Na pewno znacie kultowy tekst Ryśka z Klanu: „Dzieci! Umyjcie rączki!” Sam w sobie nie jest jakoś wybitnie śmieszy ale fakt, że serialowy Rysiek powtarzał go częściej niż „dzień dobry” powodował, że wszyscy turlaliśmy się ze śmiechu. Piszę w czasie przeszłym bo my z Jankiem przestaliśmy się już turlać. A to dlatego, że w naszym domu jakiś czas temu pojawił się brzdąc o imieniu Miecio, który uświadomił nam, że wszyscy jesteśmy Ryśkami… Kto ma małe dziecko w domu ten wie, że higiena to kluczowa sprawa. I choć może wam się to wydać oczywistą oczywistością, to w dalszym ciągu ludzie nie mają nawyku mycia rąk po każdym powrocie do domu, a mycie rąk własnym dzieciom to jeszcze grubszy temat.
My mamy nieco ułatwione zadanie, bo Miecio wielu dobrych i przydatnych w życiu nawyków nauczył się w żłobku. Dlatego nie mamy najmniejszego problemu ze sprzątaniem zabawek po zakończonej zabawie, myciem zębów, a mycie rąk po każdym powrocie do domu, czy przed posiłkiem jest czymś naturalnym. U nas to norma. Ale nie zawsze tak było. Oto zasady, które bardzo nam pomogły wprowadzić ten zwyczaj do codziennego życia:
Zrób dziecku miejsce.
Urządzając łazienkę zwracamy uwagę na masę niuansów. Na przykład na to jakie baterie wybrać, czy lepiej zdecydować się na wannę czy na prysznic. Podłoga podgrzewana czy też nie. Kafelki płaskie czy wypukłe. A czy w tym wszystkim myślimy o udogodnieniach dla naszych dzieci? Zazwyczaj nie, bo przecież one kiedyś dorosną i będą korzystały z łazienki tak samo jak my. Ale zanim dorosną muszą się nauczyć tych wszystkich zabiegów higienicznych. Bo czym skorupka za młodu na siąknie… Znacie to? No właśnie! Dlatego trzeba tak zagospodarować przestrzeń w łazience, by nasze dziecko chciało w niej przebywać. Po pierwsze stołeczek, umożliwiający korzystanie z umywalki. My wprawdzie takiego nie mamy, ale mamy coś o wiele lepszego.
Co takiego? Bidet! Który jest umywalką Miecia. To tam myje zęby, ręce i buźkę. Bidet jest idealnym miejscem na tego typu dziecięce sprawunki. Obok wisi ulubiony ręcznik Miecia, a tuż nad przykleiliśmy kolorowe naklejki. Miecio ma też swoje ulubione mydło do mycia rąk. W tej kwestii zaufaliśmy Carexowi. A kto śledzi bloga ten wie, że te produkty towarzyszą nam od początku (koniecznie zobaczcie nasz film). Te mydełka, prócz tego że są antybakteryjne, to jeszcze pachną bardzo atrakcyjnie (zapach truskawek czy gumy balonowej), mają piękne opakowania a do tego łatwą w użyciu pompkę.
Daj dobry przykład.
U nas zasada jest jedna: każdy kto wraca do domu z podwórka musi umyć ręce. Absolutnie nie ma mowy o tekstach w stylu: “Mamusia nie musi myć” lub “Tatuś już umył”. Dziecko musi to zobaczyć na własne oczy. Mamy nawet taki rytuał, że każdy po zdjęciu butów w pierwsze swoje kroki kieruje do łazienki. Stało się to już takim zwyczajem, że nikt nikomu nie musi o tym przypominać. Co ważne: dla nikogo nie ma taryfy ulgowej. Dzięki czemu mycie rąk stało się oczywistą oczywistością. Nikt z tym nie dyskutuje.
Zainwestuj w myjnię dla aut.
Zdziwione? Ten patent u nas działa najlepiej. Pewnie dlatego, że Miecio jest chłopcem. Chodzi oczywiście o mycie resoraków, a przy okazji mycie rąk. Miecio prawie zawsze po zabawie w domu do mycia rąk zabiera też resoraki, którymi bawił się przed chwilą. Myjemy je dokładnie z każdej strony i oczywiście nie szczędzimy im mydła. Poza zabawą jest to dobry pretekst do mycia zabawek. A to też jest ważny element utrzymania higieny w domu. Co z tego, że będziemy regularnie myć ręce, jeśli zabawki naszego dziecka od nowości nie widziały wody z mydłem. Dlatego tak ważne jest regularne mycie wszystkich przedmiotów, którymi otaczamy się na co dzień. My proste, plastikowe zabawki w tym klocki lego wrzucamy w plastykowym worku na sałatę (taki z dziurkami) do zmywarki. Resoraki raz na jakiś czas wrzucamy do miski z wodą i mydłem a pluszaki wymrażamy zimą na balkonie.
