinięcie, czy odłożenie do łóżeczka. Dlaczego Zyzio przespał siedem godzin dzięki tej metodzie? Bo czuł się bezpiecznie, czuł zapach mamy i czuł jej bliskość. Co ważne: Zygmunt śpiąc z rodzicami jest oczywiście spowity i śpi ze swoim Whisbearem, który kojąco wpływa również na sen rodziców. Pamiętajcie jednak, że zanim weźmiecie niemowlaka do swojego łóżka skonsultujcie to ze swoim lekarzem pediatrą. Wiem, że są do tego tematu różne podejścia – niemniej u nas to działa! 🙂
A teraz obiecana nagroda dla cioteczek od Zyzia. Chłopak ma dla Was, aż dwa wspaniałe szumiące misie Whisbear Soft, które łagodnie włączają i wyłączają szum. Czego Zyzio oczekuje w zamian? Chciałby posłuchać o Waszych rytuałach usypiania dzieci. Jak to wygląda u Was? Do czego jesteście w stanie posunąć się by uśpić dziecko? 🙂 Napiszcie tu na blogu w komentarzu, a my do niedzieli, do końca dnia wybierzemy dwie najciekawsze odpowiedzi. Powodzenia!
EDIT
Zwyciężczyniami w konkursie są:
Kamila Dondzbach i Diana Maria Bihun
Gratulujemy! Prosimy o kontakt mailowy na marta (małpeczka)@superstyler.pl albo o wiadomość na Fejsie z danymi do wysyłki.
Mój syn często z przejedzenia budził się w nocy i strasznie marudził. Jak miał ponad roczek to miał straszne problemy ze snem. Nawet specjalnie kładliśmy go później, by później wstał, ale to niekoniecznie pomogło. Teraz stosujemy terapię muzyką. Dzięki soundofsoul dobraliśmy odpowiednią muzykę dla naszego maluszka i śpi lepiej.
u nas początki byly naprawdę bardzo ciężkie jeżeli chodzi o sen…. próbowaliśmy chyba wszystkiego. Pojawila sie metoda 5S porządny otulacz i oczywiście bujanie naszej Madzi góra dół- używalismy dmuchanej duzej piłki do ćwiczeń. I tak na zmianę z mężem liczacym 185 cm wzrostu przy szumie radia zalaczonego na youtubie skakalismy sobie kilkanascie razy dziennie tfuuu “nocnie ” po conajmniej 15 min:) Oprocz wyrobionych mięśni nóg efektów nie było gdyż nasza ukochana córeczka dostała kolek 🙁 W najgorszych momentach w nocy gdy juz wszystko zawodzilo ubieralismy się i w trojeczke robiliśmy sobie wycieczke samochodowa po naszym miescie 🙂 Samochód to było… Czytaj więcej »
Gratulacje Dziewczyny 🙂
Rytuał rytuałem, ale żeby efekt był taki jaki być powinien, to byłoby wspaniale! 🙂 Standardowo: kąpiel, jedzonko, przytulanko i spanko! Hahaha akurat spanko 😛 U nas rytuał to tylko trzy pierwsze elementy, niestety spanko mojej ‘hajnidki’ małej trwa jakieś…15 min?! No i tyle 😛 ‘od nowa Polska Ludowa’ 😉 pomijając tym razem dwa pierwsze elementy (bo ileż można się kąpać :P)
Rytuał jest, tylko szumisia brak 😉 a coś czuje po moich kościach bolących od przytulanka przed spankiem, że miś zrobiłby robotę 😛
Pozdrawiam! 🙂
Btw. Teściówka nam kiedyś takiego szumisia obiecała, ale chyba wyjątkowo dobrze go schowała 😛
W naszym przypadku swoim intelektem i skutecznością w usypianiu wykazał się tata. Tata- maniak gier komputerowych itp który na moje nieszczęście albo i szczęście toczył zagrywki strategiczne,wykonywał misje z dźwiękami i muzyką ustawioną na full. P.s często przebywaliśmy w trakcie mojej ciąży w jednym pomieszczeniu i chcąc nie chcąc byliśmy skazani na te odgłosy z Maluszkiem 🙂 To co w ciąży doprowadzało mnie do furii po porodzie okazało się zbawienne. Gdy wszystkie “skuteczne” sposoby usypiania zawodziły a ja padałam dosłownie na twarz, mąż wpadł na pomysł powrotu do gier z włączonymi głośnikami, dotychczas panowała podczas tego rytuału wszechogarniająca cisza, która… Czytaj więcej »
Nasz Kacperek pierwszy miesiąc swojego życia praktycznie przespał. Później zaczęły się okropne kolki i problemy ze snem. Mąż jeszcze jak Kacperek był w brzuszku często słuchał razem z moim ciążowym brzuchem Dżemu, i to piosenki Dżemu pomagają na zasypiać 😉 Czasem całą noc mamy w sypialni laptopa i w zapętleniu słuchamy piosenki “Idź zawsze do przodu” ( Najbardziej pomaga) Kiedyś mąż nie podłączył laptopa do prądu, o 1 w nocy się rozładował i masz smyk od razu miał oczy jak 5 złotych i był gotowy do zabawy 😀
