Kiedy leżeliśmy w szpitalu, podczas jednego z obchodów dwie młode panie doktor oglądały Zyzia. W pewnym momencie jedna do drugiej półszeptem rzuciła: „Widziałaś jego rączki?!” Ta druga porozumiewawczo tylko kiwnęła głową i obydwie wyszły z naszej sali. Jestem już odporna na komentowanie moich dzieci w niewybredny sposób, ale fakt, że zrobiły to dwie lekarki, wyprowadził mnie z równowagi. „Słyszałeś, co powiedziały?” – rzuciłam nerwowo do Janka. Oczywiście, jak to facet, nie usłyszał. 😉 Po chwili jedna z nich wróciła do naszej sali, a ja ofensywnie, wręcz z pretensją w głosie, że mi tu jakieś dwie Pańcie obgadują dziecko, zapytałam: „O co chodzi z tymi rączkami i dlaczego Panie robicie z tego tajemnicę?” I jak nie przejmować się opinią innych, zwłaszcza lekarzy w takiej sytuacji?
Finalnie okazało się, że to błahostka. Otóż na tym etapie, dziecko w terminie powinno podpierać się wyprostowanymi rączkami, leżąc na brzuszku. Zyzio wtedy podpierał się, ale wyłącznie zgiętymi w łokciach rękami. Pani Doktor uspokoiła mnie, że nawet zdrowe wcześniaki mają na to dodatkowy czas i że nie powinnam się tym przejmować. Druga Pani Doktor, która zadała pytanie tej pierwszej, nie wiedziała, że Zyzio jest wcześniakiem. I wiecie co? Od tygodnia Zyzio pięknie podpiera się na wyprostowanych rączkach. Mało tego: zaczął się też przekręcać z brzuszka na plecy i z pleców na brzuch.
Macierzyństwo pełne cierpliwości
Miecio, jak nikt inny, nauczył nas czekania. Na pierwsze pełzanie, na pierwszy krok, na pierwsze słowo, na pierwszą piosenkę czy pierwszy świadomy uśmiech. Nigdy nie zapomnę, jak miał trzy tygodnie, a my podczas pierwszej wtedy wizyty kontrolnej u pediatry zgłosiliśmy problem, że Miecio się jeszcze nie uśmiecha. Wtedy nasza Pani Pediatra, zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, powiedziała, że to może być oznaka autyzmu. Rozumiecie powagę sytuacji: dziecko ma trzy tygodnie, a pediatra rzuca ot tak sobie podejrzenie o autyzm. Pewnie nie muszę Wam pisać, co stało się po tym, jak wyszliśmy z gabinetu. Łzy jak grochy ciekły mi po policzkach. Jak ona mogła powiedzieć mi coś takiego… Oczywiście przedwczesna diagnoza pani doktor okazała się zupełnie bezpodstawna, ale przez te trzy lata Miecio ustawił nas w szeregu rodziców tych dzieci, które z niczym się nie spieszą. Możecie sobie tylko wyobrazić, ile się nasłuchaliśmy w tym czasie…
Ja się pytam z troski
Jak nie przejmować się opinią innych? Jest to ciężkie, zwłaszcza gdy wścibstwo odziane w troskę dopadało nas wszędzie. Szczególnie tu na blogu. Jaki to pech, że prowadząc bloga „trafiło” nam się dziecko, które wszystko robi we własnym (wolnym) tempie. Zaczął samodzielnie siadać kiedy miał 10 miesięcy. Pierwsze samodzielne kroki postawił 1 września, czyli wtedy, kiedy kończył 16 miesięcy. Nigdy nie zapomnę sytuacji ze żłobka, kiedy odbierając Miecia spotkałam w drzwiach jego o pół roku młodszą koleżankę. Zapytałam gdzie jest Miecio licząc, że ta na migi wytłumaczy mi gdzie znajdę moje dziecko. A ona pięknie, głośno i wyraźnie odpowiedziała mi: „Miecio jest w tamtej sali”. Całe zdarzenie miało miejsce ponad pół roku temu kiedy Miecio komunikował się ze światem swoim własnym, tylko dla nas (i to też nie zawsze) zrozumiałym językiem. Na pełne zdania musieliśmy poczekać do teraz.
Wyższa wartość rzeczy wyczekanych
To też nie jest tak, że my jesteśmy tacy super wyluzowani. Jak nie przejmować się opinią innych?Przecież ja co chwilę diagnozuję u Miecia, a teraz również i u Zyzia, różne zespoły i choroby. Janek jest w naszym zespole czynnikiem uspokajającym. Nie pomaga mi też fakt, że każdego dnia czytam w komentarzach i prywatnych wiadomościach diagnozy na temat moich dzieci. A to Miecio miał mieć szpotawą nóżkę w zeszłym roku, a teraz drogie InstaCiotki diagnozują u niego ma problemy z mówieniem. Zyzio według internetowych diagnostyczek ma asymetrię, a Miecio na bank ma robaki. No i do tego te pieluchy. Ileż można czekać z odpieluchowywaniem.
