SuperStyler
  • Strona główna
  • Moda
  • Uroda
  • Dziecko
  • Kuchnia
  • Sport i zdrowie
  • Więcej
    • Styl życia
    • Psychologia
    • Podróże
    • Wnętrza
  • SklepNOWOŚĆ
    • Zestaw e-book + książka z dedykacją i autografami „Jak zarobić pierwszy milion”
    • E-book „Jak zarobić pierwszy milion”
    • Gra planszowa Rodzice Roku
    • Spadiora – Sklep z Apaszkami
SuperStyler
  • Spadiora
  • Gra planszowa Rodzice Roku
  • O nas
  • Kontakt
  • Regulamin sklepu
  • Regulamin serwisu
  • Polityka prywatności

SuperStyler to blog modowy, kulinarny, lifestylowy. Jego autorką jest Marta Lech-Maciejewska.

  • Spadiora
  • Gra planszowa Rodzice Roku
  • O nas
  • Kontakt
  • Regulamin sklepu
  • Regulamin serwisu
  • Polityka prywatności
SuperStyler
SuperStyler SuperStyler
  • Strona główna
  • Moda
  • Uroda
  • Dziecko
  • Kuchnia
  • Sport i zdrowie
  • Więcej
    • Styl życia
    • Psychologia
    • Podróże
    • Wnętrza
  • SklepNOWOŚĆ
    • Zestaw e-book + książka z dedykacją i autografami „Jak zarobić pierwszy milion”
    • E-book „Jak zarobić pierwszy milion”
    • Gra planszowa Rodzice Roku
    • Spadiora – Sklep z Apaszkami
0
dzieci i ryby głosu nie mają
  • Dziecko

Dzieci i ryby głosu nie mają

  • Jan
  • 22 sierpnia 2016
  • 5 komentarzy
  • 4 minut czytania
0

Z dzieciństwa pamiętam kilka rzeczy, które okrutnie mnie wkurzały. Na przykład ślinienie chusteczki i zmywanie z mojej buzi jakiegoś syfu przez tatę. Dżizus, myślałem że bełta puszczę. Albo zupa mleczna w przedszkolu. Waliła na kilometr. Do teraz zastanawiam się, jak inne dzieciaki mogły to jeść, skoro ja dostawałem torsji na sam jej widok. Z tych dzieci wyrośli chyba współcześni miłośnicy kebabów na dworcach. Była jeszcze jedna rzecz, która tak mnie wkurwiała, że obśliniona chusteczka Starego i zupa mleczna to przy tym pikuś. Jak mi ktoś mówił, żebym się zamknął bo „dzieci i ryby głosu nie mają”. Wtedy właśnie czułem się bezsilny – pozbawiony własnego dziecięcego zdania, nikogo wtedy nie interesowało jak rozmawiać z dzieckiem. Bo dziecko głosu nie miało.

Pamiętam, że oprócz gigantycznej wprost frustracji towarzyszyło mi wtedy uczucie bezsilności oraz braku poszanowania mojej osoby, bo moje zdanie to przecież ja, a ja jako dziecko nie miałem prawa do głosu. Co ważne – ten tekst padał zawsze w dość błahych rozmowach, bo trudno przecież kilkuletniemu dzieciakowi wtrącić się do rozmowy o galopującej inflacji lub kolejnych zamachach ETA w Hiszpanii.

Dzieci i ryby głosu nie mają

Najlepsze jest to, że lata mijają, a ja wciąż pamiętam te kilka momentów, gdy ktoś tak do mnie powiedział i to był ewidentny koniec rozmowy z dzieckiem. Pamiętam babcie, pamiętam wujka. Rodzice nigdy tak do mnie nie mówili i chwała im za to. Jedyne pretensje żywię do Ojca za tę obślinioną chusteczkę, ale o tym już wspominałem. Po latach, gdy trochę już pożyłem i mam własną, pączkująca rodzinę mogę z pewnego dystansu spojrzeć na osoby, które tak do mnie mówiły i na kontekst tamtych rozmów. Okazuje się, że ten tekst zawsze padał, gdy jako nieokrzesany dzieciak celnie, choć nie zawsze świadomie, kogoś dorosłego zapunktowałem.

Taka dziecięca, cięta riposta wynikająca nie tyle z elokwencji, ile z tego, że małe dzieci życia zanadto nie komplikują, a ich tok rozumowania jest często zabójczo prosty i logiczny. Mimo wszystko, takie zdanie wypowiedziane przez dziecko musiało dorosłych boleć. Bo zamiast mądrze odpowiedzieć, wytłumaczyć, porozmawiać, woleli żebym zwyczajnie zamknął japę.