Gdzie można sprawdzić wyniki? Bo chyba ślepa jestem 🙂
Dopiero u Was na blogu usłyszałam o metodzie 5S 🙂 ale okazało się że przy jednej i drugiej córeczce intuicyjnie “wpisałam” się w wytyczne 😉 szum suszarki doskonale sprawdzał się przy kolkach. W ciągu dnia obie usypialy przy dźwięku odkurzacza 🙂 młodsza córeczka usypiala też przy radiu RMF FM leciało by zagłuszyć szalejące za ścianą 3 energiczne 5latki 😉 takim to sposobem dziewczyny mogły się bawić a najmłodszy skarb smacznie spał <3 nieodłącznym towarzyszem był też miś który jest z nią do tej pory. Gdziekolwiek jechaliśmy na wakacje, miś był zawsze z nami.
Usypianie. Nigdy nie myślałam, że będę mieć z tym problemy. Mój Cycoholik przy piersi usypiał od początku… na 10 godzin! Wszyscy mi tego zazdrościli i nie wierzyli. Drzemek w dzień nie było, albo krótkie, ale za to wiedziałam, że od godziny 20 mam czas odpoczynku, a Mój Syn się regeneruje. Nigdy nie musiałam stosować żadnych metod. Kołysanki? A gdzie tam! Przytulenie, bliskość ciał i wystarczyło. Jednak teraz to już przeszłość. Od 6 stycznia Maks przespał najwięcej 2 h jednym ciągiem. Ciągle się budzi, płacze, nie da się Go uspokoić. Jedynie noszenie, cyco i kołysanie. Nie muszę chyba mówić, jak wpływa… Czytaj więcej »
Nasz Janek za miesiac skonczy …2 latka 🙂 Nadal nie przesypia nocy: ) Niestety nie wiemy co to 7h snu ciaglego 🙂 Próbowałam chyba wszystkiego. Rytualy, lekka kolacja, wyciszanie, szum morza, bliskość, aktywny dzień, spokojny dzień. Robiliśmy nawet badania u neurologa 😉 Po prostu tak ma 🙂 w zamian moge jedynie powiedzieć ze nie wiemy co to choroba dziecka mimo ze stykal się wiele razy z chorymi. Ostatnio pociesZyła mnie znajoma mowiac, ze jej syn tak mial do 3 r.ż. a potem nagle zaczal spac 🙂 czy wytrwam jeszcze rok? Pewnie rok i wiecej bo odkrylam przy Janie takie poklady… Czytaj więcej »
A my ze Stasiem mamy tak: Gdy wieczorna nadejdzie pora, ja po prostu jestem chora. Stasiu miewa częste nerwy, Trzeba nosić go bez przerwy. Nam już ręce odlatują, Lecz go wcale nie ratują. I noszenie nic nie daje, To się wcale nie udaje. Radykalne trzeba podjąć kroki, Opatulić go bez zwłoki, Mąż śmiga z nim tak góra, dół, Nagle cisza… Czyba już nóg nie czuł. Stasiu nadal marudzi, Ale wcale się nie nudzi, Kocham mojego synka ponad życie, Ale wyspać tez się chce nalezycie. Druga w nocy chyba jest, Temu się zachniało jeść… Malutkiemu cos jeździ po brzuszku, Ląsujemy wszyscy… Czytaj więcej »
Nasze rytuały usypiania ostatnio intensywnie staram się sobie przypomnieć. Córka ma już 5 lat ale latem urodzi się jej młodsza siostra więc porządki w pamięci trzeba szybko zrobić. Nasza metoda była bardzo prosta ale niestety nie dla wszystkich oczywista. Córka bardzo niespokojnie spała, często płakała i tak naprawdę nie działało nic. Ja czułam, że coś jest nie tak ale od lekarzy i rodziny słyszałam, że albo mam słabe mleko i powinnam dokarmić albo inna rada- dzieci jak małe to płaczą, wyrośnie. A ja wiedziałam, że coś jest nie tak. Wreszcie trafiłam do lekarza, który mi uwierzył i zlecił badanie moczu.… Czytaj więcej »
Pisanie przychodzi mi z trudem, wiec beda same konkrety. Mlodszego synka 3 miesiecznego usypiam bez wiekszych problemow. Na raczkach w pozycji lezacej ze smoczkiem w ustach, owiniety kocykiem, bujany gora dol. Bardzo podobnie do metody z postu. Natomiast starszego synka, dzis 10 letniego uspienie graniczylo z cudem. Potrafil byc usypiany nawet 2 godziny w lozeczku z butelka w buzi, noszenie tez nie wiele pomagalo. W szczytach rozpaczy pakowalismy chlopaka do nosidelka i wozilismy samochodem az usnal, jedyne miejsce, w ktorym przychodzilo mu to bez problemu.
