Nie znam dziecka, które nie czekałoby z niecierpliwością na początek czerwca. Ok, może nie są to Mikołajki, czy urodziny, jednak Dzień Dziecka to niekwestionowany gwóźdź programu początku lata. Piękna pogoda, ciepło, lody, masa atrakcji no i prezenty! Czego chcieć więcej. Ostatnio sporo pisaliśmy, w kontekście urodzin Miecia, na temat obdarowywania i prezentów, o tym jak ważne są emocje i wspomnienia, że tak naprawdę takie prezenty są najpiękniejsze. Jednak nie zapominajmy, że wspólne gry i zabawy są wspaniałym pretekstem do budowania pięknych wspomnień. Wraz z niezastąpioną Martą ze sklepu Noski Noski, którą znacie już z artykułu o zabawkach dla dzieci w różnych grupach wiekowych (klik), przygotowałyśmy nasz subiektywny przewodnik po najlepszych prezentach z okazji święta naszych małych odkrywców. Mamy świetne propozycje i pomysły na kreatywne zabawki dla dzieci. Gwarantuję, że każda z tych propozycji będzie strzałem w dziesiątkę! Gotowi?
1. Malowanie wodą
Pamiętacie z naszego dzieciństwa takie kolorowanki, które malowało się samą wodą? Zazwyczaj przedstawiały one kwiaty, łąki, czy inne krajobrazy, które po przejechaniu mokrym pędzlem, rozkwitały feerią pastelowych kolorów. Tak było w latach ’80. Jak przystało na XXI wiek, mamy pewien update – bo w Kolorowance wodnej Water Wow (klik) po pierwsze nie malujemy pędzelkiem – tylko “markerem”, który napełnia się wodą i jest gwarantem tego, że nic nam się nie porozlewa i nie pochlapie. Po drugie (i to jest prawdziwe wow), kolorowanki są wielokrotnego użytku, tak więc mogą dzielnie towarzyszyć naszym pociechom np. w dłuuugiej podróży samochodem. No i po trzecie – kolory! Piękne, mocne i nasycone! W zależności od wieku naszej latorośli, możemy wybrać kolorowanki o różnym poziomie szczegółu. Dla Zyzia wybrałam kolorowankę ze zwierzętami, a dla naszego wprawionego w podróżach starszaka – oczywiście tę o przygodach.
2. Plastyczne propozycje
I tu jako pierwsze – Kredki żelowe do malowania na szkle (klik). Już widzę ten przestrach w Waszych oczach 😉. Od razu uprzedzę – kredki bardzo łatwo się zmywają z każdej szklanej powierzchni, czy to lustra, okna, szyby, a nawet kubka. Niebanalny pomysł na rozwijanie twórczej wyobraźni naszych małych artystów. Zresztą tych odrobinę większych również – sama bardzo chętnie dołączam do chłopaków i wspólnie tworzymy małe-wielkie dzieła sztuki. Spójrzcie tylko na zdjęcie. Psst! W zestawie jest 12 kolorów, więc mamy szerokie pole do popisu.
A jeszcze więcej, bo aż 24 kolorów, jest w kolejnej artystyczno-plastycznej propozycji, czyli farby w sztyfcie (klik). Co w nich takiego ciekawego? Jak tylko spróbujecie od razu się zakochacie. Prawdziwe farby w grubym pisaku. Odcienie tak samo niestandardowe, jak forma ich podania – neony, odcienie metaliczne, ale też stara dobra klasyka. Mega nasycone kolory, lekko i miękko suną po papierze. Nie rozmazują się, a wysychają z prędkością wręcz kosmiczną. No i nie wymagają wody (tu znów wszystkie mamy odetchną z ulgą).
No dobra i jeszcze jedna propozycja kredek, a dokładniej flamastrów (klik), nie mogłam się powstrzymać 😉. Jak one obłędnie pachną lodami!!
3. Do piaskownicy i na plażę
Kolejną propozycję prezentową docenią wszyscy Rodzice, którzy choć raz stoczyli bój przy pakowaniu się na wakacje nad morzem. Pamiętacie ten błagalny wzrok dziecka (albo w wersji hardkorowej – płacz i rzucanie się na podłogę), żeby jeszcze zmieścić do walizki wiaderko? Możecie odetchnąć z ulgą, bo oto wiaderko….silikonowe (klik). Leciutkie, „zwijalne”, a jakie wytrzymałe! Można je ze sobą zabrać absolutnie wszędzie. Nawet zwinąć do torebki i mieć na wszelkie nieprzewidywane sytuacje w trakcie wakacyjnych podróży. Po prostu genialne!