Pozwól dziecku na swobodę.
Wyluzuj! Pamiętaj, że to tylko woda z mydłem. Jeśli więc dziecko ma ochotę trochę się pochlapać to zwyczajnie pozwól mu na to. Niech ma frajdę z takich prostych czynności. Przypomnij sobie, że jak byłaś dzieckiem też zapewne lubiłaś się pluskać.
Pamiętaj, że to Ty myjesz dziecku ręce.
W tej kwestii lepiej nie ufać dwulatkowi. Ostatnio miałam ciekawą pogadankę z dentystą, który powiedział mi, że do mycia zębów nie możemy zaliczyć czynności, którą dwulatek wykonuje sam. Dzieci nie potrafią takich rzeczy robić dokładnie. Wiec pamiętajmy, by pomagać dzieciom w takich czynnościach. My zawsze robimy w ten sposób, że na początek Miecio myje rączki sam, a pod koniec wkracza mama lub tata, który domywają dłonie porządnie.
Zasady wydają się banalne, ale u nas sprawdzają się niezawodnie. Polecam Wam przyzwyczajać dzieci od najwcześniejszych chwil do zdrowych nawyków. To się w przyszłości opłaci. I nie trzeba będzie naśladować Ryśka.
Czy moje sposoby Was przekonały? A może macie swoje patenty? Podzielicie się? Dla trójki z Was mam rewelacyjną nagrodę. Uwaga: ROCZNY zapas mydeł Carex dla całej rodziny. W sumie aż 36 opakowań. Po 12 dla dzieci, 12 dla dorosłych i 12 mydeł kuchennych, które usuwają nieprzyjemne zapachy z rąk. Na wasze odpowiedzi czekam do środy do północy.
UWAGA, UWAGA! NAGRODY W NASZYM KONKURSIE OTRZYMUJĄ:
Karo
Marta P.
Monika Szeliga
Skontaktujcie się ze mną mailowo: marta(małpka)superstyler.pl. Gratuluję!
A dla tych z was, którzy chcą już dziś wprowadzić nasze zasady w życie, polecam wizytę w Waszym ulubionym sklepie z kosmetykami, gdzie znajdziecie mydła Carex z promocyjnymi naklejkami i tatuażami z postaciami z filmu „Gdzie jest Dory”. Naklejki i tatuaże z pewnością pomogą Wam dodatkowo zachęcić dzieciaki do mycia rączek. Miecio już je pokochał 🙂
Ale spieszcie się, bo promocja trwa tylko do 31 października!
Bidet – rzecz absolutnie genialna! W wynajmowanym mieszkaniu w Wawie mieliśmy tenże. Pamiętam, jak przyjechała do nas moja mała siostrzenica, zobaczyła bidet i wykrzyknęła: O, jaka mała umywaleczka dla mnie! Teraz niestety mamy zbyt małą łazienkę, by zmieścił się w niej bidet. Ale Rozalka jest coraz wyższa i od biedy dosięga do kranu nawet bez schodka. Szczęśliwie mamy już za sobą bunt przeciwko myciu rąk. Odkąd nasze dziecko załatwia się do ubikacji, mycie rączek weszło w nawyk. Wcześniej ku zachęcie organizowaliśmy pranie skarpetek w umywalce albo kąpanie laleczek. Wstawiałam jej małą miskę, robiłam dużo piany i laleczki miały swoje SPA,… Czytaj więcej »
pytasz się Marta o patenty? Twoje trudno przebić :-). U nas o dziwo genialna pod tym względem okazała się … działka moich rodziców. Tego lata moja 1,5 roczna córeczka często spędzała tam popołudnia i to tam odkryła uroki przelewania wody z kranu do miseczek :-). Od razu wyjaśniam, że kąpiel w wanience brała i bierze codziennie, by ktoś mi nie zarzucił niedopełnienia obowiązków rodzicielskich :-). Nie można było jej na tej działce od źródła wody odgonić, a na widok szlaucha ogrodowego czy konewki trzęsła się jak narkoman na głodzie. Stąd teraz jak tylko wraca do domu nie potrzeba wołać “choć… Czytaj więcej »
Z 18 miesięczną córą:
1. Kto pierwszy w łazience- oczywiście zmieniam się w żółwia i dobiegamy jednocześnie:)
