Co jakiś czas ten temat powraca jak bumerang. Tylko imiona się zmieniają. Ale problem zawsze jest ten sam. Od czasu do czasu trafiam na tego typu wypowiedź: „Jak oni mu mogli dać tak na imię?” Jeszcze chwilę temu bulwersowały nas Brajany i Dżesiki, dziś ogólny niesmak i zgorszenie sieją w społeczeństwie staropolskie imiona. Postanowiłam wtrącić swoje trzy grosze w temacie. Wszak mam syna, któremu dałam na imię Mieczysław, więc mam prawo. Zatem jakie imię dla dziecka wybrać, tak by mu pomóc w życiu?:)
Imię dla dziecka to zawsze był problem.
Pamiętam historie mojego imienia opowiadane przez moich rodziców. Był pomysł na Natalię, ale babcia Stefcia się oburzała (WTF!?) i dano mi na imię Marta. Moja mama zaś miała mieć na imię Tekla, bo akuszerka, która odbierała poród mojej babci tak właśnie miała na imię. A że był to jej pierwszy odebrany poród, to poprosiła moją babcię żeby swojej trzeciej córce, a piątemu już dziecku z kolei dała na imię Tekla. Na szczęście babci, mimo ilości spłodzonych potomków, nie było wszystko jedno. Poszła po rozum do głowy i dała mojej mamie na imię Teresa, a na drugie Tekla. Mój tata ma imię z kalendarza ponieważ był tym drugim bliźniakiem, o którym babcia nie miała pojęcia w ciąży i totalnie zaskoczona w dniu porodu zajrzała do kalendarza.
Takim oto sposobem na świecie pojawił się Józef. Janek miał być Renatą, ale coś mu tam wyrosło między nogami i na cześć Jeana-Jacquesa Rousseau został Janem Jakubem o nazwisku Lech. Ktoś później skwitował: „No tak… Trzy imiona i żadnego porządnego nazwiska…
Jak widać co rodzina, to inne problemy.
Ale ich podłoże zawsze jest takie samo: jakie imię dla dziecka wybrać, żeby mu pomóc, a nie zaszkodzić? Żeby pasowało, żeby dzieci nie śmiały się w szkole, żeby dodawało charyzmy. W skrócie: żeby imię pomogło mu w przyszłości zostać kimś. Imię dla dziecka- czym się kierować? Nie ma chyba jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Jedni wybieranie imienia dla dziecka będą uzależniali od tego, jakie skojarzenia związane są z imieniem inni ze znaczeniem imion.
Obecnie mam do tego zdrowy dystans.
Nie dziwią mnie Żelisławy ani Balbiny, Berty, Guntramy, Nile czy Arminy. Bo pytanie nie powinno brzmieć: czy ja pomogę czy zaszkodzę imieniem swojemu dziecku, ale czy ono sobie z tym imieniem poradzi. Cała rzecz tkwi w wychowaniu. Nietypowe imiona nie mają znaczenia, jeśli zadbasz o to, by dziecko było z nim oswojone.
Parę lat temu, kiedy pracowałam w korpo mieliśmy taki zwyczaj, że każda nowa osoba, która zasilała nasze szeregi, musiała napisać o sobie kilka słów w mailu i rozesłać je po całej firmie. I tak oto pewnego dnia dostałam maila od niejakiej Chwalisławy. Dziewczyna napisała parę słów o tym, czym się wcześniej zajmowała oraz jakie są jej zainteresowania. Wiedziała, że jej imię przykuje uwagę, dlatego na końcu dopisała od razu informację o tym jak prawidłowo zdrabniać jej imię (Chwałka) oraz zrobiła „konkurs” na to, kto zgadnie jak ma na drugie imię. Nagrodą była kanapka u tak zwanego Pana Kanapki. Wszyscy rzucili się z pytaniem do wujka Google. Trudno nie było, ponieważ w naszym kraju mało jest osób o takim imieniu i konkretnym nazwisku. Pierwszy był kolega z naszego działu. Z dumą napisał: Daćboga! I wygrał kanapkę.