4. Akcja kooperacja
Ta propozycja dla rodzeństwa, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby grać w nią z jedynakiem. Mowa o grze zręcznościowej Arktyczna Przygoda Little Cooperation (klik). Przepięknie wykonana, uczy współpracy, bo misją jest bezpiecznie przeprowadzić arktyczne zwierzęta z dryfującej kry do domu (igloo). Uda się tylko wtedy, jeśli dzieciaki będą współpracować. Zyzio spokojnie daje radę grać razem z Mieciem, bo gra jest od 2,5 do 5 lat. Jako mama staram się robić wszystko, żeby już teraz budować nić, jak nie sznur porozumienia między chłopcami. Mam brata i wiem, jak wartościowa jest relacja z rodzeństwem, ale w jej budowaniu kluczowa jest rola rodzica. A ta gra jest narzędziem pomocniczym. No i ten design!
5. Precyzyjna robota
Tę grę nazwałam roboczo psychobierkami, ale w sklepie znajdziecie je pod nazwą Suspend (klik). No ale spójrzcie tylko na zdjęcie, są trochę pokręcone, prawda? To takie bierki tylko level master, bo konstrukcji, które powstają nie powstydziłby się nawet mgr inż. budowlany o specjalizacji konstrukcje stalowe 😉. Wersję, którą mamy my, jest dla wieku 8+, ale w razie czego w sklepie jest też wersja dla młodszych. Mierzymy od razu wysoko, a jak nie wyjdzie – trudno! Chodzi o to, żeby było przy tym masę frajdy!
6. Rakietki z przyssawkami
Pamiętacie paletki z rzepami i piłkę do tenisa? To znów wspomnienia z mojego dzieciństwa. Oj sporo żeśmy godzin z wujkiem Marcinem przegrali w tę grę! Rakietki z przyssawkami Beach Boppers (klik), to wariacja na temat tej popularnej w latach ’90 zręcznościówki. Tylko tu mamy leciutką piłkę i paletki z przyssawkami. To, co się nie zmieniło to frajda, jaką mamy z gry! A jak się znudzą przyssawki – wystarczy odwrócić paletkę i po prostu odbijać piłkę. Do dzieła!
7. (Nie)zwykłe puzzle
Niekończące się puzzle Crazy Puzzle Barba’zules (klik) – ta opcja puzzli spodoba się wszystkim niepokornym i kreatywnym duszom. 39-elementowe puzzle, a tak naprawdę setki możliwości złożenia! Najpierw tworzymy, a później próbujemy nazwać to, co stworzyliśmy. Sama nie wiem, który etap przysparza nam więcej śmiechu. Moja ulubiona nazwa to “papugototemoróżec” ;-).
8. Proszę zachować spokój
„Panika w hotelu” (klik) – zgadnijcie, czyja to ulubiona książka w naszym domu? Po naszym wyjeździe, Miecio mógłby ją „czytać” bez końca. Na foliowych kartkach książki rozgrywają się detektywistyczne scenki, wymagające pochylenia się nad nimi z lupą. Ciemny pokój hotelowy i zagadka do rozwikłania – wciąga niczym serial na Netflixie.
9. Dla moli książkowych
Kolejna propozycja i kolejny powrót do przeszłości. Pamiętacie rozkładane, trójwymiarowe książeczki, gdzie po przełożeniu strony, postacie wyrastały z kartek? Ja pamiętam swoją książkę o Czerwonym Kapturku – potrafiłam ją godzinami wertować. Aż się łezka w oku kręci. A tu niespodzianka – spójrzcie na zdjęcia poniżej, tak tak to Czerwony Kapturek (klik) we własnej osobie 😉, a towarzyszy mu Królewna Śnieżka. Razem tworzą dream-team na wieczorne posiadówki we czwórkę na kanapie. Więcej tytułów znajdziecie tutaj (klik)
10. Auta
Ostatnia pozycja, ale wcale nie mniej ważna od pozostałych – auta (klik)! Nie mogło ich zabraknąć w naszym zestawieniu, bo Zyzio, który co wieczór śni o Zygzaku McQueenie, by nam tego nie wybaczył. Ale to nie są jakieś tam autka! To prawdziwe cacuszka. Estetyka rodem z modernistycznych lat ’60, kunszt wykonania i niewiarygodny design sprawiają, że nie można ich nie kochać. Mega trwałe nawet na nieustanne stłuczki i wypadki na podłodze dziecięcego pokoju. No i oczywiście farby i lakiery spełniają wszystkie normy – nawet te wyśrubowane, europejskie, ale to chyba w sklepie Noski Noski oczywista oczywistość.
Nie byłabym w stanie wskazać jednej pozycji z powyższej listy, bo wszystkie te zabawki są po prostu warte uśmiechu i radości dzieciaków. Jestem ciekawa na którą z propozycji się skusicie. Te pomysły na kreatywne zabawki dla dzieci, pokochają wszystkie dzieciaki. Tradycyjnie wspólnie z Martą z Noski Noski przygotowałyśmy dla Was niespodziankę. Od 20 do 22 maja na hasło “siemadziubki” macie 10% rabatu na wszystko! Spieszcie się bo Dzień Dziecka tuż tuż!