Najbardziej odjechany sposób o jakim kiedyś gdzieś czytałam to dziecko, które zasypiało tylko podczas jazdy samochodem. Codziennie wieczorem tato odpalał wóz, pociecha w foteliku, wybrana trasa z możliwie najmniejszą liczbą świateł, gdyż przy nawet krótkiej przerwie w bujaniu dziecię się budziło. Ponieważ całkiem bez świateł się nie dało, tato nie dojeżdżal do samego sygnalizatora, zostawiając sobie kilkumetrowy odcinek na jazdę w przód i w tył aż rozbłyśnie zielone światło. Ot do czego można się posunąć w usypianiu dziecka 😊. A u nas raczej mniej desperackie metody, chociaż przy córce nauczonej do zasypiania z kimś chcąc przeforsować spanie w łóżeczku znalazłam… Czytaj więcej »
Jestem mamą od niedawna. Od połowy stycznia. Już Pierwszy tydzień był dość zaskakujący, nasza córeczka spała w dzień w nocy natomiast zajmowała ją jedna z czynności którą opanowała już w momencie narodzin-donśny płacz. Oczywiście nie chcąc pozwolić na pokrajanie naszych serc robiliśmy wszystko żeby ją od płaczu utulić. Kołysanie noszenie,karmienie. Te wszystkie zabiegi przyniosły skutek ale nie rozwiazaly problemu totalnego naszego niewyspania. W drugim tygodniu Mój partner wzniósł oczy do nieba i wyszeptał w rozpaczy “A niech to wszystko UFO” I w tym właśnie momencie kryształowy żyrandol zakołysał się i lekko zadzwonił. Powietrze zaiskrzylo a za oknem pojawiło się światło… Czytaj więcej »
Nasz maleńki Leoś jest nadzwyczaj wymagającym dzieckiem jeśli chodzi o zasypianie 🙂 Ile to metod nie stosowaliśmy aby nasz Dzieć, dał starym chwile dla siebie…. Pierwsza z nich to stosowana również przy naszym starszaku tak zwana “Umpa Lumpa Hop”. Trzymamy naszego Dziecia pod paszkami i sztywno przytrzymując główkę, rytmicznie poruszamy na boki powtarzając: ” Umpa lumpa, umpa lumpa, umpa lumpa, hop”. Na “hop” delikatnie unosimy do góry 🙂 Kilka minut i młody odpływa 😂 Gdy Nasz Ssak uzna, ze to nie wystarcza, do akcji wkracza muślinowa pielucha. Trzymam Mlode na kolanach a tata smera Leośka pieluchą, pociągając delikatnie z góry… Czytaj więcej »
Twój artykuł bardzo mnie zainteresował, nie wiedziałam o opisywanych przez ciebie sposobach przy pierwszym dziecku, ale na pewno je wypróbuję, gdy przyjdzie czas na drugie. Przy Olku, moim synku, po dziś dzień, mimo że ma już ponad dwa latka, staramy się, by pójście spać odbywało się rytualnie. Zaczynamy od kąpieli – zwykle kąpie Olka tatuś, który niestety większość dnia jest w pracy, także kąpiel to jest ich czas, a Olek uwielbia zabawy w wannie. Następnie Olek już w piżamce dostaje butelkę mleczka i delektuje się nią oglądając ulubiona bajkę. Potem światło jest przygaszane i tulę Olka, śpiewam mu, czasem noszę… Czytaj więcej »
Okazuje się, że stosowaliśmy dokładnie taką metodę jak Wy, zupełnie jej nie znając. Po kąpieli synek był zawsze bardzo ciasno owijany w rożek, karmiony i przy szumie zasypiał z nami w łóżku, leżąc na boczku, w razie potrzeby był kołysany właśnie góra-dół. Nigdy nie stosowaliśmy smoczka, ale to raczej nasza decyzja niż synka. Z tym otulaniem, tez miałam obawy, czy nie będzie mu za ciasno, ale teściowa tak nam doradziła, a że wychowała swoich synów i nic im nie było, więc jej zaufaliśmy, jak się okazuje słusznie, bo synek był zadowolony z takiego ułożenia. Co ciekawe szum też nie pochodził… Czytaj więcej »
Jak córka nie mogła się uspokoić zaczęłam włączać z YT dźwięk odkurzacza (w ciąży odkurzałam prawie codziennie, to tak z nudów) i o dziwo działało, chodziła spać. Później poszłam o etap dalej, ściągnęłam aplikację na telefon z dźwiękiem odkurzacza, ale ile można mieć zajęty telefon przez 2 miesięczne dziecko 🙂 trzeba było znaleźć kolejne rozwiązanie i kupiłam glosniczek na bluetooth, wgrałam 10 godzin dźwięku odkurzacza i tak od kilku miesięcy moje dziecko usypia i śpi spokojnie w nocy 🙂 oczywiście z nami w łóżku.