Jaki był rezultat tej historii? Dziewczyna swoje imię przekuła na sukces. Zamiast krygować się i wymawiać je szeptem – przekazała je w jasnym komunikacie i nikomu z nas nie wydało się ono ani śmieszne, ani żałosne. Od tamtej pory Chwałka byłą super babką.
Miałam też w podstawówce nieśmiałego Damiana.
Damian zawsze siadał ze spuszczoną głową w ostatniej ławce. Kiedyś ktoś odkrył, chyba przy naszej pierwszej komunii świętej, że Damian ma tak na prawdę na imię Jonasz. Bardzo szybko wieść rozniosła się po wiejskiej szkole, a biedny chłopiec z ostatniej ławki zupełnie tego nie udźwignął i mama musiała go przenieść do innej szkoły, w której niezmiennie funkcjonował jako Damian.
Duża w tym nasza rola czyli rodziców, by zaszczepić w dziecku dobre podejście do własnego imienia. By pokazać mu, że jest super gościem albo super babką niezależnie od tego, czy ma na imię Dżesika, Bronisława czy Agnieszka. Dlatego moim zdaniem wybór imienia dla chłopca czy dziewczynki powinien iść w parze z tą świadomością.
Pamiętam doskonale spory o Mieczysława w mojej rodzinie.
Żeby nie robić tego dziecku. Że będzie miał przekichane, bo Mietek to przecież żul spod sklepu (nawet taka piosenka była). Rozmowom na ten temat nie było końca. Aż pewnego dnia pojawił się na świecie, mój brat przyjechał pierwszego dnia do szpitala, spojrzał na niego i powiedział: „No nie! Przecież widać, że to Miecio.” A czy dzisiaj ktoś wyobraża sobie żeby Miecio nazywał się inaczej? Bo my nie! To imię jest uzupełnieniem jego osobowości. A może nawet jeszcze lepiej ją wyraża. Skojarzenia związane z imieniem są i tak nieadekwatne do jego osobowości, więc nie warto się tym za bardzo przejmować.
Poza tym warto pamiętać, że Miecio będzie chodził do klasy z Heńkami, Staśkami i Kazikami. Jego imię będzie wyglądało zupełnie naturalnie w dzienniku. A dziś Miecio uczęszcza do żłobka dwujęzycznego gdzie obok niego szafki w szatni mają Swammy, Jeremi, Hektor, Victoria i Max. To może dziwić nas, dorosłych. Dla dzieci jest to zupełnie normalne.
Są badania społeczne, które wykazały, że po imię dla dziecka takie jak Dżesika i Brajanan sięgają najczęściej ludzie z biedniejszych grup społecznych, by pomóc dziecku zostać kimś.
Żeby ich Sonya czy Claudia odniosła sukces w życiu. Ten sukces, do którego im było daleko bo mieli na imię Wioletta i Sebastian. Ja wiem i wy pewnie też, że to nie ma żadnego znaczenia. Jeśli jednak rodzice wychowają to dziecko w poczuciu wyjątkowości i zbudują w takiej Dżesice pewność siebie, to kto wie, czy za jakiś czas ona nie zastąpi na przykład Dody na scenie albo Justyny Pochanke w Faktach. Wszystko jest możliwe.
Zamiast więc naśmiewać się z Bogdała czy innego Pakosława lepiej otworzyć swój umysł na nowe, bo dziś prawo mamy takie, że możemy dziecku nadać dowolne imię, jeśli tylko to słowo nie jest obraźliwe. Dlatego ja teoretycznie mogłabym nazwać córkę Konstytucją, a syna na przykład Trybunałem. Byłoby na czasie.
Imię może dodawać charakteru i osobowości.
Będzie tak, jeśli otoczeniu nasze mocne cechy charakteru będą kojarzyć się właśnie z nami. Ja na przykład bardzo lubię imię Stefania, bo moja babcia była bardzo charakterną, ale też wspaniałą, pełną dobroci kobietą. Lubię też imię Antoni bo miałam wspaniałego dziadka o tym imieniu. Nie przepadam za Pauliną, bo w przedszkolu miałam koleżankę o tym imieniu, która wszystkich szczypała i gryzła. Imiona to przede wszystkim skojarzenia. Ale to wcale nie oznacza, że każda Paulina i każdy Antoni będzie taki sam.