Szczerze? Każdą z tych rzeczy sprawdziłam. Miecio z racji dysplazji stawu biodrowego jest pod stałą kontrolą i rehabilitanta i ortopedy. Jest też pod stałą opieką logopedy, przemiłego Pana Maćka, który pracuje w żłobku i który raz na jakiś czas podrzuca nam zeszyt z ćwiczeniami i jak mantrę powtarza, że Miecio rozwija się prawidłowo tyle, że we własnym tempie, które również jest w normie. Z pieluchami też było śmiesznie, bo dałam sobie wkręcić przez mateczki z netu, że powinnam go odpieluchować możliwie jak najszybciej. Dlatego Miecio pierwszy raz na nocniku „siedział” gdy miał 5 miesięcy. A później, w PnŚ poznałam rewelacyjną panią doktor, która wyjaśniła mi, że warto poczekać na moment kiedy dziecko będzie gotowe, i że do trzech lat to norma. A później nocne moczenie to nawet do 5 roku jest zupełnie normalne.
Poczekaliśmy
Pod każdym zdjęciem gdzie było widać skrawek pieluchy Miecia czytaliśmy w dużym skrócie, że to patologia. Odpieluchowaliśmy go w jeden weekend. Nie było żadnej zasikanej kanapy ani podłogi. Chłopak w mig zajarzył o co chodzi. My nie mamy żadnej traumy i on również. Pożegnanie z pieluchą? U nas odbyło się bez ofiar. Jeśli ktoś Wam mówi, że dziecko, które ma 5 miesięcy, już dawno powinno chodzić bez pieluchy, to nie dajcie się zwariować i lepiej przestańcie słuchać tej osoby. Dziecko, mające 14-15 miesięcy – a nawet więcej, może chodzić w pieluszce i może nie być gotowe na korzystanie z nocnika – pamiętajmy, że każde dziecko ma prawo rozwijać się we własnym tempie!
Zyzio natomiast jest najlepiej przebadanym wcześniakiem w Polsce. Piszę to pół żartem, pół serio, ale wcześniaki mają to do siebie, że po urodzeniu przechodzą szereg badań (oczy, mózg, krew, mocz, płuca, słuch), których nie ma w pakiecie żadne zdrowe dziecko, urodzone o czasie – są to specjalne badania dla wcześniaków. Prócz tego, podczas ostatniego pobytu w szpitalu miał szereg badań, których też rutynowo nie wykonuje się każdemu dziecku. Z wiadomych powodów to wcześniaki przeważnie mają większe problemy rozwojowe, dlatego na sercu każdego rodzica wcześniaka leży jego zdrowie.
Po co to piszę? Żeby pokazać Wam, jak bezsensowne jest sugerowanie się „troską” i wścibskimi poradami innych. Jak nie przejmować się opiniami innych i ich diagnozami? Z tyłu głowy warto mieć to, że każde dziecko jest inne i rozwija się we własnym tempie. A jeśli jesteście w tej samej grupie mam co ja i na wszystkie etapy rozwojowe dzieci musiałyście czekać, to pamiętajcie, że rzeczy długo wyczekane mają dodatkową wartość i są przez nas bardziej doceniane.
Jak nie przejmować się opinią innych? Wrzuć na luz
To jest najtrudniejsze w byciu mamą. Bo przecież od momentu, kiedy się nimi stajemy, już zawsze się boimy. Każdego dnia odczuwamy lęk. O zdrowie, o przyszłość, o świat, w jakim przyjdzie żyć naszym dzieciom. Troska to nieodzowna część macierzyństwa. A te wszystkie pytania i porady wokół nie pomagają. Dlatego tak ważne i jednocześnie szalenie trudne jest to, by wrzucić na luz. Odseparować się od Cioć i Wujków Dobra Rada. Tak się poskładało w naszym świecie, że większość kobiet ledwo wyda dziecko na świat, a już następnego dnia staje się specjalistkami od macierzyństwa. Doradzają, jak i czym karmić, kiedy usypać, jak ubierać i przede wszystkim jak wychowywać.