Kiedy urodził się Kacperek, mama powtarzala mi bez końca żeby codziennie wieczorem zrobić mu ciepłą kąpiel, dzięki czemu on zauwazy roznice miedzy dniem a nocą☺ zadziałało❤ Po kąpieli oczywiście oliwka, sucha pieluszka, mleczko, spowijanie i duuuużo MIŁOŚCI. Dzis nasz Synek skonczył 2 latka i ta rutyna się nie zmieniła.
Mikołaj (mój pierworodny 🙂 do trzeciego tygodnia życia spał prawie całą dobę. Potem niestety nastąpił przełom – problemy z zasypianiem ale również z samym spaniem. O tyle o ile kwestię zasypiania udało nam się rozwiązać (zasypia przy piersi), o tyle pozostał nam temat długiego i nieprzerwanego snu. Nie posiadamy szumisia, boimy się używać w nocy suszarki bez nadzoru a imitacja szumu z telefonu nie działa. Niespodziewanie podczas Świąt Bożego Narodzenia odkryliśmy kojącą moc dźwięku maszynki do mielenia mięsa, w której to mieliliśmy mak na makowiec. Gdy tylko Mikołaj robi się niespokojny w nocy, uruchamiamy maszynkę. To pozwala zyskać nam dodatkową… Czytaj więcej »
Gdy urodził się Jasio wpadłem w panikę, obiegłem dookoła całą klinikę! Uciekałem z domu, w obowiązki się nie wcielałem – po prostu bardzo, bardzo się bałem! Żona została ze wszystkim na głowie, czekałem tylko kiedy z żalem coś powie! Minął tydzień, kolejny a ona choć z trudem to sobie radziła, z mojej nieobecności wcale nie szydziła! I pochwalił się w pracy kolega swym dokonaniem, dziecka nakarmieniu,kąpieli i przebraniem. Opowiadał jak niesamowite jest to uczucie,pełen werwy- i cieszyła go opieka wciąż bez przerwy! Tego dnia po powrocie wyszedłem na spacer, pomyśleć musiałem- dlaczego tak nieodpowiedzialnie się zachowałem? Wstąpiłem do sklepu kupiłem… Czytaj więcej »
U mnie to jest różnie z tego względu że mam bliźniaki , również wczesniaki.aktualnje mają nie całe 2 miesiące. I tak jak piszesz taki naleśnik bardzo pomaga:D u mnie to wygląda mniej więcej tak. Biorę Nikosia do karmienia zasypiam z Nim w łóżku na tak długo jak pozwala Mi Gabi ( daje znak że chce jeść . Coś koło 3,4h ) zanosze Nikosia do łóżeczka , biorę Gabi na drugi bok i znów idziemy razem spać i tak na zmianę :p. Dziś to niestety była tragedia bo Nikosia bolał brzuszek a Gabi chciała jeść i płacz niesamowity tak więc nakarmilam… Czytaj więcej »
Cześć. Los wrzucił na głęboką wodę i od razu zostałam dubeltową mamą 😉 moje double trouble to Ignaś i o całe 2 min młodszy Stasio. Chłopaki nie tylko się różnią a w zasadzie są zupełnie inni. Sen od początku jest dla mnie towarem deficytowym. Karmimy się piersią więc pierwsze trzy miesiące to jeden wielki nocny bar mleczny. Chłopcy w zasadzie całe noce spali na mnie – rodzicielstwo bliskości rządzi także u nas! 🙂 teraz jest ciut lepiej. Po wieczornych rytuałach kąpieli i masażu jest karmienie. Zwykle tak wymęczeni zabawami popołudniu zasypiają w locie. W nocy pobudek jest około miliona myślę… Czytaj więcej »
Nasze rytuały usypiania? Mam troje dzieci więc było trochę modyfikacji, lecz niezmienne jest jedno- najmłodsza latorośl zawsze śpi z mamą 😉 bliskość między mamą a dzieckiem jest najważniejsza, poczucie bezpieczeństwa daje dziecku najdłuższy sen. Moja pierwsza córka potrzebowała tylko bliskości i smoka. Oszczedziła mi na szczęście bujania. Za to druga już bujania sobie nie odmówiła i oczywiście poczucia że jestem blisko. Smoka zamieniła na pieluszke. Natomiast nasz malutki rodzynek nie chce ani smoka ani pieluszki, chce tylko mamę 😉 po kąpieli zasypia przy piersi. Dzięki temu że śpi ze mną, spokojnie przesypia noc. Nie ma dla mnie nic ważniejszego niż… Czytaj więcej »