Zupełnie nie rozumiem nabijania się z imion nie znając kontekstu jego nadania.
Moja ginekolog, jak wiecie, ma na imię Nicole i jest jedną z inteligentniejszych osób jakie znam. Urodziła się w Wiedniu, żyła tam przez wiele lat, a jej rodzice nie planowali powrotu do Polski. Gdy to już wiesz, jej imię w ogóle nie dziwi. Dziennikarzem w Canal+ sport jest Żelisław Żyżyński, co pokazuje, że kontrowersyjne imię nie musi być przeszkodą w karierze. A w moim brzuchu kluje się nowy człowiek. W tym samym czasie w głowie klują się pomysły, bo już wiem, czym kierować się przy wyborze imienia. Trzymajcie się mocno! Będzie się działo!
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Miecio super 😉 u mnie tradycja żadna ale mama będąc w ciąży to myślała ze będę chłopcem miałam mieć n imię Emil a dziewczynka Klementyna jak sie urodziłam mama mówiła Klementyną niestety ojciec w urzędzie zapisał Emilia Klementyna mama była zła jak szalona. Ja będąc w ciąży z góry wiedziałam ze jak będzie syn będzie miał na imię Tymoteusz Mateusz jak córka Matylda Emilia inawet Mąż mówił ze bdb wybór nawet nie chciał przedstawić swoich propozycji. Aktualnie mamy Tymoteusza chodź wszyscy pisali żebym dała Tymon jak w kalendarzu kiedy sie urodził nawet nie miałam pojęcia ze tak wypada akurat w… Czytaj więcej »
a mój mąż ma na imię Sambor, ma brata Racibora i Jaromira, siostry: Dobrawę, Luizę, Zytę i Amelię. Kocham ich. Są tak wspaniali jak ich oryginalne imiona:) Moja Lidia w brzuchu przy nich to jest jakaś zwyczajna co nie?:) a Miecio tak bardzo pasuje do Twojego bąbla! i jakby szukał kandydatki na żonę kiedyś to daj znać;) aranżowane małżeństwa niemowlaków są znowu modne! 😀 pozdrawiam ciepło!
Ja w poszukiwaniu imienia przeglądałam imiennik, bo jakoś w naszej rodzinie ta charakterologia imienia bardzo się sprawdza. Córka miała być Niną, ale opis imienia Blanka, był tak cudowny, że zdecydowaliśmy się na nie. Chociaż też wiele osób krytykowało nasz wybór. Babcia nawet mi powiedziała “Masz takie piękne ponadczasowe imię, a dziecko będzie takie dziwaczne.”. Tylko, że moje imię – Natalia też nie było tak mocno popularne, przed czasami Kukulskiej. Czasy się zmieniają, moda na imiona się zmienia. I tak, jak Miecio będzie chodził do szkoły ze Stasiami, Antkami i Heńkami, tak Blanka będzie miała w klasie Pole, Lenki, Amelki i… Czytaj więcej »
Moja mama nadał nam wszystkim dość oryginalne imiona, które po dziś dzień są rzadko nadawane: Ziemowit, Estera i Edward. Ja ze swego imienia jestem bardzo zadowolona, mam poczucie, że znakomicie mnie wyraża, no i przyznaję się, że czuję się dzięki niemu wyjątkowa. Sama dałam swojemu synowi imię Tymoteusz i choć Tymków ostatnio coraz więcej to okazuje się, że najczęściej to zdrobnienie od Tymona – tak więc mój maluch ma szanse mieć równie oryginalne imię co mama 😉 Moim zdaniem idealnie do niego pasuje, ale jak On się będzie z nim czuł, to czas pokaże 😉