Ciężko jest dopuścić do głosu zdrowy rozsądek i własne rozumowanie, szczególnie, że w roli mamy nigdy nie czujemy się wystarczająco pewnie. Najważniejsze jest jednak to, by spróbować wrzucić na luz, dać sobie siana i cieszyć się każdym dniem z dzieckiem, nie tracąc czasu na dyskusje i rozważanie czy to, co powiedziała sąsiadka o moim dziecku, ma odzwierciedlenie w rzeczywistości czy nie. Jeśli sąsiadka nie jest lekarzem – olej…
Jak nie przejmować się opinią innych? Trzymaj rękę na pulsie
Pamiętaj, że ty znasz swoje dziecko najlepiej na świecie. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. A już wiara w to, że jakaś pańcia z netu, nie widząc Twojego dziecka na oczy, wie dokładnie, co mu jest, zawiewa absurdem godnym Monty Pythona. To nie zwalnia Cię jednak z bacznej obserwacji potomka. Jeśli tylko jakaś mała, najdrobniejsza rzecz zaczyna cię niepokoić, idź do lekarza. Nie pytaj w necie, tylko śmigaj do lekarza. Nie czekaj aż minie, bo jest ryzyko, że będzie za późno. Poza tym pamiętaj, że jeśli lekarz rozwieje Twoje wątpliwości, to będziesz miała niezbity dowód i argument w dyskusji ze wścibską ciocią czy znajomą z Internetu, która będzie próbowała „w trosce” wmówić Ci kolejną chorobę Twojego dziecka.
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Gdybym dostawała piątaka za każde pytanie, czy Ignacy już siedzi, chodzi, samodzielnie je, mówi i robi na nocnik mogłabym założyć mu fundusz na studia 😝 oczywiście o ile na nie pójdzie, bo z takim opóźnieniem… 😂 najgorsze jest to, że kiedy już się czegoś nauczy i myślę naiwnie, że ludzie dadzą spokój to nagle okazuje się, że jest już coś nowego, co piwinien umieć, bo dziecko x już to robi, a dziecko y to właściwie już ma z tego doktorat 😝 Jestem psychologiem i można by pomyśleć, że coś tam wiem o prawidłach rozwoju, ale takie cioteczki i tak wiedzą… Czytaj więcej »
Ja mam też dwoje dzieci i każde rozwija się inaczej, w swoim tempie. Syn szybko siedział, szybko chodził, ale za to mówi słabo, właśnie skończył 3 lata i dopiero zaczyna mówić. Ja rozumiem go już od dawna, ale dopiero teraz zaczyna wypowiadać słowa, które też rozumieją inni, ale i tak jestem dyżurnym tłumaczem😀. Ile ja się też nasłuchałam o tym że on nie sika jeszcze na nocnik. Właśnie dopiero zaczął, a ma 3 lata, co za rodzice leniwi. Ktoś też raz mi powiedział , że kiedyś to rodzice byli lepsi, bo i dzieci szybkao były odpieluchowane i samodzielne, a teraz… Czytaj więcej »
Mialam podobnie take ze starszą jak i z młodszym. Babcia musi dostać “zjebkę” od czasu do czasu.. A paniusie które opowiadają czego to ich dzieci nie robiły niech to lepiej przyniosą poświadczone na piśmie 😂😂😂😂 Ja też mogę już się chwalić że moj niespełna dwulatek mówi zdaniami, tak tak ZDANIAMI i to składającymi sie z trzech wyrazów a nie dwóch. Bo czy BABA MYJU MYJU ABO TP nie jest zdanie? Co z tego że uda mu sie raz na tydzień?? Tylko że ja nie jestem NACIĄGACZKĄ i nie lubię koloryzować chocby dlatego żeby nie stresować innych mam których dzieci mówią… Czytaj więcej »
Na praktykach w przedszkolu ( uczelnia pedagogiczna) też tak patrzyłam na dzieci. Które i w jaki sposób odbiega od normy. A normy oczywiście wyryte w głowie ze wspaniałej kolorowej tabelki! Po kilku latach pracy i dokształcaniu się – zwykle uspokajam rodziców. Na wszystko przyjdzie czas 🙂 To, że dziecko nie czyta w zerówce nie jest powodem do paniki! Nawet jak połowa innych dzieciaków już czyta. Jak ktoś tak się mądrzy, to znaczy, że zupełnie nie zna się na rozwoju dzieci. Naprawdę każde dziecko rozwija się we własnym tempie i ma do tego prawo! Oczywiście trzeba być czujnym, żeby w porę… Czytaj więcej »