Bardzo bym chciała, żeby ta metoda działała u nas w pierwszym 3 miesiącach, ale syn wybrał jazdę bez trzymanki dla rodziców. Nasz “egzemplarz” dostawał białej gorączki gdy uwięziło mu się ręce, (może dlatego, że nawet rodził się jak superman z rączka wyciągnięta ku światu), a smoczkiem pluł dalej niż wkurzona matka. I tu wkroczył tata, tylko on był wstanie uspać naszego małego terroryste. Zaczęło się niewinnie od śpiewania “Avee Maria” i delikatnego bujania, ale Igi pragnął więcej rozrywki, więc w repertuar weszły m. In ” Ave Maria wersja rodem z Niemiec ” ” Ameno ” oraz cały repertuar Queen. Po… Czytaj więcej »
U nas z usypianiem jest różnie, jednak w 100% działa tylko jeden sposób. Wkładamy małego do fotelika samochodowego, smoczek do buzi, jego ulubiony kocyk z misiem musi dotykać jego uszka, pieluszka na twarz i tarcie/szuranie kół po podłodze, która jest w opłakanym stanie. Po 3-5 min dziecko śpi, więc jeszcze z 2 min kołysanie i mały przechodzi do łóżeczka. Później w pół śnie zasypia już normalnie przy piersi 😉
Nasz synek ma obecnie prawie dwa lata i potrafi przespać bez przerwy nawet do 13 godzin! Osiągnęliśmy ten wynik razem dzięki opisanym przez Ciebie zasadom. Do 5S dorzucam jeszcze MCU- Miłość, Cierpliwość, Ulotność! Choć noworodek może nas mocno zmęczyć i denerwować to, to czego Mu najbardziej potrzeba to nasza miłość i cierpliwość, a ulotność to celebrowanie tych chwil, bo za chwilę dziecko będzie miało naście lat i nie będzie nawet chciało się do nas przytulić 😛 To co dodałam jest pewnie dla Waszej Rodzinki oczywiste, ale mimo to, warto o tym pisać!
Witam jestem mama antosi dwu i pol miesiecznego skarba 😉 unas wieczory wygladaja tak .okolo godz 21mala antosia idzie do spa tzn :p bierze kapiel ;)w miedzy czasie maz szybko w te pendy leci do kuchni zrobic mleczko 😉 gdy panna nasze wymoczy tyleczek mama szybko przebieta ja w pizamki i tata kelner podaje mleczko.Mala antosia szama kolacje poczym mama odklda ja obok siebie w lozku i bierze ksiazke …czesto czytanie konczy sie na slowach dawno dawno temu…. bo naszs ksiezniczka juz sobie smacznie chrapie 🙂 ps jak maz nie zdarzy na czas z mlekiem to niema opcji aby zjadla… Czytaj więcej »
Eh… juz w ciazy wiedzialam ze nosze pod sercem malego rozbójnika! Wieczorami nie dawal spac, a juz najlepiej łobuzowalo mu sie kolo 00:00 no i jak tu zasnac kiedy w brzuchu dyskoteka gra?!:) wyobrazcie sobie ze rankiem powtorka z rozrywki co dzien ok 7 tak sie gramolil ze nie dalo rady spac juz dluzej jakby chcial mi powiedziec ze sie wyspal i ja tez mam juz wstac!:) eh.. poczatko byly ciezkie najpierw zbyt pozno kapalismy przez co maly byl wymeczony i nie mogl zasnac pozniej cholerne kolki.. chodzilam jak Zombie. Maly ma juz 4 mce staramy sie powtarzac schematy ale… Czytaj więcej »
Nasza Tamara, dziś 5-cio miesięczny wcześniak urodzona w 35 tygodniu po 3 trzytygodniowym pobycie na OIOM-ie gdzie przechodzila posocznice gronkowcem po powrocie do domu zasypiala tylo na rękach u mamy z wykorzystaniem zasady 5S i o całej przespanej nocy mogliśmy zapomniec. W końcu któregoś dnia całkiem przypadkiem, wynikało to już chyba z mojego zmecznia odkryłam, że najlepszym sposobem na naszą córcie jest położenie jej w łóżeczku i przyłożenie ciepłej dłoni do policzka z równoczesnym głaskaniem po czółku 🙂 młoda odpływa w błogi sen i wita nasz uśmiechem rano w okolicach godziny 7:00. Taka to nasza historia z usypiania:-)