Mieczysław to piękne imię i wcale mi się nie kojarzy z menelami! I Nicola też! I jest właśnie tak jak piszesz, że to rodzice(i rodzina) muszą w nas wykształcić wyjątkowość, samo imię tego nie zrobi 🙂 Mam koleżankę w pracy, której córka ma na imię Zara <3 (i wcale nie na cześć sieci sklepów odzieżowych!). Ja niestety nie będę mogła dać mojemu dziecku pewnie jakiegoś "czysto" polskiego czy słowiańskiego imienia, bo kto mi tutaj wymówi i zapisze te wszystkie cz, sz, ą, ę 😀 Ale i bułgarskie imiona są piękne - Ada, Asja, Biljana, Galja, Dea, Zoja... a najbardziej mi… Czytaj więcej »
Jestem Wioletta 🙂
Akurat na mojej wsi miałam dość niezwykłe imię. Ponad 28 lat temu moje imię było wręcz dziwaczne dla okolicznych mieszkańców, a ja byłam dumna, że nie jestem trzecią Kaśką w klasie 🙂
Mam pradziadka Miecia, super gość 😉
Ostatnio, gdy przy rozmowie ze znajomymi o naszych małżeńskich planach powiedzieliśmy, że marzy nam się taki mały Florian – zostaliśmy obrzuceni błotem. Najsilniejszy miał być komentarz: “On wam nigdy tego nie wybaczy. Wszyscy w szkole będą się śmiać”. Byłam w szoku. Jak można kierować się takimi kategoriami przy wyborze imienia? Rodzice nadając je mają swoje powody – albo biorą imię z kalendarza, bo zupełnie nie mają pomysłu, nie mogą się zdecydować. Albo sentymentalnie łączą się z jakimś imieniem. W ten sposób nazwali mnie moi Rodzice – bo kojarzyło im się z aktorką, w ich pierwszym wspólnie obejrzanym filmie 🙂 No!… Czytaj więcej »
Kochana ja mialam byc Krzysiem 😂 Niestety po miedzy nogami niczego nie mialam moja siostra tez miala byc Krzysio haha a tu znowu baba tata jako jedyny w rodzinie ma same corki reszta synow a jako chlop z mazur ma sporo rodzenstwa 😂😂😂 imie to cos o czym decyduje rodzic inni nie maja nic do tego niektorym nie podobaja sie Dzesiki Brajany innym Anny czy Katarzyny imie rzecz osobista nimt nie powinien nas za to hejtowac. Tyle 😘
Zgadzam się z Tobą- to od rodziców zależy jakie imię nadadzą dziecku i jak ono później z nim się będzie czuło. Ja sobie nie wyobrażam innego imienia dla Twojego Syna 😀
Noo nie! Zakończenie w takim momencie. Miałam nadzieję, że zdradzisz nam swoje pierwsze pomysły 🙂
Moja siostra, gdy skończyła 18 lat zmieniła imię z Justyna na Julia. Oba imiona wydają się być normalne i są normalne i dość powszechne, ale jej to imię nie pasowało i postanowiła je zmienić. Przy tej okazji dowiedziałyśmy się, że gdy się urodziła rodzice chcieli jej dać na imię właśnie – Julia – po prababci, jednak babcia uznała, że to starodawne i niemodne imię i należy znaleźć inne. Tak więc ostatecznie moja siostra jest Julką, tak jak to miało być od samego początku 🙂
Moje imię wzięło się na szybko, bo miałam być Karolem. W tv leciał jakis serial w którym jedna z bohaterek miała na imię Klaudia (poczatek lat 90), więc moja najstarsza siostra napisała na kartce imię i zaniosła mamie do szpitala. Swojego syna nazwałam Dominik (należący do pana), teraz mając 4,5 lat czasem odprawia niby mszę w domu, lubi uczyć się modlitw (obawiam sie tego bardzo ponieważ w rodzinie męża jest dwóch księży i zakonnica). Słyszałam też, że Dominiki są filozoficzni, to chyba prawda bo nasz zawsze ma coś do powiedzienia (jak to śmiesznie brzmi kiedy 4 latek ma zawsze odpowiedź).… Czytaj więcej »