Świetny artykuł 😉 od razu poczułam się lepiej bo czasami tez mam dość “dobrych” rad i znawców co dolega mojemu dziecku
Gdyby ktos mial problem z szpotawą nogą polecam wyszukac clubfoot 🙂
Jeny jak mnie to uspokoiło 😊 Nasza Tuska ma kuzyna dwa tygodnie młodszego, ale on leżał ma brzuszki chętnie, przez co zaczął się przekręcić na brzuch szyci3j, leżał kiedy mas za już spadała, ale choć śniadanie było mega szybko to na całą resztę czekaliśmy i czekamy, ma 20 miesięcy a raczkuje dopiero od 2 tygodni, chodzę ie przy meblach myślę że poczekamy… każdy mi mówi saidaj na noc ik, bo przecież to już czas, owszem 30 lat temu kiedy tetra była a piedestał, płatki mydlane i gotowanie pieluch to może i dziecko pół d ia mogło przewidzieć na nocniku, a… Czytaj więcej »
Marta jesteś suuper!!! I genialny artykuł! Mało jest takich normalnych matek jak Ty tzn. nie należących do “gangu” ześwirowanych matek co to wszystko lepiej wiedzą co dla czyjegoś dziecka najlepsze. Ja rodze za 2 miesiące, ale juz slysze “dobre rady” co to bedzie po urodzeniu. Powiedz mi na przyszłosc jak sobie radzic z takimi “dobrymi radami”? Tzn jak ZATKAĆ dziuba takiej matce co pouczać mnie bedzie, ze to zle robie, ze jej dziecko to… a moje… Że powinnam tak a nie siak…
Pozdrawiam Cie gorąco sexi laseczko! 🙂
Zgadzam się całkowicie: ) miałam i mam jeszcze w otoczeniu ludzi, którym się wydaje, że wszystko wiedzą najlepiej a, że znają się na wszystkim to poczuwaja się do obowiązku instrułowania w różnych dziedzinach życia a szczególnie przy wychowywaniu dzieci. A co najbardziej mnie denerwuje to mówienie: – twoje dziecko jeszcze nie mówi? U mojej znajomej to miała z 9 miesięcy to zaczęła mówić pojedyncze słowa lub : – dwa lata i w pampersie a mojej znajomej znajoma ma dziecko to dawno na nocniku . No i dodam , że takich historii ma do każdej sytuacji szeroki wachlarz znajomych, których dzieci… Czytaj więcej »
A u nas za to Pani Doktor stwierdziła,że dziecko rozwija się za szybko i też nie powinniśmy się z tego cieszyć (sic!) 😉
Świetny tekst. Ja latami słuchałam,że moja córka jest gruba. Owszem…według koleżanki niejadka wyglądała jak małe sumo 😂 Denerwowałam się tymi docinkami. Poszłam do lekarza i okazało się,że wszystko jest w normie. Dzisiaj jest wysoką,szczuplutką 9 latką 😊
Mam córe 2 letnia. Kiedy miała 4-5 miesięcy ciocia orzekla, że zaciska piąstki i nie łapie zabawki na pewno ma napięcie mięśniowe. O dziwo ja widziałam, jak te zabawki podnosi ale lekarz również rozwial moje wątpliwości. Usiadła samodzielnie w wieku 10 miesięcy, do 11pełzała,na nogi poszła mając 15. A teraz za miesiąc kończy 2 lata i po placyku śmiga jak strzała. Wchodzi bez trzymania na schodki, nie boi się zjeżdżać na najwyższej zjeżdżalni a na huśtawce krzyczy wyżej mama. Początkowo też bardzo brałam do siebie a teraz mam wszystko w głębokim poważaniu. Odcięłam się od cioci, która próbowała doradzac mi… Czytaj więcej »
Dokładnie 😄w dzisiejszych czasach trzeba dać na luz ze wszystkim😉. Jesteście super,oglądam was od niedawna! Pozdrawiam .