Od momentu gdy mój Tomek przestał przesypiać całe dnie z przerwami na papu, a zaczął mieć drzemki to odkładałam go do sypialni (tam gdzie śpi z nami 😉 ) aby kojarzył to miejsce ze snem, nie usypiałam na rękach a pozwoliłam aby maluch się powiercił i znalazł wygodna pozycję do snu , brałam na ręce tylko gdy się rozpłakał i odkładałam do skutku aż zasnął. Oczywiście rytuały i jeszcze raz rytuały jak ta banalna kąpiel, która daje dziecku znać że zaraz idziemy w kime 🙂 od razy po kąpieli idziemy prosto do łóżka i ta konsekwencja szybko daje rezultat, pozwalam… Czytaj więcej »
Franio na początku swojego życia jako wcześniak również z 32tc, przesypial całą noc, bez żadnych pomocy 😀 po prostu zasnął i spał, nie potrzebował kołysania więc go do tego nie przyzwyczailiśmy 😉 teraz gdy ma 11 miesięcy również śpi całą noc, zasypiajac wtulony w mamusie śpiewającą kołysanke 🙂 Takie zasypianie trwa bardzo krótko, po czym bez żadnych problemów przekładamy się do łóżeczka, bo jednak chcemy mieć chwilę czasu z mężem dla siebie 😉
Świetny wpis!! Gratuluje przespanych 7 godzin!! Ja po raz pierwszy zostałam mamą 2.5 roku temu i wydawało mi sie ze niemowlę będzie po prostu spało:))) dlatego w ciąży nie zgłębiłam tematu usypiania a jak córka byla na świecie to nie miałam sił na czytanie bo wszystkie traciłam na usypianie. Co wieczór córka usypiala przy piersi okolo 5 godzin , potem odkładana często sie budziła więc londowała w naszym łóżku, często z dźwiękiem suszarki na ipadzie i to bylo nasze narzędzie ratunkowe :)). Kiedy miała ok 2 miesiące zaczęłam ubierać ja w śpiworek do spania i nagle zaczęła pięknie spać, nie… Czytaj więcej »
Ale trafiliście w sedno! Ostatnio ze znajomymi opowiadaliśmy sobie o komediodramatach związanych z usypianiem naszych dzieci 😂 U nas dwoje dzieci i sytuacje tak różne jak Australia i Antarktyda. Tu Antarktyda okazał sie moj synek, który absolutnie nie lubił noszenia, przytulania ani kołysania… idealnym “na niego” sposobem okazały sie codziennie powtarzane rytuały – tak wiec o 18:30 kąpiel, cycus, buziak na dobranoc i kawaler wkładany był do łóżeczka, gdzie tuliła go do snu melodia z pozytywki ❤ Druga latorośl ta Australijska nie była juz taka “prosta w obsłudze”… od samego przyjścia ze szpitala dawała nam mocno w kość, a pomogła… Czytaj więcej »
Przy moim pierwszym dziecku wyrobiłam sobie “idealny” sposób na usypianie synka😉,tylko wtedy myślałam, że jest idealny, dziś wiem, że uziemiłam się na wieki 😀, najczęściej zasypiał podczas karmienia piersią trzymając w rączce moje włosy i kiedy nadszedł czas na odstawienie od piersi poszło nam bardzo gładko, ale tylko dlatego, że włosy zawsze były w zasięgu ręki 😉, do dziś przy wieczornym zasypianiu słyszę “mamo, daj kitkę” 😀, obym drugi raz tego błędu nie popełniła 😉, pozdrawiam 😘
My od jakiegoś czasu praktykujemy sposób, że bierzemy Małą do naszego łóżka między nas i powierci się, powierci i zasypia. Czasem po prostu po całym dniu zaśnie przy cycu, ale wtedy jest niebezpieczeństwo, że w łóżeczku włączy się alarm ^^
Mikołaj jest odporny na smoczka,butelkę i wszystko co oszukuje jego ulubionego Cycka. Usypiam go tylko piersią bo inaczej nie reaguje. Mąż się śmieje że jak będzie miał 18 lat to sam przestanie doić cyca bo będzie się wstydził przed kolegami. Ponieważ ja już nie lubię swojej synowej (chyba sie jeszcze nie urodziła) choć mały ma dopiero 6 miesięcy 😉 to śpi z nami w łóżku przez to jest blisko mamusi, która go bardzo kocha i przesypia z nami całą noc. Bo kto nie jak mama będzie wiedział a raczej wiedziała co dla niego najlepsze 😊 oczywiście kiedyś będę się z… Czytaj więcej »