2. Jeżeli mamy więcej czasu (czyt. mała nie weźmie czarnych palców do buzi, o jest w domu), przed posiłkiem- miska, pluskanie, kolorowe mydełko (czyli któryś z moich żeli:) swoją drogą ostatnio schodzą jakoś szybciej, hmmm), oczywiście żel wybiera mała:)
Pozdrawiamy
Hej Monika! Gratuluję! Jedna z nagród jest Twoja. Napisz do mnie maila z danymi do wysyłki+telefon dla kuriera. <3
Nasz Wiktorek uwielbia wodę, jak każde dziecko 😃 mycie rąk nie było i nie jest dla nas problemem, chlupanie się w wodzie, próbowanie złapać strumień, pluskanie na wszystkie strony to najlepsza zabawa, a gdy dodatkowo ma pianę na rączkach…. szał!😀 Wiktor obserwował nas, rodziców przy czynnościach mycia zębów i rąk, zachecalismy go do mycia zębów kupując mu kolorową szczoteczkę, podawalismy mu ją do rączki, a swoją mylismy sobie zęby pokazowo aby wiedział co z tym zrobić. Ciekawość wygrała i teraz sam sygnalizuje nam chęć umycia ząbków pokazując na nie paluszkiem i mówieniem mmmm, mmmm 😃 podobnie jest z rączkami ,wyciąga… Czytaj więcej »
mam dwóch synków 4 i prawie 3 latka. Z myciem rączek bywa różne, stosuje rozne metody również te co pani wymienila, czasem one nie wystarczają. Chłopcy mają w łazience swoje podstawki żeby z łatwością dostawali do umywalki. Mają tez swoje mydełka, pianki pachnące kolorowe które sami wybrali sobie w sklepie (ja wybrałam pierwsza po czym dalam im wybor z posrod 3 mydeł) także każdy ma swoje ulubione. Czasami bywa tak, ze chłopcy nie chcą myć rąk w tedy rzucam hasło: kto umie sam umyc rączki, kto pierwszy lub kto wytworzy najwięcej piany (oczywiście obydwoje wygrywają żeby nikt nie czul się… Czytaj więcej »
To ja podzielę się jeszcze swoimi patentami, które nam pomogły…choć dużo się pokrywa z Waszymi 🙂 1) Przedszkole a wcześniej w pewnym stopniu też żłobek tak jak u Was- nie wiem czy u Was też tak jest ale u nas Panie z przedszkola większym autorytetem się cieszą niż my 🙂 i jak Pani coś powie to znaczy, że tak jest i koniec. Słowo- nie wiem jak te Panie to robią 😉 2) Względy wizualne- Moje dziecko jest niesamowitą estetką i lubi jak wszystko jest piękne i pachnące (zresztą wszyscy lubią ale ona chyba trochę bardziej niż większość 😉 ) i… Czytaj więcej »
Bardzo spodobał mi się ten wpis, szczególnie, że z dobrymi nawykami u dzieci bywa różnie (widzę to po dzieciach w naszej rodzinie). Moja córa ma 11 miesięcy. Może niektórzy się zdziwią lub delikatnie mówiąc powiedzą abym puknęła się w głowę ale już uczymy Misię kilku prostych zasad. Jedną z nich jest mycie ząbków. Pierwszą szczoteczkę dostała jak tylko pokazała się bialutka korona zęba. Dumna mama stała z pół godziny przed półką sklepową szukając “tych najlepszych”. Teraz Misia widząc szczoteczkę z chęcią otwiera buzię (szczególnie, że pasta Ziaja bardzo przypadła jej do gustu :). Bardzo chętnie też obserwuje jak rodzice szczotkują… Czytaj więcej »
U nas mycie rąk czy zębów jest normalną czynnością. Można powiedzieć, że ręce myjemy co chwilę 😛 u mnie to wręcz jakaś psychoza 😂 u Misi to jeszcze nie psychoza, ale dąży do tego 😛 w lazience ma swój stopień i co chwile chce chlapac sie w umywalce i myc
rece czy zeby 😉 na wielu rzeczach poleglismy jako rodzice (np. spanie Miśki w łóżeczku :P) tak mycie rąk czy zębów jest naszą chwala 😀 i picie wody to tez nasza duma 😛 o tak wszyscy pijemy tylko i wyłącznie zrodlana 😀