No i stało się! Mieciowi przyśnił się prawdziwy koszmar! Obudził się z krzykiem wołając na przemian mnie i Janka. Zaspana oddelegowałam Janka do pokoju Miecia, bo z doświadczenia wiem, że w takich emocjonalnych sytuacjach Tata działa bardziej kojąco, daje większe poczucie bezpieczeństwa, łagodzi skołatane nerwy. Chłopaki spali razem do rana. Przy śniadaniu Miecio opowiedział nam historię mrożącą krew z dziecięcych żyłach. Koszmary senne u dzieci- jak sobie z nimi radzić?
Miecio szukał taty, nie mógł go znaleźć. Wołał i wołał, ale tata nie przychodził. Miecio zszedł na dół po schodach i przez przypadek wpadł do wody. W wodzie był rekin, który gonił Miecia. Miecio uciekał, ale nie miał już siły. Na końcu spotkał Maszę i Niedźwiedzia, ale oni mu nie pomogli. Zabawne? Nam dorosłym może się takie wydawać, ale dla naszych małych dzieci to prawdziwe koszmary. Dlatego dziś parę słów o tym, skąd to się bierze i co zrobić by dziecko miało jak najmniej takich strasznych snów.
Tak naprawdę możemy mieć do czynienia z dwoma różnymi zjawiskami.
Nocne strachy
Pierwszym, najbardziej powszechnym i najłagodniejszym zjawiskiem są zwyczajowo zwane strachy nocne. Często zaczynają się już wieczorem. Dziecko nie chce iść spać do własnego pokoju, bo tam jest potwór, albo jest ciemno, albo słychać tam dziwne dźwięki. Pretekstów może być całe mnóstwo. Pamiętajmy, że takie nocne strachy to naturalna faza rozwoju dziecka. Dziecko nie chce samo spać, bo boi się tego, co przychodzi razem z nocną ciemnością. Dziecko w wieku przedszkolnym ma szczególnie bujną wyobraźnię. To, czego maluch jeszcze nie rozumie, dopowie mu wyobraźnia. I tym oto sposobem powstają absurdalne dla nas dorosłych historie o potworach i strasznych postaciach mieszkających w szafie.
Jak sobie radzić z takimi nocnymi strachami?
– przede wszystkim okazać zrozumienie i absolutnie nie wyśmiewać. Choć kiedy słyszy się taką opowieść dziecka przy śniadaniu, to trudno ukryć uśmiech na twarzy. Dla dziecka wszystkie te zagrożenia wydają się bardzo realne. Nie wolno ich bagatelizować.
– okazać zrozumienie. Bo przecież sami kiedyś też baliśmy się ciemności. Dziecko potrzebuje otuchy i poczucia bezpieczeństwa.
– wymyślić coś, co odstraszy potwory. Janek w dzieciństwie dostał od taty obrazek z dwoma rycerzami i nocne strachy zniknęły jak ręką odjął. Mały Jaś był pewny, że dwóch rycerzy-halabardników zawsze go obroni. Można przed snem dać dziecku szklankę z „eliksirem mocy” (może to być woda w kubku), który ochroni je przed strachem. Można też mianować ulubioną maskotkę strażnikiem nocy. Tu pomysłów jest wiele. A symbolika w takich sytuacjach jest bardzo ważna.
– zapal dziecku lampkę nocną. Na spanie w ciemności jeszcze przyjdzie czas. O ile małe dzieci np. niemowlęta potrzebują ciemności, która zapewnia im spokojny i nieprzerwany sen, tak przedszkolaki już za ciemnością nie przepadają. Dlatego lampka nocna to dobre rozwiązanie.
Koszmary senne lub nocne lęki
To drugie, poważniejsze zjawisko, które podobno najczęściej spotyka dzieci w wieku od 3 do 12 lat. Dzieci w wieku przedszkolnym stają się coraz bardziej samodzielne. Spędzają czas w przedszkolu, z nianią, z dziadkami, z dala od rodziców. To właśnie w tym czasie w świadomości dziecka tworzą się stresy i różnego rodzaju napięcia, które tak wdzięcznie wypływają w czasie snu w postaci koszmarów. Kiedy wiemy, że mamy do czynienia z koszmarem? Dziecko budzi się z krzykiem, całe zlane potem, serce wali mu jak szalone. Może być nawet tak zestresowane, że nie będzie chciało przytulić się do rodziców. Może chcieć schować się pod kołdrę albo w panice uciekać z łóżka.
Problem z koszmarami u dzieci jest o tyle złożony, że nasze pociechy z racji wieku tuż po przebudzeniu nie potrafią przez krótszą lub nawet dłuższą chwilę oddzielić tego, co się przyśniło od rzeczywistości. To co było koszmarem jest tak samo realne jak mama i tata, którzy właśnie weszli do pokoju. Miecio opowiadając nam swoją historię rano na jej końcu się popłakał – to były dla niego tak silne emocje.
Jak umilić sen maluchom i odstraszyć koszmary senne
Na szczęście nocne koszmary senne nie wymagają leczenia ani konsultacji z terapeutą, ale jest kilka rzeczy, które my rodzice możemy zrobić, by umilić sen naszym maluchom:
– kiedy dziecko budzi się z koszmarem nocnym nie bagatelizuj tego. Przytul dziecko, weź w objęcia i powtórz kilka razy, że to był tylko zły sen.
– rano porozmawiaj z dzieckiem o tym co mu się przyśniło. Często treść snów może być dla nas wskazówką czego boi się dziecko.
– postaraj się nie zabierać dziecka do swojego łóżka, bo maluch szybko połączy ze sobą te informacje. Zacznie myśleć, że z koszmary zdarzają się tylko wtedy gdy śpi sam w swoim łóżku. A później może traktować koszmar jako pretekst do spania z rodzicami.
– upewnij się czy twoje dziecko śpi odpowiednio długo. Często koszmary biorą się ze skrajnego zmęczenia i niedospania.
– zapewnij dziecku komfort snu. Niech pokój przed snem będzie wywietrzony, nie zostawiaj żadnych nowych przedmiotów w pokoju, których dziecko mogłoby się przestraszyć.
– jeśli dziecko tego potrzebuje, zostaw włączoną lampkę. My w sumie mamy aż trzy nocne lampki w pokoju Miecia i on sam może wybrać sobie, którą włączamy danego dnia. Ostatnio faworytem Miecia jest mały rzutnik z obrazkami ze smokami, które bronią spokojnego snu Miecia.
Każdy etap rozwoju naszych chłopaków serwuje nam niespodzianki. Pamiętam ze swojego dzieciństwa, jak bardzo przeżywałam koszmary senne i jak bardzo w pewnym momencie bałam się sama spać. Dlatego tak ważne jest wychwycenie problemu odpowiednio wcześnie i reagowanie w świadomy sposób.
Czy Wasze dzieciaki miewają koszmary?
[ad name=”Pozioma responsywna”]
Mam 2,5 letniego Stacha, często płacze przez sen 🙁 wcześniej nie wiązałam tego z koszmarami bo wydawało mi się, że jest jeszcze za mały. Do wczoraj. Spał z nami w łóżku (bo często sam w nocy robi teleport od siebie) nagle zaczyna się wiercić, jęczeć, popłakiwać i krzyczeć. Przebudziłam się i słyszę jak donośnie powtarza “nie wyłączaj reklamy, ja chciałem ją wyłączyć”. Koszmarem Stacha było to, że ktoś (pewnie wyrodna matka) skipnął mu reklamę, która wpada pomiędzy bajkami na YouTubie podczas gdy on sam już umie…