Z kolei ci dorośli, wtedy tacy żwawi, często w sile wieku, zdrowi i wciąż piękni dziś (o ile żyją), są już raczej u schyłku swego żywota. I wiecie co jest najlepsze? Gdy patrzę na ich całe życie, ich dorobek zarówno zawodowy, jak również rodzinny to to, co udało im się w życiu osiągnąć to brak szacunku ze strony ich własnych dzieci, samotność i obojętność najbliższych, co ewidentnie wynika z braku chęci słuchania swych dzieci i dopuszczania ich do głosu. Wtedy mówiono mi, że życie jest skomplikowane i że sam „zobaczę jak będę dorosły”. Dziś jestem dorosły i wiem, że to życie komplikowali sobie sami, ponieważ byli zwyczajnie głupi. Byli tak głupi, że nie potrafili podjąć się normalnej rozmowy z dzieckiem. Nie chciało im się wysłuchać, porozmawiać, wytłumaczyć. A dziś ich własnym dzieciom też się nie chce słuchać ich zdania…

Jak rozmawiać z dzieckiem i go słuchać

To szkodliwe powiedzenie bierze się z podejścia do dziecka. W niektórych rodzinach dziecko było, a niekiedy niestety nadal jest traktowane jak coś pomiędzy zwierzęciem i człowiekiem. Czyli co prawda dziecko ma się słuchać pokornie jak pies, ale może za to jeść z domownikami przy jednym stole. Ma być grzeczne, spokojne, nie sprawiać problemów. Jest dzieckiem, a więc nie jest tak ważne jak dorosły. Nie należy mu się szacunek, bo jest małe, młode i głupie. Tym bardziej nie było mowy o porozmawianiu z dzieckiem. Cenzus wieku.

Są jeszcze inne aspekty tego szkodliwego powiedzenia. Gasząc aktywność dziecka poprzez nie dopuszczanie go do wyrażania własnego zdania czy też czynienie tego w inny bezpardonowy sposób przestajemy je stymulować. Zniechęcamy do samodzielnego myślenia, analizowania, kombinowania, wreszcie do rozmów, również na poważne tematy. Zamiast pielęgnować i rozwijać w dziecku cechy lidera kształtujemy go na cichą myszkę bez własnego zdania. Myszkę, która będzie się bała wyrazić własną opinię.

Powiecie, że nie każdy musi być liderem. Pewnie. Ale ten słupek w badaniach opinii publicznej podpisany „nie mam zdania” też nie jest nikomu do szczęścia potrzebny.

Dlatego u nas w domu każdy ma swój głos, w tym także prawo do niego ma nasze dziecko.

Odkąd Miecio próbuje z nami rozmawiać, choć wciąż zdecydowanie po swojemu, uważnie go wysłuchujemy. Zadajemy naszemu dziecku dodatkowe pytania, okazujemy atencję. Śmiesznie to trochę wygląda, bo to jak rozmowa dwojga polskich turystów z przedstawicielem dzikiego plemienia indiańskiego pośrodku amazońskiej dżungli. Jednak o to właśnie chodzi. O to, żeby Mieciowi nigdy nie było wszystko jedno, żeby wiedział jako dziecko, że ma możliwość wypowiedzenia się. I o tym, że jego zdanie będzie wysłuchane i wzięte pod uwagę przez dorosłych. Że może aktywnie uczestniczyć w życiu swojej rodziny i podejmować decyzje razem z rodzicami.

Dzięki temu już teraz jest konkretny i zdecydowany. Nie zmienia zdania, tylko dlatego, że opinia dziecka jest gorsza i mniej ważna. Póki co sam wybiera zabawki w sklepie, czasem ubranka i to co zje. A na spacerach zawsze pytamy go, gdzie chce iść. My zaś z Martą mamy cichą nadzieję, że w zamian za to pozwoli nam kiedyś wybrać dom spokojnej starości…

jak rozmawiać z dzieckiem




Share
Jan

Jestem mężem Marty, tatą Miecia i Zyzia. Robię zdjęcia i kręcę filmy na SuperStylera, a czasem też coś napiszę.

Tagi
  • dzieci i ryby głosu nie mają
  • dziecko
  • rozmowa z dzieckiem
  • słuchanie dziecka
  • własne zdanie
  • wyrażanie opinii
Poprzedni wpis
biustonosz sportowy
  • Moda
  • Sport i zdrowie

Jak wybrać idealny biustonosz sportowy?

  • Marta
  • 19 sierpnia 2016
Zobacz
Następny wpis
macierzyństwo
  • Dziecko

Czasami tak bardzo tęsknię…

  • Marta
  • 23 sierpnia 2016
Zobacz
Zobacz również
prezent na święta dla dziecka Miecio Zyzio Noski Noski
Zobacz
  • Dziecko

Prezent na święta dla dziecka – zainspiruj się

  • Marta
  • 27 listopada 2022
najmniejszy z dziesieciu fundacja wczesniak spotkanie dziubkow superstylerblog
Zobacz
  • Dziecko
  • Reportaż
  • Styl życia

Wielkie Święto Dziubków #4 czyli coroczne spotkanie Obserwatorów bloga SuperStyler

  • Marta
  • 28 września 2022
tornister unique school noski noski SuperStyler wyprawka
Zobacz
  • Dziecko

Poprawka na wyprawkę szkolną – czyli o tym co kupiłabym ponownie, a czego nie wybrałabym drugi raz

  • Marta
  • 6 września 2022
kolonie dla dzieci Polish Soccer Skills
Zobacz
  • Dziecko

Kiedy jest dobry czas na pierwsze samodzielne kolonie lub obóz?