Jestem mamą dwóch super chłopaków (prawie 4 lata i roczniaka) a od miesiąca również córeczki 😃 Każdy z nich był traktowany tak samo najpierw relaksująca kąpiel z masażem przy cichej muzyce w tle.Dbamy o to żeby już od tego momentu się wyciszac , żeby światło było lekko przyciemnione. Następnie karmienie i przytulnie w przypadku chłopców dodatkowo jest czytanie bajki przed snem. W efekcie otrzymujemy upragniony sen. Wszyscy byli otuleni ponieważ metoda ta działa cuda i nie wyobrażam sobie inaczej . Staramy sie aby pora przygotowywania do snu byla spokojna bez migoczacego i pobudzajacego telewizora . Oprócz tego kiedy widzę że… Czytaj więcej »
5S to znakomita metoda, niestety dotarłam do książki dopiero jak nasza mała Marysieńka miała już miesiąc ale lepiej później niż wcale, także pierwszy miesiąc był ciężki i stresujący.. Książkę Harveya Carpa pochlonelam w jeden dzień i wszystko się zmieniło na lepsze 🙂 oczy też ją trochę zmodyfikowalismy, otóż nadmuchalismy piłkę do ćwiczeń 🙂 Marysieńka najpierw była zapieta w swoim tuliku, bo niestety spowijanie pieluchami nam nie wychodziło, następnie siadalismy z nią na piłce i skakalismy szumiąc jej do ucha i wkładając smoczek. Efekt był w ciągu kilku minut. Piłka jest też rewelacyjnym sposobem na uspokojenie jej w ciągu dnia gdy… Czytaj więcej »
U nas czesto wyglada to tak:kapiel, czytanie-spiewanie, przytulanie, cycus….ale gdy Corcia ma “nie dzien” wtedy do akcji wkracza Pan Tata😀 nalewa wanne wody, na tafle wody kladzie wanienke wyscielona kolderka a w niej wygodnie uklada nasz Skarb. Nastepnie kolysze tym ala statkiem na morzu i spiewa ” wesolego zeglarza”. Tak nasz dzielny maly marynarz wyplywa na spokojne wody i po burzy na pokladzie zapada w blogi sen😀 a Kapitan jest najdumniejszym Tata na swiecie😊
Mój Adaśko jak przystało na syna kobiety zmieniającej torebkę co godzinę, jest niezdecydowany co do metody swojego zasypiania. 😀 Bidulek już się prawie dwa miesiące decyduje, a matka od zmysłów odchodzi. A więc… na początku dzieć, po dostawieniu do wodopoju, pięknie odlatywał w krainę Morfeusza a mamusia zwinnie jak sarenka, odkładała synusia do łóżeczka, gdzie spał notabene 6 godzin. 😁 Dumna matka chwaliła się wszystkim, jakie to dziecko wspaniałomyślne ma… Szybko taki sposób znudził się Adaśkowi. Więc mamusia bujała 3-4 godziny, po czym po odłożeniu dzieć w ryk, jakby na gorącym węglu go kładli. Kolejna metoda out. Matka niewyspana, dzieć… Czytaj więcej »
A to moje slodziaki :’)
Trafìłas dzisiaj z tym artykółem w 10😃 moj synio ma 18m i wlasnie polozylam sie po 2h walki ze snem mlodego 😂😂 u nas codzienny rytuał zaczyna sie od kolacji później kompieli, zamiast spowijanja mamy walke z pieluchą a nastepnie z pizamką 😂😂 jak był młodszy było znacznie łatwiej. 🙂 od samego początku mlody chodził spać o 22 wszyscy twierdzili ze to za późno dla takiego dziecka ale wszelkie próby przestawienia go chociażby o pół godziny wcześniej szczezly na niczym. Jak ja zazdroscilam kolezankom których dzieci chodzily spać o 19 😂😂😂 ale miało to swoje dobre strony, pomio czestego wstawania… Czytaj więcej »