W mojej rodzinie jest taka mini tradycja związana z imionami: starsza siostra to Natalia Oliwia, a ja Oliwia Natalia. Synowie mojej siostry to Ignacy Bruno i Bruno Ignacy. Dlatego u mnie tradycja jest kontynuowana: mamy już Zygmunta Henryka a teraz czekamy na Henryka Zygmunta. Obaj nasi synowie mają imiona po swoich pradziadkach. Zdarzały się różne reakcje na imię Zygmunt (“ojej, jak dziwnie…”), ale my nie wyobrażamy sobie, żeby Zyga nosił jakieś inne imię, tak do niego przylgnęło 🙂 To samo będzie z Heniem 🙂
Powiem ci szczerze , że kilka domów za mną mieszka Mieczysław i jest to straszny menel 😁😁 i zawsze to imię mi się z nim kojarzyło. Ale od kiedy instagrama założyłam i zaczęłam czytać wasz blog to to imię mi się teraz kojarzy z Waszym przeuroczym synkiem. Ja mam Błażeja 😀 zawsze podobało mi się Benjamin, a dziewczynce Liliana 😀 ja tam nie patrzę jak kto nazywa, mam otwarty umysł 😁 u mnie w rodzinie jest Darina, Lars, Stanisław, Franciszek , Emil😀
Mój Henio już wie, że ma świetne imię, a ma dopiero 9,5 miesiąca 😉 Tak, nazywa się Henio, chociaż gadaniu nie było końca – że to przecież imię dla dziada. Jakby dziad nigdy nie był dzieckiem 😉 A przecież to nie imię warunkuje człowieka, to człowiek warunkuje imię!
Moj pierwszy syn ma swoje imiona po dziadkach. Takie założenie było od początku. Adam Tadeusz i tez słyszeliśmy zdania na nie. Na szczęście to my rodzice decydujemy o tym. Przy drugim synku tez problemu nie mieliśmy bo wiedzieliśmy ze bedzie Leo Antoni. I tutaj rownież ktoś miał jakieś ale… Leo to Leo a ludzie często dopytują-Leon? A czy ja powiedziałam Leon? Ostatnio bardzo na czase jest Antonii i Zuzia. Gdybym miała córeczkę to byłaby Zuzia. A Miecio bardzo fajnie imię. I przy drugim tez pewnie dacie takie które spotka sie z mieszana reakcja innych ale to bedzie wasze i z… Czytaj więcej »
Nicole – ginekolog pozdrawia w łezką w oku wzruszenia 🙂
A co myślicie o Benjamin? Ostatnio to imię mi po głowie chodzi 😁😁😁
Warto zajrzeć do Księgi imion!Ostatnio czytaliśmy z Mężem jakie są osoby z naszymi imionami, jakie mają cechy charakteru itp.I muszę powiedzieć że naprawdę prawie wszystko się zgadza! Mieliśmy przy tym ubaw po pachy, przecież nie mieliśmy wpływu na to jakie mamy imiona.Ale za to mieliśmy ten wybór przy nadawaniu imon naszym dzieciom-i to był bardzo dobry wybór 🙂 pozdrawiam
W końcu ktoś się we mnie kluje i też stajemy przed dylematem jakie imię wybrać. Mnie się podobają te z tradycją: Helena, Tadeusz, Jerzy, Stefan, ale mój mąż ma inne zdanie na ten temat. Na pewno znajdziemy imię, które nam obojgu będzie się podobało. Jedyny warunek: brak istniejących dziwnych zdrobnień, bo niestety na śląsku, gdzie ludzie posługują się gwarą, imiona bardzo mocno zmieniają swoje brzmienie: Beata to Byjata, Paulina to Pa-Ula, Helena to Helyna albo Hyla… coś strasznego. PS. Są jeszcze dwa żeńskie imiona, które mi się bardzo podobają, ale obawiam się, że są zbyt kontrowersyjne, jak na miejsce, w… Czytaj więcej »