  • Marta
  • 6 maja 2022
prezent na Mikołaja dla dziecka SuperStyler
Zobacz
  • Dziecko

Prezent na Mikołaja dla dziecka- najlepsze pomysły

  • Marta
  • 21 listopada 2021
Avene XeraCalm samodzielność dzieci SuperStyler
Zobacz
  • Dziecko

Czy obecnie dzieci naprawdę są tak bardzo niesamodzielne? Recenzja kosmetyków Avene XeraCalm A.D

  • Marta
  • 9 listopada 2021
wyprawka szkolna Noski Noski Miecio
Zobacz
  • Dziecko

Wyprawka szkolna czyli must-have pierwszoklasisty

  • Marta
  • 23 sierpnia 2021
filmy familijne multikino SuperStyler
Zobacz
  • Dziecko
  • Styl życia

Na jakie filmy familijne warto pójść do Multikina całą rodziną w te wakacje

  • Marta
  • 19 lipca 2021
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Login
Powiadom o
guest
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
DobrulBloguje
DobrulBloguje
6 lat temu

Z dziecięctwa na każdej imprezie musiałam siedzieć z dorosłymi przy stole. Męka była to okrutna, bo siedzieć miałam, ale odzywać się już nie mogłam. Z tego też powodu Junior lat 12 nie ma takiego przymusu. Jak zje i wieje mu nudą, zawsze może się odmeldować. A jeśli ma ochotę to siedzi i bierze udział w rozmowach. Czasem tylko trzeba synowi przypomnieć, żeby dał szansę przedmówcy skończyć ;)Dziecko też człowiek, A że mały to nie ma znaczenia. Małych człowoeków też należy wysłuchać. Świetny tekst! Mój ojciec powinien to przeczytać.

0
Odpowiedz
SuperStylerBlog
SuperStylerBlog
6 lat temu
Reply to  DobrulBloguje

Dzięki. A zmuszanie do siedzenia przy stole jest bez sensu. Też to pamiętam. Starsze pokolenie uważa, że to jakiś super przejaw kultury. A dziecko ma masę energii więc niech idzie szaleć nim się zestarzeje i sam będzie siedział ze starszymi. 🙂

0
Odpowiedz
matka_jaskiniowa
matka_jaskiniowa
6 lat temu

Zdecydowanie tak! Z dzieckiem trzeba rozmawiać i poważnie traktować to, co ono ma do powiedzenia. My mamy taki zwyczaj, wymyślony zresztą przez naszą Rozalkę, że gdy siadamy wspólnie do stołu, żeby zjeść posiłek, z ust Rozalki pada sakramentalne: “Porozmawiajmy. Co Rozalka dziś robiła?” I zaczynamy rozmawiać o Rozalkowych sprawach: gdzie była, w co się bawiła, kogo spotkała itp. Czasem próbujemy z mężem przerzucić się jakimś zdaniem niezwiązanym z zasadniczym tematem, ale Rozalka szybko przywołuje nas do porządku 😉 Ostatnio też setnie się ubawiliśmy, kiedy nasza pociecha całą drogę podczas spaceru prowadziła wywód na temat różnych rodzajów butów i sposobów ich… Czytaj więcej »

0
Odpowiedz
Kasia F
Kasia F
6 lat temu

Znam to doskonale, slyszalam setki razy – zwłaszcza od dziadka – ze nie mam głosu, podobnie jak ryby. Zawsze mnie to zastanawiało, bo na mój dziecinny rozum przecież miałam głos bo mówiłam, więc od początku czułam się oklamywana. Dodatkowo jeszcze, za każdym razem kiedy miałam swoje zdanie na jakikolwiek temat słyszałam: “nie pyskuj!” – to był zupełny cios poniżej pasa. Potrafiłam owszem odpyskowac ale nie robiłam tego na głos bo jednak szacunek do dorosłych miałam, pyskowalam w myślach. A kiedy wiedzialam ze mam rację i było dla mnie oczywiste że powinnam dorosłych wyprowadzić z błędu oni kazali mi się zamykać… Czytaj więcej »

0
Odpowiedz
Sylwia
Sylwia
6 lat temu

Zgadzam się totalnie. Dom starości rozbawił mnie do łez:)

0
Odpowiedz
SuperStyler
  • Spadiora
  • Gra planszowa Rodzice Roku
  • O nas
  • Kontakt
  • Regulamin sklepu
  • Regulamin serwisu
  • Polityka prywatności
Blog modowy, lifestylowy, uroda i zdrowie, sport

Wpisz szukane słowo i wciśnij Enter

wpDiscuz