Post idealny 🙂 ja się tak najadłam stresu przez starsze “doświadczone” siostry męża? Wiecznie mądre pindy na których widok mój żołądek dostaję turbulencji a mimo tego te mądre “doświadczone” życiem i macierzyństwem dinozaury tak nakarmiły moją córkę piernikami że dławiła się wielką pulpa piernika w małej buźce wrrr 😡 panika jak by co najmniej walił sie i palił blok i kto uratował dziecko no kto ??? Ja wystarczył palec do buzi zgarnąć pulpę i dziecko zestresowane mogło dalej oddychać ! Tak jak napisałaś niech sobie wymyślają i się wywyższają tylko nikt nie zna mojego dziecka tak jak ja i nie… Czytaj więcej »
Świetnie napisane!😀 jestem mamą po raz pierwszy i na poczatku te dobre rady i uwagi strasznie mnie przytlaczały. Rodzina z mojej strony była bardziej powściągliwa, mamy duuuużą rodzinę więc wiedzą jak jest. Teściowa, szwagierka już nie, a bo POWINNAŚ zrobic to i to a bo ona (moja Córa) POWINNA to i tamto (np. półroczne dziecko powinno przesypiać CAŁE noce). Bylo parcie.Słuchałam, płakałam po kątach aż powiedzialam dość, zaczęłam się rzucać do nich za każdą uwagę, i się skonczyło z hasłem “bo tobie nic nie można powiedzieć”. To moje pierwsze dziecko ale wychowałam się w rodzinie wielodzietnej, mam 7 rodzeństwa a… Czytaj więcej »
Dokładnie! Ja, na początku jak mój starszy synek się urodził, bardzo się denerwowałam jak słyszałam te wszystkie “złote rady”. W pewnym momencie stwierdziłam, że nie ma to sensu… Wrzuciłam na luz, i zaczęłam olewać, ewentualnie jak coś maksymalnie mi nie odpowiadało stanowczo o tym mowilam. Teraz jak drugi synek się urodził mam spokój!😉 A bardzo ”mądre” ciocie z toksycznymi radami odstawiłam na bok😂 Pozdrawiam !😄
Jakieś czas temu, gdy nasz pierworodny miał 2,5 roku, odwiedziła Nas moja koleżanka z dzieciństwa że swoją wówczas 10 miesięczną córka. Usłyszałam wtedy, że koniecznie muszę udać się z synem do logopedy bo mówi strasznie źle , a oprócz tego ma strasznie krzywe nogi(co w ogóle nie jest prawda)… Owa koleżanka skończyła studia pedagogiczne, ale ja znam ją bardzo długo i wiem, że jej dobrymi radami lepiej się nie przejmować, tym bardziej że też mogłabym mieć kilka uwag na temat jej rodzicielstwa… Tylko nie rozumiem jednego… Czy niektórzy ludzie naprawdę nie używają organu jakim jest mózg? Nie rozumieją, że niektórych… Czytaj więcej »
Bardzo dobry tekst. Podpisuje się pod nim w 100%.
Moja córeczka ma 11 mcy i posiada JEDNEGO ząbka 😀 ostatnio uslyszalam od cioci, ze jej wnuczek, który ma roczek pogryzie Antosie bo ma prawie pelne uzębienie.. Padają nawet pytania czy bylam u lekarza na badaniach… Zawsze odpowiadam “tak i u protetyka żeby zrobil Tosi sztuczną szczękę…”
Mój syn ma dwa lata i nie mówi… Wszystkie dzieci w mojej rodzinie i rodzinie męża mówiły jak miały rok, więc teraz dla naszych rodzin nasz niemówiący syn jest szokiem. Ja się brakiem mówienia nie przejmuję, syn jest pod opieką logopedy, ale nie mogę wytrzymać ciągłych pytań otoczenia “mówi już, mówi już?,”może nie mówi, bo ma młodszego brata i się zamknął w sobie,” “może nie mówi, bo… “(i tu szereg totalnie absurdalnych powodów). Tak jest od roku i mam już dość…
U nas w rodzinie taka sytuacja przyjęta dość na lajcie 🙂 poprawialam mojego chrześniaka jak sobie odpoczywal “bo coś za krzywo leżał” 😂 i wiecie, to nie było raz! W końcu stwierdziłam, że skoro jemu tak wygodnie to niech sobie młody tak poleży 🙂 ale szwagier zdążył ogarnąć, że ja taka przejęta tym jego sposobem leżenia, że teraz za każdym razem (czy to w krzesle do karmienia, leżaczki, wózku) mówi do młodego ” Tymek tylko leż prosto, bo ciocia patrzy😂😂” a moja mina wtedy? Możecie sobie wyobrazić 😇😇😊 P.S. A tak poważnie, najważniejsze, że widać w Mieciu i Zyziu to… Czytaj więcej »
Też mam dwojkę dzieci, i każde jest zupełnie inne , starszak to żywe srebro jest wszedzie i wszystko go interesuje i potrzebował swojego czasu na wszystko , późno mowił , ma 4 lataka i zdaża sie zmoczyć łóżko- ale to jest tak zupełnie normalne , ma czas ❤ 🙂 Młodszy jest spokojny i opanowany , zdaniami mowil juz jak miał 1 i 3 miesiące , szybciej chodził niż siedział 🙂 Nie ma co sie przejmować “Dobrymi radami” innych , Nasze dzieci maja na wszystko czas ❤ Pozdrawiam
Ale na serio wam piszą coś takiego w privach? Ręce opadają… buziaki od mamy wcześniaka ❤️
Ja mam czwórkę dzieci. Najstarsza 6,5 roku a najmłodszy synek 14 miesięcy. Każde się zupełnie inaczej rozwijało, we.własnym specyficznym tempie. Teraz widzę, że ten rozwój także somatyczny związany jest również z temperamentem każdego z dzieci. Trzecia córka mówiła późno, mimo, że miała dwie siostry non stop gadające. Najstarsza nie czyta, a jej 5.letnia siostra biegle czyta dosłownie wszystko od ulotek, przez dziecięce książki, aż do słownika rosyjsko-polskiego.