Jestem mama cudownych blizniakow chlopca i dziewczynki urodzonych tez w 32 tyg. Na poczatku naszej drogi dzieci spaly same jak to wczesniaczki to ja nastawialam budzik i co trzy godziny je karmilam. Potem za zgoda lekarza odrzucilismy jedno nocne karmienie a dzieci slodko spaly i potrafily przespac nawet do 4. Wtedy myslalam ze mam cudowne dzieci i szczescie ze moge sie wyspac. Niestety nasze malenstwa ok 5 msc zbuntowaly sie i spanie to ich najslabszy punkt. W dzien spia krotko a w nocy robia pobudki co godzine a czasem i czesciej. Czasem razem czasem na zmiane i teraz marzymy z… Czytaj więcej »
Moja córa ma 11 miesiecy,ile to my juz metod usypiania mieliśmy to książkę można by napisać 🙂 Na początku było całkiem spoko (?! Niemowlak który sypia – cud ) nawet czasem ciężko było ją dobudzić na karmienie ( w szpitalu Młoda mi ponadrywała sutki wiec dostawała przez prawie miesiąc tylko butle oczywiście ze ściągniętym mlekiem ) tak więc na początku moje dziecko jadło przez sen i poza paroma nocami spała po 6-7h 🙂 no ale nic co piękne wieczne nie jest. Jak przeszłyśmy z butli na cyca to trochę gorzej było częściej się budziła ( mniej pokarmu niż z butli… Czytaj więcej »
Nasze tajemne metody były ograniczone do jednej zasady – miłości poprzez bliskość! Zarówno starsza jak i młodsza przez pierwsze miesiące zycia spały u mamy na klacie. Starszej podobało sie to do około 4-go miesiąca a młodsza po 5-ciu tygodniach zaczela przesypiać całe noce! Kiedy kolejnego czwartego dnia nie obudziła sie równiutko o 2-giej w nocy az sama nastawiłam budzik bo oczyma wyobraźni widziałam zapłakane, głodne dziecko ktore domaga sie jedzonka i matkę która przez zmęczenie tego nie słyszy… kiedy budzik zadzwonił to moim oczom ukazał sie taki oto obraz: Bibi grzecznie leżała na pleckach (w swoim łóżeczku) z rączkami ku… Czytaj więcej »
Jaki Zyzio już duży! 🙂 <3 Nasza 3-miesięczna Hanulka (urodzona równioutko w terminie, co podobno bardzo rzadko się zdarza:)) ma już swoje senne rytuały i zwyczaje! Po kąpaniu koło 19 zasypia przy cycu i śpi około 1,5-2h. Wstaje potem jak mały skowronek i kokosi się z nami w łóżku jeszcze z godzinkę 🙂 potem zjadamy kolacyjke i znowu przy cycu zasypia. Na początku mieliśmy wieeelki problem z odkładaniem do łóżeczka, ale teraz mamy mały patencik, tzn. do karmienia kładę ją całą na płaskiej cienkiej poduszce i okrywam lekkim kocykiem i potem z podusią odkładam do łóżeczka, a tam tylko przekręcam… Czytaj więcej »
U mnie mała Ola tez zasypia w podobny sposób a robi to tak… Daje smoka, kołysze ją na rękach właśnie góra, dół jak już wiem że zasnęła znoszę ja do łóżeczka, zawijam w “gąske” (spowijam) normalnym tkanym kocyki, włączam aplikacje i gasze światło takim sposobem przesypia 6,7 godzin zależy. W dzień spimy całkiem inaczej nie ma mowy o zawinięciu, babcie tak rozpieścily że zasypia na rękach i niekiedy jak się ją odłoży do bujaka, wózka albo łóżeczka są oczy jak pięć zlotu i płacz a więc biorę ją na ręce gdzie spi odrazu i siedze tak trzy godziny żeby się… Czytaj więcej »
Mój Tosiulek co prawda jeszcze w otulince czyli brzuszki ale wiercipięta ma swój ulubiony rytuał do zasypiania a tym samym dania się mamie wsypać w nocy 🙂 nie jest świadomy co ta jego matka wyprawia i może całe szczęście 🙂 każdorazowo kiedy kładziemy si3 spać Tosiek zaczyna wtedy buszować najbardziej. Wówczas jedyną ulubioną formą która pozwala mi na okiełznanie jego temperamentu jest położenie przeze mnie na ścianie nóg powyżej tak by móc swobodnie kołysać pupą przód-tył, prawo lewo śpiewając wówczas na Antosia z popielnika, iskiereczka mruga… 🙂 Nie wiem na ile moje dziecko słyszy te moje skowyty ale za chwilę… Czytaj więcej »