Każdy ma swoje tempo…
I zgodzę się z Autorką, że każdy niepokój czy wątpliwość najpełniej rozwiać u lekarza. Mnie Internet nie raz już niepotrzebnie wystraszył.
Pozdrawiam.
Macie super chłopaki! :*
Swiete slowa 🙂 kazda mama najlepiej zna swoje dziecko i tego powinna sie trzymac 🙂 dzieki Marta za ten tekst bo moze dzieki temu mamy w koncu w siebie uwierza 🙂 my u 1 dziecka na pierwsze zabki czekalismy rok i najgorsze bylo to ze wszystkie inne dolegliwosci albo choroby po drodze byly lekcewazone i wszystkie objawy przypisywane napewno zabkowaniu chociaz ja wiedzialam ze tak nie jest tylko jest cos nie tak… i tak pewnego razu “zabkowanie” okazalo sie zapaleniem gardla 🙂
Przecie jak dziecko nie chodzi do 18 miesiąca to jeszcze normalna norma.
I znam 4 latka, który nosi pieluchy jeszcze – także niestety, ale przegraliście 😉
I sama mam dwa wcześniaki- bliźniaki (jeden się urodził 1200g) także początki były ciężkie, a ile się nasłuchałam, że przecież w wieku 6 miesięcy dziecko posadzone powinno już samo siedzieć….
Pozdrawiam i życzę dużo dystansu (mi czasem go brakuje) 🙂
Świetnie napisane👌 Idealnie w punkt jeśli chodzi o dziwną zawiść w dzisiejszych czasach. Bo dla mnie te niby dobre rady to zwykla zawiść. Nawiązując do tematu dobrych rad itp. Zdarzają się również wyjątki i takowym sa “grudniowe mamusie 2016” grupa na fb, do której należę, gdzie każda z nas wychowuje swoje dzieci jak chce i żadna tego nie neguje a już na pewno nie wmawiamy sobie chorób czy tp. Wręcz przeciwnie przy najmniejszym problemie, smutku, żalu wspieramy się na maxa😊 Dzięki dziewczynom (grudniówkom) wiem o Was. A Ty Marta w moim odczuciu również jesteś taką grudnióweczką😘 Dosłownie i w przenośni😉… Czytaj więcej »
Moja corka ma 18.miesiecy i mowi pojedyncze slowa typu mama papa baba i nasladuje odglosy zwierząt.. jej rowiesnicy mowia o wiele więcej nawet spiewaja juz piosenki troszke mnie to martwi wiadomo ale jednoczesnie strasznie wkurza.mnie ta troska innych pytania czy juz mowi a czemu nie mowi a moze by do logopedy?.. i chwalenie sie innych mam ze ich dzoeci to juz wszystko mowia…;/
Mieliście badania oczu czyli wykluczenie retinopatii jak daliście radę? Bo mnie łamie się serce i płakać się chce jak mam dziecko zapisać na kontrolę. To straszne badanie, a płacz Julki nie do zniesienia.
Świetny tekst. Dobrze opisane wszystko. Z pierwszym synem też się naczekalam, Ale warto było czekać bo tak jak pisałaś cieszyło bardziej niż też sprawy które szły szybciej. Nasz drugi maluch ma niedługo 6 miesięcy i też już z niecierpliwością wyczekuje na wszystko co pierwsze ale już z większym luzem.
Dobry temat. Moje pierwsze dziecko rozwijało się podręcznikowo. Drugie dziecko – wszystko opóźnione. Pózno sam siedział (9m) , nie raczkował, tylko pełzał, zacząć chodzić jak miał 14 m. i dopiero wtedy zacząl raczkować. Teraz ma 2 lata 1 miesiąc, mówi ale w swoim języku, dopiero przestał pić z piersi, oczywiście na nocnik nie chce usiąść 😉 Na początku stresowałam się, bałam, ciągle pytalam samą siebie dlaczego czegoś jeszcze nie robi, porównywałam ze starszym dzieckiem i innymi dziećmi…ale już tego nie robię. Wiem, że jest zdrowy i wszystko jest z nim w porządku, a to czy coś zacznie robic wczesniej czy… Czytaj więcej »
Lubię te Twoje spostrzeżenia i to w jaki sposób je opisujesz i nam czytelnikom przekazujesz. Uwielbiam Waszego bloga, tą lekkość w pisaniu.💙 Co do odpieluchowywania to myślałam,że z moja córką jest coś nie tak bo ma dwa lata A jak usłyszy o nocniku to jest wielkie NIE! Jak widać ma czas A ja poczekam aż sama do tego dorosnie 😊
Moj synek po ciężkim bardzo porodzie miał złamany obojczyk przez 4 tygodnie zawijana rączkę tak aby niewiele nią ruszał przez co rozwijał się ruchowo około miesiąca później. Rodzina sugerowana że pewnie ma jakieś zaburzenia,że pewnie będzie nie pelnosprawny ze autyzm i tak dalej. A jemu po prostu brakowało tego jednego miesiąca. Wszystko było w najlepszym porządku. Choć wtedy wszyscy byli mądrzejsi.
Marta, fajnie że to napisałaś. Jeszcze lepiej, że obserwujesz chłopaków, badasz i diagnozujesz, nie siedzisz biernie. Nie wiem, jak będzie ze mną, czy nie będę panikować, gdy moja Pola przyjdzie na świat i będę patrzeć na to, jak się rozwija. Póki co zaskakują mnie matki porównujące swoje dzieci do innych, “a bo moja jeszcze nie siedzi, moja jeszcze nie raczkuje itp.”. Maluch rozwijał się w brzuchu sam, więc niby dlaczego naciskać na niego już poza nim? 🙂
Moje “biedne” powolne dziecko zaczęło samodzielnie chodzić mając ponad 15 miesięcy. Miało rzekomą asymetrię, która w magiczny sposób nagle zniknęła. Długo zaciskało piąstki. Itp itd. Dzisiaj ma 2 lata i 8 miesięcy. Pielucha dopiero zaczyna powoli znikać z naszej codzienności. Póki co opanowało dwa słowa: “nie” i “mama”. Mimo tego komunikacja z nim jest idealna. Potrafi bez problemu dogadać się i wskazać co chce, pokazać co widzi i go właśnie zafascynowało. Nie chce powtarzać słów i dzwięków wydawanych przez zwierzęta czy pojazdy. I co? Patologia? I pstro. Tak ma w genach – jego ojciec też zaczął późno mówić. Komentarzy na… Czytaj więcej »
Diagnozowanie czyjegoś dziecka na podstawie kilku zdjęć czy filmików w internecie to jakiś absurd. Nawet prawdziwa ciocia (nie instaciocia) nie jest w stanie tego zrobić, skoro nie widzi dziecka na codzień. Od tego są lekarze i rodzice. No chyba że jesteśmy świadkami rzeczywistych zaniedbań i patologii, ale to już inna historia (i zresztą zwykle w takich sytuacjach ludzie odwracają głowy a nie spieszą z dobrymi radami… niestety).
Paradoks bycia matką? Kiedy jesteś bezdzietna – wiadomo, nie masz prawa wypowiadać się o dzieciach, bo NIE MASZ swoich. Ale kiedy już dorobisz się w końcu dziecka, nadal nie możesz zabierać głosu na tematy rodzicielskie, bo masz TYLKO JEDNO!” ~ Chu*owa Matka! Jakie to prawdziwe.. Ile razy słyszałam że moja 7 miesięczna Hania źle się rozwija. Słyszałam że powinna już siedzieć, a to powinna się przewracać a jeszcze niedawno że powinna gaworzyc.. Z doświadczenia rozwoju miedzy innymi moich siostrzyczek wiem że jedne dzieci rozwijają się szybciej a drugie odrobinę wolniej. Co wcale nie oznacza że są opóźnione w rozwoju. Nie… Czytaj więcej »
Ja ostatnio od pani kardiolog która miała zająć się sprawdzeniem serduszka usłyszałam, że moja córka ma napewno wodę w głowie lub krwiaki, jak nie guzy. Stwierdziła to na podstawie tego iż mała tyle co się obudziła i zrobiła wielkie oczy na nią. Pani doktor uznała, że to objaw zachodzącego słońca co jest jednym z objawów wodogłowia, krwiaków czy guza mózgu. Oczywiście to bzdura. Mała jest zdrowa. Żeby było ciekawie pani od gimnastyki stwierdziła, że skoro moja pięcio miesieczna córka nie szykuje się jeszcze do raczkowania nie rozwija się prawidłowo. Dodam, że to moja trzecia córka. Pierwsza nie raczkowała wogóle, a… Czytaj więcej »
Amen!!!! U nas Kubus byl “wyciagany” vacum co ja sie nasluchalam co lekarz to wymyslal inna diagnoze! Macie racje matka zna.dziecko najlepiej!!! Madry tekst!!! Buziaki Kochani 😘😘😘
Bardzo trafiony tekst😊 mój syn podobnie robi wszystko wolniej w swoim czasie.. a nie jedna już osoba sugeruje mi problem.
A to, że ma 8 miesięcy i nie siada ( tragedia jej już 3 miesiące wcześniej stabilnie siedziało), a to, że nie chce jeść nic innego tylko moje mleko ( głodzę syna) itp…
Generalnie staram się to mieć w nosie ale czasami moje drugie ja dopada stres czy aby wszystko dobrze??? Może mają rację? Oczywiście nie mają ale kiedy słyszy się to po raz 57890 to człowiek może przez chwilę zwątpić..
Świetnie rozumiem ten wpis. Rozumiem też trochę Wasze fanki, bo przecież chcą jak najlepiej i rzeczywiście są takimi ciotkami (istaciotkami). Zwracanie uwagi innym chyba mamy we krwi, trudno się powstrzymać kiedy chodzi o dzieci, bo wychodzi się z założenia że “a może rodzice nie zauważyli”, “potem będzie za późno, lepiej żeby mnie ochrzanili niż żeby dziecku nie pomóc”. Dobrze, że ten artykuł powstał, nawet nie ze względu na inne mamy, ale na Was. Może jak instaciotki odetchną z ulgą, że wszystko macie pod kontrolą, to przestaną się martwić 🙂 I wilk będzie syty i owca cała. Trzymam kciuki za Waszą… Czytaj więcej »
Nie pozostaje podpisac sie po tymtekstem wszystkimi konczynami
Już pisałam, że Was uwielbiam? Pisałam! Napiszę jednak jeszcze raz 😉 Uwielbiam Was! Artykuł w dechę – moje dziecko dokładnie jak Miecio rozwija się w swoim tempie, dość wolnym, ale jakże efektywnie :). Również nasłuchałam się czego moje dziecko nie ma, płacze mojej matki, kąśliwe komentarze rodziny masakra… Na pierwszy uśmiech też się nieco naczekałam, Wojtek usiadł dopiero mając 11 miesięcy i ile razy popłakałam sobie z tego powodu! A on po prostu pewnego dnia usiadł jak gdyby nic i zrobił to absolutnie profesjonalnie 😀 Pierwszy krok? w wieku prawie 16 miesięcy i praktycznie po dwóch dniach zaczął biegać. Moje… Czytaj więcej »
Marta ! Moja imienniczko, albo i na odwrót 🙂 ja cię podziwiam za to, że pomimo tych wszystkich internetowych ciotek klotek i ich wiedzy na każdy możliwy temat (zabawne że niektóre ledwo co zostały matkami a już są najmądrzejsze) (matka, matce wilkiem!) Ty jeszcze nie zwariowalas i nie dalas wejść sobie na głowę, bo z pewnością ciężko pogodzić życie prywatne i publiczne. Bądźcie takimi rodzicami dla waszych dzieci jakimi jesteście, nie zmieniajcie się i nie słuchajcie głupiego pierdolenia.
Mnie to do szalu doprowadza jak slysze:
-O jaki duzy chlopczyk ile ma?
– 8 miesiecy😊
– No to musi juz siedziec i raczkowac tez juz powinien, moj synek jak mial 8 miesiecy to juz po trawie raczkowal.
Ale ja to wlasciwie sie ciesze ze moj po trawie nie raczkuje nie je konikow polnych czy tam innych juz mniej ciekawych znalezisk w trawie
😊
Świetny tekst. Ja ciągle słyszę tysiące porad na temat naszego 6 miesięcznego synka i wiem że to z troski, ale po tych 6 miesiącach mam chwilami tego dość, bo to a czemu jeszcze nie siedzi, że inne dzieci już mają ząbki a my nadal nie, że może by go dokarmić, a że jak miał problemy z brzuszkiem w pierwszym miesiącu to pewnie moje mleko jest za tłuste albo może jest go za mało i jest ciągle głodny, teraz jak ma niewielką wysypke, to że to AZS. Choć przyznam że jest w moim otoczeniu też kilka dobrych dusz, które mnie wspierają… Czytaj więcej »
Ahh te kochane ciocie. … 😂jak zawsze tekst na 6 ! Buziaki dziubaski💋💕
Nasz Syn skończył teraz 1 czerwca 2 latka, jesteśmy z dala od dziadków ponieważ przebywamy za granicą. Teraz właśnie wybieramy się do nich na urlop i już słyszymy od moich rodziców, że oni go nauczą na nocnik robić siusiu, że wezmą się za jego mową i wiele innych rzeczy jeszcze. Nas już poprostu to denerwuje, próbujemy go sadzać ale nie chce długo siedzieć ,ucieka więc nic na siłę. Niby Dziadkowie są tak daleko i człowiek tęskni za wspólnym wieczorem za dwoje itd , ale jak słyszymy te teksty już nam się odechciewa jechać. Pozdrawiamy Was 😘
Super napisane , naprawdę, zgadzam się w 100 % .
Tekst w 10! Najlepiej niech każda mama zajmie sie swoim dzieckiem najlepiej jak potrafi a przestanie być znawcą każdego innego dziecka 😊 Będzie się nam wtedy milej żyło 😊